Najnowsze artykuły
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński36
- ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant6
- ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
- ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na maj 2024Anna Sierant977
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Amy Zabin
1
7,3/10
Pisze książki: nauki społeczne (psychologia, socjologia, itd.)
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,3/10średnia ocena książek autora
42 przeczytało książki autora
136 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Rozmowy z pedofilem Amy Zabin
7,3
Kiedy wzięłam się za pisanie opinii, nie za bardzo wiedziałam co można napisać. Podejrzewam, że to przez temat jaki porusza, który zresztą wielu przestraszy, obrzydzi, oburzy i/lub wywoła agresję.
Pedofil nazwany w książce Alanem wypowiada się głównie w formie listów pisanych do dr Amy. Opowiada on o swojej rodzinie i zimnym dzieciństwie... a potem o wszystkim. O podejściu, potrzebie podniecającej kontroli, upodobaniach, planach, codziennym strachu przed rzeczywistością i dorosłymi, poczuciu bycia ofiarą, sekretach, spotkaniach z chłopcami. W swojej dziedzinie był mistrzem manipulacji i zastanawia mnie ilu takich jest "lepszych" od niego - nadal nieuchwytnych.
To trudna książka, ale pomaga zrozumieć jak chronić dzieci (dokładnie opisane w końcowych rozdziałach),jak sprawić by zaufały rodzicom i rodzinie, a nie obcym i jak... nie wychować kolejnego przestępcy.
Dla mnie było to kolejne odkrycie mrocznych zakamarków ludzkiej psychiki.
Ps. Jestem czytelniczką, którą mało co dziwi, a jednak na stronie 137 głośno powiedziałam: CO DO KU&WY?!
Rozmowy z pedofilem Amy Zabin
7,3
Na początku przewracałam każdą kolejną stronę drżącą ręką w obawie, że czają się tam szczegółowe opisy wykorzystywania. Na szczęście pod tym względem nie jest źle.
Moim zdaniem to ważna książka, szczególnie dla rodziców. Zaufanie dziecka do rodzica jest kluczowe dla jego dobrego rozwoju i bezpieczeństwa.
Bliskie mi jest myślenie o pedofilii przedstawione w książce. Również uważam, że ten temat nie powinien być tabu. Osoby, które zmagają się z zaburzeniami seksualnymi powinni wiedzieć, gdzie zwrócić się o pomoc. Teraz wygląda to tak, że istnieje tylko jedna narracja: „kulka w łeb”, „w więzieniu mu pokarzą”. W naszym społeczeństwie nie widzę próby zrozumienia tego problemu. A przecież, jeśli wziąć pod uwagę przypadek Alana, ten problem może dotyczyć nawet Twojego dziecka, chociaż nie chcesz w to wierzyć. Jak czytamy w książce, Alan przejawiał nieodpowiednie zachowania seksualne już w dzieciństwie, ale jego matka nic z tym nie zrobiła, bo łatwiej było uciąć temat i udawać, że go nie ma niż przyznać się, że jej dziecko ma taki „obrzydliwy” problem.
Jeśli pedofile będą bali się zwrócić po pomoc, to trudno będzie zapobiegać tragediom. Jeśli ofiary będą bały się przyznać, że brały udział w tym „obleśnym” procederze, o którym nie można wspominać, to jak zapobiegać tragediom?
Chcemy czy nie, dzieci mają swoją seksualność. Kiedyś, zanim zainteresowałam się tematem myślałam, że molestowanie dziecka zawsze wiąże się z jego ogromnym bólem fizycznym i psychicznym, że jest zniewolone i siłą zmuszane do poddawania się różnym czynnościom seksualnym. Teraz wiem, że jest inaczej. Więc jak to dziecko ma się przyznać przed rodzicami, którzy nawet za bardzo nie zwracają na niego uwagi, że robiło „takie rzeczy” i przy tym odczuwało przyjemność fizyczną? Przecież tak nie może być, ono nie mogło się tak czuć. TO ZŁE.
Niesamowite w tej książce było dla mnie to, ile Alan poświęcał czasu i energii na zbudowanie zaufania ofiary. Jak przed takimi działaniami ma się bronić dziecko, skoro dorośli cały czas wirują w maglu manipulacji, której dają się otumanić?
Uważam, że o pedofilii trzeba mówić głośno. A pedofile powinni mieć świadomość, że jeśli chcą żyć w społeczeństwie nie mogą krzywdzić innych i muszą się leczyć.
PS. Czytając, nie mogłam się oprzeć wrażeniu, że Alan stosował manipulacje w kontaktach z Amy i wcale nie zrozumiał jaką krzywdę wyrządził. Ostatnie zdanie książki rozwiało moje wątpliwości.