Najnowsze artykuły
- ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
- ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Cud w Dolinie Poskoków“ Ante TomiciaLubimyCzytać1
- Artykuły„Paradoks łosia”: Steve Carell i matematyczny chaos Anttiego TuomainenaSonia Miniewicz2
- ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński13
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Stefan Niebudek
2
6,3/10
Pisze książki: powieść historyczna, historia
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,3/10średnia ocena książek autora
21 przeczytało książki autora
15 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
W kraju czarnych koszul Stefan Niebudek
5,9
Wznowienie tej książeczki to skandal. Po pierwsze dlatego, że nie zawiera dosłownie żadnych treści poza bezkrytycznym uwielbieniem dla faszyzmu i powtarzaniem haseł propagandowych, czego autor nawet nie ukrywa. Po drugie dlatego, że redaktor apeluje we wstępie o nieocenianie, tylko "danie się unieść porywom serca" (!!!). Porywom serca? W przypadku totalitaryzmu? Co trzeba mieć w głowie, żeby pisać coś takiego? Ta inicjatywa wydawnicza podpada pod paragraf, bo jej jedyną funkcją jest apologia faszyzmu. Jeśli kogoś interesuje rzetelne opracowanie dotyczące postrzegania tego systemu w Polsce, to warto sięgnąć po książkę Macieja Marszała.
W kraju czarnych koszul Stefan Niebudek
5,9
Stefan Niebudek jako młody endecki działacz udał się przed II wojną światową w podróż do Włoszech, aby na własne oczy zobaczyć państwo włoskie pod rządami faszystów. Chociaż narodowcy dosyć ostrożnie czerpali z tej części myśli politycznej, na łamach przedwojennych pism związanych z nurtem narodowym można było znaleźć wiele tekstów pochlebnie wyrażających się o Benito Mussolinim i jego dziele. Właśnie dlatego reportaż Niebudka ukazywał się wpierw w jednej z warszawskich gazet, zaś dopiero później został wydany w formie nawet nie tyle książki, co dosyć obszernej broszury.
Tytuł może być przy tym nieco mylący, ponieważ sama postać Duce i jego ruchu "czarnych koszul" nie jest jedynym tematem książki, chociaż oczywiście oscyluje ona wokół tej tematyki. Niebudek poświęca bowiem dosyć obszerną jej część zachwytom nad żywotnością włoskiego katolicyzmu, a przede wszystkim nad tamtejszą architekturą sakralną i oczywiście wkładem Rzymu w rozwój oraz trwanie religii chrześcijańskiej. Autor "W kraju czarnych koszul" zauważa przy tym, że to dzięki paktom laterańskim katolicyzm jest wszechobecny w życiu Włochów, w tym także na szczeblu państwowym.
Pozostała część książki poświęcona jest już stricte kwestiom związanym z reformami faszystowskimi. Autor twierdzi więc, że Włosi nie wyglądają być może na ludzi zamożnych, lecz jednocześnie nie widać tam biedy i zacofania. Jego zdaniem to zasługa takich inicjatyw jak Dopolavoro, czyli organizacji zajmującej się organizacją wypoczynku robotników. a także rozwiniętej sieci ubezpieczeń społecznych i pomocy socjalnej. Mussolini miał dbać bowiem nie tylko o wychowanie narodu w duchu militaryzacji i poszanowania dla wiedzy, ale przykładał też dużą uwagę do rozwoju ekonomicznego kraju.
Pracę przedwojennego publicysty czyta się bardzo sprawnie i dzięki temu szybko, a towarzyszący pisaniu tych reportaży młodzieńczy entuzjazm, o którym wspomina zresztą sam autor, jest jej bardzo ważną zaletą. Obawiam się jednak, iż osoby mające bardziej rozbudowaną wiedzę na temat włoskiego faszyzmu nie dowiedzą się z "W kraju czarnych koszul" niczego nowego, dlatego powinni po nią sięgnąć czytelnicy dopiero rozwijający swoje zainteresowanie tą tematyką.