Joe Alex - Pseudonim Macieja Słomczyńskiego, a zarazem postać literacka, główny bohater kilku powieści kryminalnych wydanych pod tym pseudonimem. Jako bohater książkowy jest detektywem i pisarzem powieści kryminalnych, który w swoich książkach opisuje własne przygody. Pod tym samym pseudonimem wydał także powieść historyczną Czarne Okręty – barwną opowieść o losach trojańczyka uwikłanego przez los w knowania egipskich kapłanów i pałacowe spiski władców Krety, wyruszającego w podróż na daleką północ w poszukiwaniu mitycznej krainy bursztynu. Publikował również pod alternatywnym pseudonimem Józef Aleks oraz Kazimierz Kwaśniewski (powieści milicyjne).
Młody lekarz Tadeusz Mroczek wraz z żoną Haliną przybywa do Poręby Morskiej, aby objąć w posiadanie dom, który dostał w spadku po stryju. Stryj - lokalny sędzia utonął w tajemniczych okolicznościach. Młodzi chcą zaaklimatyzować się w sennym miasteczku, jednak doznają szoku - w ścianie znajdują zamurowany szkielet. Chcą rozwiązać tajemnice na własną rękę i trafiają na trop zbiegłego przed laty zbrodniarza wojennego. Czyżby to jego szkielet tkwił w ścianie? Świetna książka godna mistrza Joe Alexa. Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej serdecznie zapraszam: http://www.kryminalgrozatajemnica.com.pl/2022/06/ksiazka-na-weekend-klasyka-kryminau.html
Maciej Słomczyński zaczął od książek sensacyjno-wojennych wydanych tuż po wojnie. W swoim życiu przetłumaczył wszystkie dramaty Szekspira i "Ulissesa" a do tego spiknął się z niejakim Joe Alexem i napisali kilka niezłych kryminałów.
Ale pomiędzy debiutem a tłumaczeniami napisał kilka opowiadań socrealistycznych. Jak to w socrealizmie - są tu wątki na jedno kopyto, ale niezbyt mocne i jeśli je trochę odfiltrować to te opowiadania mają styl i wartość, właśnie dlatego, że są o sprawach osobistych.
Przy okazji uświadomiłem sobie, że napięcia na wsi w latach 40-tych i 50-tych, oczywiście tu pokazane z jednej strony, musiały być bardzo silne.