Najnowsze artykuły
- ArtykułyKocia Szajka na ratunek Reksiowi, czyli o ósmym tomie przygód futrzastych bohaterówAnna Sierant1
- ArtykułyAutorka „Girl in Pieces” odwiedzi Polskę! Kathleen Glasgow na Targach Książki i Mediów VIVELO 2024LubimyCzytać1
- ArtykułyByliśmy na premierze „Prostej sprawy”. Rozmowa z Wojciechem ChmielarzemKonrad Wrzesiński1
- ArtykułyStrefa mrokuchybarecenzent0
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Lisioł
Źródło: zdjęcie autorskie
0
0,0/10
Pisze książki: czasopisma
Lisioł urodził się dawno temu i poluje na książki do dziś – jak dawno, tego nie wie nikt.
Nawet sam Lisioł! Pomimo wieku, który można liczyć w tysiącach zjedzonych truskawek,
Lisoł wciąż kieruje się nienasyconą chęcią przygody oraz snucia opowieści.
Przekłada się to na dość nietypowy sposób recenzji książek, gdyż Lisioł musi wsadzić swój
ciekawski nos bezpośrednio w fabułę. Jak to się kończy? Bywa różnie. Niejeden raz Lisioł
salwował się ucieczką slalomem po tym, jak zajrzał do niewłaściwego rozdziału! Do tego
obrazu trzeba dodać ewidentne uzależnienie od sake, truskawek, dobrego humoru oraz
książek oczywiście! Razem daje to iście lisiołową mieszankę wybuchową.
Lisioł powoli stawia swoje łapki na drodze pisarskiej, publikując w Magazynie Biały Kruk
swoje recenzje. Być może rozwinie się to kiedyś w bardziej poważne i rozbudowane teksty,
kto wie?
Nawet sam Lisioł! Pomimo wieku, który można liczyć w tysiącach zjedzonych truskawek,
Lisoł wciąż kieruje się nienasyconą chęcią przygody oraz snucia opowieści.
Przekłada się to na dość nietypowy sposób recenzji książek, gdyż Lisioł musi wsadzić swój
ciekawski nos bezpośrednio w fabułę. Jak to się kończy? Bywa różnie. Niejeden raz Lisioł
salwował się ucieczką slalomem po tym, jak zajrzał do niewłaściwego rozdziału! Do tego
obrazu trzeba dodać ewidentne uzależnienie od sake, truskawek, dobrego humoru oraz
książek oczywiście! Razem daje to iście lisiołową mieszankę wybuchową.
Lisioł powoli stawia swoje łapki na drodze pisarskiej, publikując w Magazynie Biały Kruk
swoje recenzje. Być może rozwinie się to kiedyś w bardziej poważne i rozbudowane teksty,
kto wie?
0,0/10średnia ocena książek autora
30 przeczytało książki autora
11 chce przeczytać książki autora
6fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Magazyn Biały Kruk #20 Rafał Cywicki
7,4
Omówienie opowiadań. Kolejność nie taka całkiem przypadkowa (ale bardzo się nie upieram).
Kajdany snów
Przemyślany autorski świat, rasowo fantastyczny. Sprawnie poprowadzona fabuła. Wiele osób czyta fantastykę dla światotwórstwa i tu się zdecydowanie nie zawiedzie, handel snami to pomysł z najwyższej półki.
Prawda subiektywna
Połączenie Baśni tysiąca i jednej nocy, Nowych szat króla i Dnia świra... Styl: Wsiąka się z automatu. Płynnie i wciągające.
Pokój
Sporo grozy (troszeczkę może pachnie Kingiem?),i wspaniała metafora tego, jak upychamy różne rzeczy w szafie, zamiatamy pod dywan. Mądry tekst, ostrość obserwacji i przenikliwość. Od początku dobrze skonstruowany, napięcie zaczyna rosnąć i już nie puszcza.
Złotniczka
Wariacja na temat mitu o Midasie.
Bardzo ciekawy stylistycznie tekst dojrzalszej autorki, przykuwa uwagę niecodziennym rytmem, silnie oddziałuje samą frazą. Przyjemnie się to czyta, choć fabuła w sumie prosta, przy innym piórze może byłaby banalna, ale tu nie.
Matka
Opowiadanie, w którym geniusz miesza się z niedociągnięciami :) Trudno ocenić, bo perełki są zbyt piękne, by się nimi nie zachwycać, ale słabości też nie sposób nie widzieć.
Modlitwy
Mocne i wciągające. Dla niektórych może trochę zbyt mocne (niepełnoletnim bym nie pokazała). Tematem jest patologiczna rodzina, więc trudno, żeby było cukierkowo.
Pogubione Piegi
Ciekawe, ale trudne do czytania opowiadanie. Zwłaszcza, że by je w pełni zrozumieć, trzeba przeczytać kilka razy. Nie dla tego, że jest źle napisane, po prostu jest trudne.
Magazyn Biały Kruk #17 Romuald Pawlak
6,8
Biały Lisioł vol 4
Oczywiście, nie chwaląc się głośno, w Białym Kruku znaleźć można długą recenzję Lisioła. Tym razem padło na Narodziny Lisioła: Awangarda! Co jednak poza tym znajdziemy w środku numeru? Lisioł postanowił sprawdzić to na własnym futrze!
Lisioł zaczął od lądowania w dalekiej przyszłości i gdy zobaczył, że wszystko jest mechaniczne – o upiciu się nie ma nawet mowy – to dał dyla z tego wariatkowa. Tak wylądował na Olimpie, wśród bogów greckich czerpiących swoją siłę z Internetu. Możecie sobie tylko wyobrazić, jaki wygląda w tym układzie bogini mądrości!
Pozostając w klimatach futurystycznych, Lisioł zatuptał do umysłu prawnika korporacyjnego – najgorsze możliwe połączenie – chociaż zabawnie jest oglądać, jak szuka on swojego sensu życia na dnie kieliszka. *Lisioł kiwa głową z zrozumieniem*.
Futrzak pozostawił adwokata z koszmarami i wyruszył na poszukiwanie nowej planety na pokładzie Ognika. Wyprawa poszła jak truskawki w szampanie, gorzej z samym założeniem. Zostawić SI i ludzkie zarodniki same, no no, śmiały plan. Lisioł już czuje oddech boskiej konkurencji na karku.
Lisioł oddalił się od szalonych pomysłów przejęcia świata i wskoczył do statku badawczego, który zanurkował pod wodę. Jak to zwykle bywa, lampki ostrzegawcze rychło urządziły sobie disco-party na czerwono. Lisioł pomógł i stłukł wszystkie kontrolki, co pozwoliło załodze skupić się na ratowaniu własnej skóry. I to w przyśpieszonym tempie, bo Lisioł już ucieka dalej!
Tak Lisioł pojawił się w miejscu, gdzie Legion ludzi walczy niczym jeden organizm. Przypominają w tym Gethy z Mass Effecta lub pułapkę Gargancjana, ale co tam Lisioł może wiedzieć? Dlatego futrzak przeniósł się do kapsuły ratunkowej pewnego fizyka. Jak jednak czas pokaże, ocalenie nie zawsze bywa ratunkiem, przez co Lisioł jeszcze bardziej znielubił naukowców z ich pasją do doskonalenia człowieka.
Na koniec Lisioł przebiegł po zniszczonej ziemi w masce gazowej – przynajmniej nadal doceniają tutaj smak alkoholu – po czym pojawił się na planecie maszyn. Jedna próbowała mu nawet odgryźć ogon, dlatego kopnął ją poniżej pleców i wysłał w kosmos na wycieczkę krajoznawczą. Trzeba przyznać, wszechświat to niebezpieczne miejsce.