Najnowsze artykuły
- ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik253
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Ekaterina Lemondżawa
Znana jako: Lemonjava
2
8,0/10
Pisze książki: biografia, autobiografia, pamiętnik, reportaż
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
8,0/10średnia ocena książek autora
2 przeczytało książki autora
6 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Listy od uwięzionych 2019
Nadieżda Tołokonnikowa, Ekaterina Lemondżawa
0,0 z ocen
0 czytelników 0 opinii
2019
Najnowsze opinie o książkach autora
Nr 56. Pamiętaj, nazywam się Ekaterina Ekaterina Lemondżawa
8,0
[...]
– Jesteś numer 56 – mówi Muraz. – Co 56? Pytam. – Numer. Twój numer to 56 – wyjaśnia. Przyglądam się kartce, gdzie napisany jest tylko numer. – Tu nie mamy imion. My jesteśmy 52 i 53. Jesteśmy tu miesiąc, jesteś trzecią osobą, którą przywieźli tu po nas – wyjaśnia Muraz. – Chwileczkę! – wołam do kapitana. […] Kapitan odwraca się w moją stronę. Biorę do ręki kartę, wstaję z krzesła i wyższym niż naturalnie głosem mówię: Remember, my name is Ekaterina.
Nie mam pojęcia dlaczego w ogóle nie zarejestrowałem wcześniej tej sprawy. W październiku 2012 roku tekst Gruzinki ukazał się w Gazecie Wyborczej na pierwszej stronie. Tekst podyktowany został przez telefon ludziom z Kolektywu Syrena, którzy starli się pomagać uchodźcom i nagłośnić, to w jakich warunkach są przetrzymywani.
2012 rok, czyli trzy lata przed kryzysem migracyjnym. Polecam lekturę komentarzy pod tym oryginalnym tekstem oraz umiejscowienie tej daty w realiach politycznych
W 2012 roku, czyli siedemdziesiąt lat po II wojnie światowej i obozach koncentracyjnych funkcjonujących w Polsce, ktoś wpada na pomysł, żeby przetrzymywanych imigrantów oznaczać numerami i KAZAĆ w taki sposób się zgłaszać funkcjonariuszom Straży Granicznej.
Sześćdziesiąt siedem lat po procesach norymberskich funkcjonariusze oraz pracownicy tłumaczą się, że oni tylko wykonują rozkazy.
[...]
całość:
https://www.speculatio.pl/nr-56-pamietaj-nazywam-sie-ekaterina/