Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik234
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
- ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant13
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Maks Wolski
1
6,2/10
Pisze książki: literatura piękna
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,2/10średnia ocena książek autora
16 przeczytało książki autora
50 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Nicuś Maks Wolski
6,2
Czytelników o delikatniejszym usposobieniu warto przestrzec, że Maks Wolski w swej powieści „Nicuś” nie zatrzymuje się ani na moment. Nie to, że nie posiada hamulców tylko po prostu ich nie używa. Powieść jego traktuje o Polsce w dużej skali. Wadzenie się z krajem matczynym ma długie tradycje w literaturze światowej i polskiej. Wolski porzuca myśl o cieniowaniu swojego gniewu / rozczarowania / złości / upokorzeniu* (* - niepotrzebne skreślić) i wylewa wszystko co zdołał uzbierać w swoim pęcherzyku żółciowym.
Zadziorna i dość odważna to proza, w której śmiech i groza idą ręka w rękę. Największą bolączką Polski są jej mieszkańcy, czyli głównie Polacy. Wolski daje nam oto bohatera ulepionego z polskości, a konkretnie wszystkich neuroz. Bohater prowadzi swój monolog zalewając nas długimi zdaniami. Niekiedy przechodzi w tryb prawdziwego wodospadu, a może raczej na miejscu byłoby powiedzieć rzygu. Wszakże trawi go monstrualne choróbsko, a do walki z nim zaciągnąć trzeba wszystkie dostępne środki.
Dostępny dla Nicusia język jest barwny, co jest największą zaletą powieści. Za jego pomocą wylewają się z niego wszystkie krajowe kompleksy. Począwszy od geograficznego ułożenia, a na ekonomicznych kończąc. Skoro ekonomiczne problemy, to pojawiają się Niemcy. Odwieczny wróg prawdziwych Polaków i tam też, w tym Berlinie Nicusiowi przydarza się bardzo ciekawa rzecz. Jednak nic nie jest w stanie ukoić, ani uszczęśliwić naszego bohatera, a stąd już tylko krok o posądzenie go o nadmierną histerię.
Podłożem całej sytuacji jest rodzina. I jest to, by tak rzec, wątek najbardziej oczywisty. Traumy wojenne, katolicyzm, patriarchat, nierówność ekonomiczna i społeczna obu rodziców czego efektem końcowym jest właśnie on, czyli statystyczny Polak. I stąd bierze się mój największy zarzut wobec tej książki. Jakkolwiek efektowne jest zmaganie się Wolskiego z Polską, to jednocześnie staje się coraz bardziej nużące. Więcej pożytku byłoby gdyby cały ten gniew próbować przepoczwarzyć w próbę wyjścia z tego zamkniętego kręgu. Ile więcej odwagi miałby autor, gdyby spróbował zaproponować jakiś inny scenariusz, a nie ten usłany klęskami. To dla naszych autorów rzecz tak trudna, że być może nawet niemożliwa.
Inna sprawa, że może faktycznie nie da się z polskości wyjść, wyleczyć. Nie sądzę. Bo może warto odpuścić sobie wojenne podejście i rzucić okiem na życie, które bywa szersze niż terytorium jednego państwa.
Nicuś Maks Wolski
6,2
Czy to powieść łotrzykowska? Chyba tak! A nawet, powiedziałabym, w kolorze autobiograficznym. Rytm ma wartki, a zapach fantasmagoryczny. Mimo, że to nie moje pokolenie, jednak obejmuje klamrą doświadczenia kolejnego. No chyba, że jestem poniewczasie. To nie byłby pierwszy raz. Podoba mi się jak jest napisana ta na wskroś polska szamotanina z polskością. Trudno mi sobie wyobrazić, że ktoś nie nosi w sercu i nie traci na paralelne rozkminy żółci, to by było takie…niepolskie.
Jest kilka minusów. Np. zakończenie pędzi jak magisterka kończona na kacu, albo, co gorsza na karmieniu piersią. Ale, jak się uprę, to dostrzegam w nim mrugnięcie oczkiem.
Scena z klubu jakby czyjaś natomiast…ale to chyba jedyny nieautentycznie zajeżdżający element.
Polecam!