C.J. Carey to pseudonim pisarki Jane Thynne. Urodziła się 5 kwietnia 1961 roku w Wenezueli. Ukończyła Lady Eleanor Holles School w Londynie i St Anne’s College w Oksfordzie uzyskując tytuł licencjata.
Pracowała jako dziennikarka dla BBC, „The Sunday Times”, „The Daily Telegraph” i “The Independent”.
Jako pisarka zadebiutowała w 1997 roku powieścią Patrimony. Następnie ukazały się: The Shell House (1999),The Weighing of the Heart (2010) i Black Roses (2013),The Winter Garden (2014),A War of Flowers (2014),Faith and Beauty (2015) Solitaire (2016),The Words I Never Wrote (2020).
Jej ostatnia książka, antyutopijna powieść Widowland, ukaże się nakładem wydawnictwa Poradnia K 10 listopada 2021 roku.
Choć czasami zdarza mi się psioczyć na popkulturę to trzeba jej przyznać, że ma ogromną moc: dociera do milionów, kreuje trendy i odkrywa na nowo zapomniane już książki, filmy czy utwory muzyczne. Cieszy, że współcześni twórcy odważnie sięgają po dzieła trochę już zakurzone ale nadal aktualne i niosące ze sobą ważne przesłania.
Tak było chociażby w przypadku "Opowieści Podręcznej" Margaret Atwood, która dzięki popularnemu serialowi znowu stała się przedmiotem ożywionej dyskusji i rozważań czytelników i znawców literatury.
Była też inspiracją dla współczesnych autorów, którzy wzięli na warsztat tematykę związaną z walką kobiet o swoje prawa, wspominając tutaj chociażby głośną książkę Christiny Dalcher "Vox".
"Widowland" C.J.Carey to kolejna interesująca pozycja z gatunku prozy antyutopijnej, którą miałam okazję przeczytać. Autorka zabiera nas do Wielkiej Brytanii roku 1953, która właśnie szykuje się do koronacji nowego króla i królowej: Edwarda i jego żony, amerykańskiej rozwódki Wallis Simpson. Na te uroczystość ma przybyć Wódz, który rządzie niepodzielnie starym kontynentem po wygranej II wojnie światowej. Po jej zakończeniu Niemcy zawarli z Anglią sojusz, wprowadzając w niej niemiecki ład i porządek. Mówienie o przeszłości jest zakazane, obowiązuje ścisła cenzura a kobiety pozbawione pełni praw są podzielone na klasy. Najwyższa z nich to klasa Geli, do której należy bohaterka powieści Rose Ransom , najniższa to Fridy - wdowy, stare panny nieprzydatne reżimowi i zepchnięte na margines społeczeństwa.
Jednak to tam w Krainie Wdów zaczyna tlić się zarzewie buntu przeciw reżimowi. Na budynkach publicznych zaczynają pojawiać się cytaty z książek zakazanych pisarek, które mają obudzić w ludziach chęć walki o swoje prawa.
Rose, należąca do elity i będąca pod opieką wysokiego urzędnika niemieckiego będzie musiała zdecydować czy pozostanie bierna czy też przyłączy się do rewolucji, która może zmienić losy jej kraju.
Uwierzyłam w świat stworzony w tej książce przez C.J. Carey. Świat, gdzie egzystencja sprowadza się tylko do przetrwania dnia, a potem następnego i kolejnego.
Świat, gdzie na nowo przepisuję się klasyki literatury, tak by dostosować je do opresyjnego reżimu. według którego kobieta jest tylko przedmiotem a nie podmiotem.
I w końcu świat w którym to ci najbardziej pokrzywdzeni mają najwięcej siły i odwagi aby walczyć o inne, lepsze jutro.
I choć mam odrobinę pretensji do autorki za to jak zakończyła tę historię (nie jestem fanką otwartych zakończeń) to zachęcam Was do sięgnięcia po tę książkę.
Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Poradnia K.
Powieść Widowland miałaby wielkie szanse na zostanie następczynią Opowieści podręcznej, jednak autorka niestety nie wykorzystała potencjału swojego pomysłu. Chaotyczne zakończenie to kwaśna wisienka na niesmacznym torcie tej miałkej powieści historycznej z cechami fikcji. Główna bohaterka wydaje się pozbawiona emocji, ślepa oraz głucha. Nie wzbudza sympatii, raczej niechęć i irytację. Postacie kobiet zostały poprowadzone w okropny sposób, bez chęci do buntu, jako głupie i bez charakterów. Możliwe że autorka chciała dobrze, ale nic dobrego tego nie wyszło. Zamiast łączyć kobiety aby wyrwały się spod twardej ręki oprawców, autorka postanowiła jeszcze bardziej je podzielić, ośmieszyć, ukazać jako słodkie idiotki. Nie ma tu bohaterów, książka rządzi się przypadkiem i chaosem. Nie polecam.