Miedziana bransoleta

Okładka książki Miedziana bransoleta Linda Barnes, Brett Battles, Lee Child, David Corbett, Jeffery Deaver, Joseph Finder, Jim Fusilli, John Gilstrap, David Hewson, Jon Land, David Liss, Gayle Lynds, P.J. Parrish, James Phelan, Lisa Scottoline, Jenny Siler
Okładka książki Miedziana bransoleta
Linda BarnesBrett Battles Wydawnictwo: Prószyński i S-ka Cykl: Harry Middleton (tom 2) kryminał, sensacja, thriller
248 str. 4 godz. 8 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Cykl:
Harry Middleton (tom 2)
Tytuł oryginału:
The Copper Bracelet
Wydawnictwo:
Prószyński i S-ka
Data wydania:
2010-04-06
Data 1. wyd. pol.:
2010-04-06
Liczba stron:
248
Czas czytania
4 godz. 8 min.
Język:
polski
ISBN:
9788376483757
Tłumacz:
Łukasz Praski
Tagi:
ścigany morderca tajemnica miedziana bransoleta
Średnia ocen

5,9 5,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,9 / 10
78 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
362
362

Na półkach: ,

Bardzo przeciętna. Jak dla mnie, to po raz drugi wielki niewypał z włączeniem autorów. Nie będę się rozpisywał. Bo odradzam. Poczytajcie coś innego :) Mamy tu słabą akcję, absurdy, brak spójności.... Ogólnie same braki. Omijać książkę, chyba że została wam ostatnia ;) i nie ma czego czytać :)

Bardzo przeciętna. Jak dla mnie, to po raz drugi wielki niewypał z włączeniem autorów. Nie będę się rozpisywał. Bo odradzam. Poczytajcie coś innego :) Mamy tu słabą akcję, absurdy, brak spójności.... Ogólnie same braki. Omijać książkę, chyba że została wam ostatnia ;) i nie ma czego czytać :)

Pokaż mimo to

avatar
870
686

Na półkach:

Krwawa biżuteria

Wielogłos, sytuacja, w której wiele osób ma coś do powiedzenia. W świecie werbalnej komunikacji wyobrażenie, a przede wszystkim spotkanie się z wielogłosem jest niczym nadzwyczajnym. Chociażby pierwsza lepsza wędrówka po ulicach miasta. Jednak, gdy poruszamy się w sferze doznań wzrokowych, wymuszających pracę naszej wyobraźni, wówczas ta na pozór zwykła czynność wydaje się wręcz niemożliwa. Owszem, współtworzenie danego dzieła przez co najmniej dwóch autorów, w świecie miłośników literatury jest praktyką dobrze znaną. Nawet kwestia większej ilości nazwisk widniejących na okładce kieruje nasze myślenie w stronę zbiorów, antologii. Można zadać pytanie, czy w ogóle możliwe jest, aby wielu stworzyło coś jednego i spójnego?

Odpowiedź na powyższe pytanie jest jak najbardziej twierdząca. Wystarczy sięgnąć po pierwszy projekt tego typu pod kierownictwem Jeffery’ego Deavera. „Manuskrypt Chopina”, bo o nim mowa, innowacyjny w swym zamyśle eksperyment, w którym brało udział szesnastu autorów, pokazał, że duża liczba twórców nie wyklucza stworzenia jednej powieści. Osobną kwestią jest rezultat, który był składową tych różnych literackich temperamentów. Być może w ostateczności „Manuskrypt Chopina” nie odniósł spektakularnego sukcesu, w gruncie rzeczy okazał się dosyć przeciętną powieścią, ale na pewno zapisał się w annałach literackich innowacyjności.

Jeffery Deaver, jako ten trzymający pieczę oraz pomysłodawca literackiego eksperymentu nie złożył broni i po raz kolejny „zaprzągł” do pracy piętnaście różnych literackich umysłów do stworzenia wspólnego dzieła. Kontynuacja przygód Harolda Middletona, czyli „Miedziana bransoleta” wydaje się dziełem bardziej spójnym i dopracowanym z wartką akcją i dynamicznymi zwrotami akcji. Nadal nie jest pozbawiona mankamentów oraz do rewelacyjnych pozycji nie należy, lecz wypada lepiej w porównaniu do swej poprzedniczki.

Harold Middleton i jego współpracownicy, poszukując ściganego przez międzynarodowy wymiar sprawiedliwości watażki z Kaszmiru, zostają zaatakowani na plaży Lazurowego Wybrzeża przez wynajętego mordercę. Wkrótce dowiadują się, że tajemnicza miedziana bransoleta na ręku zabójcy nie jest zwykłą ozdobą, lecz pierwszym elementem łamigłówki, naprowadzającym ich na ślad spisku, który może zachwiać równowagą sił na świecie i zagrozić wybuchem konfliktu jądrowego.

Dobrą wiadomością jest fakt, że osoby, które nie czytały poprzedniej książki, bez obaw mogą sięgnąć po „Miedzianą bransoletę”- znajomość pierwszego tomu jest mile widziana, lecz nie niezbędna do lektury. Tak jak w „Manuskrypcie Chopina” przyjęto zasadę – jeden autor, jeden rozdział. Wyjątkiem jest Jeffery Deaver, który rozpoczyna i zamyka historię. Ciężko nie porównywać drugiego tomu do pierwszego, gdyż autorzy wyciągnęli wnioski i starali się w miarę naprawić mankamenty, które uwidoczniły się w „Manuskrypcie Chopina”.

W przypadku stylu, wyraźnie widać, że tym razem książka tworzy spójną całość pod kierowniczym okiem jednej osoby. Autorzy poszczególnych rozdziałów w miarę trzymają się jednej linii fabularnej, nie przesadzają w ilości własnych wprowadzonych postaci oraz przede wszystkim nawiązują do wydarzeń zawartych w poprzednim rozdziale. W przypadku „Manuskryptu Chopina” taka sytuacja miała miejsce dopiero w połowie powieści. Jednym słowem autorzy początkowych rozdziałów nieźle sobie pofolgowali. W przypadku „Miedzianej bransolety” ta spójność widoczna jest od pierwszych rozdziałów, a w połowie powieści jeszcze bardziej się zacieśnia.

Tym razem autorzy nie zachowują się tak kurtuazyjnie i elegancko w stosunku do swych kolegów i koleżanek. Większość rozdziałów kończy się niespodziewanymi zwrotami akcji, co tylko wzbudza naszą ciekawość w jaki sposób kolejny autor wyszedł z danego impasu. Wreszcie jak na dobrą powieść sensacyjną przystało trup ścielę się gęsto, co wynika ze specjalnego podkładania kłód pod nogi przez kolejnych autorów. Gdy przemykamy po kolejnych stronach powieści, poznajemy coraz to nowsze, barwne postacie, jednak śmierć zbiera obfite żniwo i nigdy nie wiemy, czy osoba, która nam się spodobała, dotrwa do końca danego rozdziału. Warto wspomnieć, że w przypadku Lee Childa, tuza literatury sensacyjnej, rozdział jego autorstwa w „Manuskrypcie Chopina” był jednym z najgorszych, to w „Miedzianej bransolecie” w pełni się zrehabilitował, tworząc jeden z lepszych.

Im bliżej zakończenia, tym poszczególne wydarzenia łączą się w ciągi, a rozdziały stają się bardziej wielowątkowe. Jednak miejscami można było odnieść wrażenie, że główni bohaterowie krążą w tę i powrotem, jakby nie mogli się zdecydować co chcą i powinni teraz robić. Niestety, nie jest to dzieło perfekcyjne, a momentami mamy tak naciągane motywy, że parokrotnie można się zastanawiać, czy aby na pewno książka była czytana przez Deavera przed zamknięciem. Niektórzy autorzy pofolgowali sobie z logicznością wydarzeń na rzecz zawrotnej akcji, wychodząc z założenia, że tak ma być i koniec. Każdy z autorów został też chyba zobligowany do poświęcenia jednego akapitu na bezsensownie szczegółowy opis. Udało się Jeffery’emu Deaverowi stworzyć w miarę logiczny finał, może trochę przekombinowany pod względem maksymalnego skomplikowania.

Podsumowując, pomysł z eksperymentem, gdzie tak liczni i różni autorzy przystępują do pisania jednej powieści, jest zdecydowanie ciekawy i nowatorski. Owszem, nie obyło się bez mankamentów widocznych na pierwszy rzut oka, lecz gdy trochę spojrzymy na nie z przymrużeniem to wówczas „Miedziana bransoleta” wypadnie lepiej od swej poprzedniczki.

Krwawa biżuteria

Wielogłos, sytuacja, w której wiele osób ma coś do powiedzenia. W świecie werbalnej komunikacji wyobrażenie, a przede wszystkim spotkanie się z wielogłosem jest niczym nadzwyczajnym. Chociażby pierwsza lepsza wędrówka po ulicach miasta. Jednak, gdy poruszamy się w sferze doznań wzrokowych, wymuszających pracę naszej wyobraźni, wówczas ta na pozór...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1001
1001

Na półkach: , ,

Zapewne początkowo pomysł napisania książki we współpracy z innymi autorami wydawał się bardzo pociągający, jednak według mnie nie do końca się sprawdził. Książka bardzo chaotyczna. Co rozdział kolejny autor dokładał swoją cegiełkę, co spowodowało natłok zdarzeń i różnych wątków, niekoniecznie pasujących do siebie. Poprzednią część pt. "Manuskrypt Chopina" czytałam kilka lat temu i niewiele z niej pamiętam. Podejrzewam, że i z tym tytułem będzie podobnie.

Zapewne początkowo pomysł napisania książki we współpracy z innymi autorami wydawał się bardzo pociągający, jednak według mnie nie do końca się sprawdził. Książka bardzo chaotyczna. Co rozdział kolejny autor dokładał swoją cegiełkę, co spowodowało natłok zdarzeń i różnych wątków, niekoniecznie pasujących do siebie. Poprzednią część pt. "Manuskrypt Chopina" czytałam...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2304
2041

Na półkach: ,

Jedna książka, każdy rozdział pisany przez innego autora = ciekawy eksperyment.
Taki eksperyment wymaga jednak współpracy, a nie rywalizacji.
Moim zdaniem niektórzy autorzy świetnie wpisali się w swoje role i ciekawie "pociągnęli" wątek.
Niestety, byli też tacy, którzy potraktowali temat jako swoistą rywalizację. Starając się "wygrać" z innymi autorami na siłę, bez pojęcia wprowadzali nowe wątki i nowych bohaterów. To nie wyszło książce na dobre.
W grze zespołowej najważniejsze są nie ambicje indywidualne, ale współpraca całej drużyny. Szkoda, że niektórzy z autorów o tym zapomnieli.

Jedna książka, każdy rozdział pisany przez innego autora = ciekawy eksperyment.
Taki eksperyment wymaga jednak współpracy, a nie rywalizacji.
Moim zdaniem niektórzy autorzy świetnie wpisali się w swoje role i ciekawie "pociągnęli" wątek.
Niestety, byli też tacy, którzy potraktowali temat jako swoistą rywalizację. Starając się "wygrać" z innymi autorami na siłę, bez pojęcia...

więcej Pokaż mimo to

avatar
375
100

Na półkach: ,

Nie rozczarowałam się. Wcale nie jest lepsza od "Manuskryptu Chopina".
Męczyłam się nad tą książką. Fabuła w ogóle mnie nie wciągnęła (prawdę powiedziawszy to w pewnym momencie się w niej pogubiłam). Dużo bezsensownych zwrotów akcji.
Styl pisania raz lepszy, raz gorszy - no ale tego się można było spodziewać po kilkunastu autorach.
W sumie tą książkę skończyłam tylko i wyłącznie dlatego, że nie lubię zostawiać nie doczytanych książek nie ważne jak badziewne by były.
Cieszę się, że mam już ją za sobą :D

Nie rozczarowałam się. Wcale nie jest lepsza od "Manuskryptu Chopina".
Męczyłam się nad tą książką. Fabuła w ogóle mnie nie wciągnęła (prawdę powiedziawszy to w pewnym momencie się w niej pogubiłam). Dużo bezsensownych zwrotów akcji.
Styl pisania raz lepszy, raz gorszy - no ale tego się można było spodziewać po kilkunastu autorach.
W sumie tą książkę skończyłam tylko i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
206
122

Na półkach: ,

Powieść jest wynikiem ciekawego projektu - 17 rozdziałów, a każdy z nich (pomijając pierwszy i ostatni) napisany przez innego autora. Mimo to książka cechuje się spójnym językiem, logiczną fabułą i bardzo wartką akcją obejmującą wiele osób, organizacji i państw. Takiego scenariusza nie powstydziłby się nawet Forsyth. Czyta się szybko i przyjemnie. Jest to pozycja dla fanów dobrej sensacji. Tu nie ma czasu poznawać bohaterów bardziej, niż w zakresie koniecznego minimum... Trzeba działać, uciekać, gonić... bo czasu nie ma wiele, a finał może być tragiczny!

Powieść jest wynikiem ciekawego projektu - 17 rozdziałów, a każdy z nich (pomijając pierwszy i ostatni) napisany przez innego autora. Mimo to książka cechuje się spójnym językiem, logiczną fabułą i bardzo wartką akcją obejmującą wiele osób, organizacji i państw. Takiego scenariusza nie powstydziłby się nawet Forsyth. Czyta się szybko i przyjemnie. Jest to pozycja dla fanów...

więcej Pokaż mimo to

avatar
167
166

Na półkach:

Znów bardzo ciekawa fabuła i dodatkowy smaczek w postaci wielu autorów piszących jednocześnie. Nawet drobny Polski akcent się znów pojawił także dla mnie na plus. Choć ja lubię niemal wszystko co napisał Jeffery Deaver tak więc mogę być nieobiektywny.

Znów bardzo ciekawa fabuła i dodatkowy smaczek w postaci wielu autorów piszących jednocześnie. Nawet drobny Polski akcent się znów pojawił także dla mnie na plus. Choć ja lubię niemal wszystko co napisał Jeffery Deaver tak więc mogę być nieobiektywny.

Pokaż mimo to

avatar
1165
226

Na półkach: , ,

Dobra książka, chociaż z tego co pamiętam "Manuskrypt Szopena" bardziej mi się podobał

Dobra książka, chociaż z tego co pamiętam "Manuskrypt Szopena" bardziej mi się podobał

Pokaż mimo to

avatar
473
225

Na półkach:

Lepsza od pierwszej części. Bardziej spójna i ciekawsza.

Lepsza od pierwszej części. Bardziej spójna i ciekawsza.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    228
  • Przeczytane
    115
  • Posiadam
    46
  • Thriller/sensacja/kryminał
    2
  • Chcę w prezencie
    2
  • Lee Child
    2
  • Jeffery Deaver
    2
  • Deaver Jeffery
    2
  • Teraz czytam
    1
  • Czekają w kolejce
    1

Cytaty

Więcej
Linda Barnes Miedziana bransoleta Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także