Sebastian Niewiadomski, urodził się w 1979 r. w Bydgoszczy. Pasjonuje się tematyką II Wojny Światowej i pochłania wszelkie publikacje na jej temat niczym wieloryb ławice krylu. Pisał od zawsze, a szuflada biurka wypełniona jest pomysłami, które tylko czekają na wyjście z ukrycia. W wolnym czasie uwielbia gotować, wędkować i grać żonie na nerwach. Jest zagorzałym koneserem wszelkiej maści nalewek i niczym chemik zajmuje się ich wytwarzaniem w kuchennym laboratorium. "Ksiądz" to jego debiutancka powieść, która, jak sam mówi, obudziła w nim pisarskiego demona.
Biorąc te książkę do ręki, czułam niesamowita ekscytację. Wszystko wskazywało na to, że będzie to najbardziej kontrowersyjna pozycja, jaką miałam możliwość przeczytać. Jakże srodze się rozczarowałam! Fabuła jest bardzo płytka, nie ma w niej żadnych zwrotów, żadnych momentów, które mogłyby zainteresować czytelnika i zachęcić go do dalszej lektury. Każda syruacja, która zapowiadała się ciekawie, ucinana jest przez autora w sposób, który sugeruje, że po prostu nie miał on pomysłu na pociągnięcie tematu - a muszę szczerze przyznać, że takich momentów kilka było. Styl pisarza jest niemożliwie wręcz infantylny, wymuszony, bardzo sztuczny. Odniosłam wrażenie, że autor na siłę stara się być kontrowersyjny, inny niż wszyscy. Moim zdaniem w ogóle mu się to nie udało.
Tematyka zapowiadała się świetnie, ale nie zawsze sam pomysł gwarantuje sukces. W tej książce zabrakło umiejętności, talentu i pomysłu na udźwignięcie historii. Na plus zaliczam jedynie to, że czyta się to szybko, można wziąć do ręki, odbębnić i mieć z głowy bez większego wysiłku.
Już na okładce książki mamy informacje, że jest ona odważna, kontrowersyjna i szokująca, jednak nie spodziewałam się, że aż tak. Powieść ma formę dziennika, przez co jesteśmy w stanie wczuć się we wszystkie sytuacje. Razem z Tadeuszem przeżywamy wydarzenia rozgrywające się na kartach. Nie ma w nich żadnego filtra, wiemy wszystko, każde najmniejsze przemyślenie czy wydarzenie. Zdecydowanie jest to książka, którą powinno się opatrzyć znaczkiem „18+”. Nie będę wchodzić w treść, ale chyba każdy domyśla się jakie tematy mogą być poruszane już po samym tytule „Ksiądz”. Mamy tutaj twardo respektowane prawo przez SB, zatrzymania, pobyt w więzieniu, niewyjaśnione zgony, naukę w seminarium, tajemnicze zadania zadane przez Biskupa i wiele więcej. Innymi słowy, przy czytaniu tej pozycji nie sposób się nudzić. Mimo że jest to fikcja literacka to jednak bez żadnego problemu można sobie wyobrazić, że podobne wydarzenia mogłyby mieć miejsce w realnym świecie, co sprawia, że jeszcze mocniej cała historia zapada w pamięć. Jest to zdecydowanie książka dla osób, którym nie straszna kontrowersja, bo jest jej tutaj dużo, jednak naprawdę warto ją przeczytać. Ja z niecierpliwością czekam na kolejną część, gdyż jestem bardzo ciekawa nowych historii Tadeusza.