Najnowsze artykuły
- ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel16
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik267
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Łucja Jaksz Alves
1
8,3/10
Pisze książki: literatura obyczajowa, romans
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
8,3/10średnia ocena książek autora
21 przeczytało książki autora
26 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Kula Łucja Jaksz Alves
8,3
www.tinarecenzuje.pl
“Kula” Łucji Jaksz Alves to powieść psychologiczna z elementami fantastyki. Jest to dość zgrabne połączenie prawdy z fikcją literacką. Postacie wraz z ich imionami, oraz miejsca to tylko i wyłącznie wodza fantazji autorki, natomiast odczucia głównej bohaterki, mimo iż przedstawione są w sposób nierealny, są prawdziwe, wzorowane na autentycznych doświadczeniach i przeżyciach kobiety bardzo ważnej w życiu pisarki. Z reguły odbieramy wszystko co nas otacza takim jakim jest w rzeczywistości, a przynajmniej tak nam się początkowo wydaje.
Dla każdego człowieka jest naturalną kwestią, że tworzymy świat, jesteśmy jego nieodłącznym elementem. Pozostaje nam nawet kwestia wyboru w postaci kreowania naszego życia i tutaj są dwie drogi: dostosowanie się, albo walczenie o swoje. A co w przypadku, gdy podczas naszego żywota wszystko idzie nie tak jak powinno? Rzeczywistość jakby oddzielała się od nas, nie dając przy tym możliwości żadnego wyboru, zero ingerencji w potencjalnie nasze życie? O tym właśnie drugim świecie jest recenzowana przeze mnie powieść. Zaintrygowani? Czytajcie dalej.
Łucja Jaksz Alves- 40 letnia debiutująca pisarka pochodząca ze Świdnicy, obecnie mieszka w Wielkiej Brytanii. Uwielbia wyprawy górskie, gdy tylko przyjeżdża w rodzinne strony często odwiedza wraz z krewnymi Sudety. Zawodowo zajmuje się opieką nad osobami z niepełnosprawnością zarówno intelektualną, jak i fizyczną. Do zainteresowań pisarki można zaliczyć psychologię, oraz rozwój duchowy.
Młoda dziewczynka o imieniu Wiktoria boryka się z ogromną traumą spowodowaną we wcześniejszych latach. Nie potrafi odnaleźć się w swoim obecnym życiu i go zmienić na lepsze. Narastająca panika sprawia, że traci wszystko co niegdyś było dla niej istotne – bliskie sobie osoby, zainteresowanie pracą, swoją tożsamość, aż w końcu kontakt z rzeczywistością. Bez skutku próbuje wydostać się z więzienia, które sama sobie podświadomie zbudowała.
Jest to kolejna powieść psychologiczna, która trafia w moje ręce. Główną bohaterką jest ośmioletnia bohaterka, jest to bardzo barwna postać, niestety negatywnie, dominują w niej głównie tylko te ujmujące emocje takie jak: poczucie winy, wstyd, nieodłączny strach wywołany wydarzeniami z wczesnego dzieciństwa, które odbijają się na niej w teraźniejszości. Twórczość Pani Łucji została wypełniona mnóstwem negatywnych emocji poczynając od depresji, skrajnych wahań nastroju, ataków paniki, przechodząc przez fobie społeczne, kończąc na samotności.
Jest to bardzo smutna powieść, prowadzona w pierwszej osobie – oczami Wiktorii. Panuje chaos, który w tym momencie jest jak najbardziej usprawiedliwiony, dodaje on autentyczności powieści. Trudno jest określić dokładny czas powieści, zaczyna się, kiedy główna bohaterka jest dzieckiem, po czym autorka cyklicznie przeskakuje o kilka lat do przodu. Styl pisania lekki, zrozumiały. Krótkie rozdziały są dodatkowym atutem. Niestety mimo iż temat jest bardzo interesujący i na swój sposób ciekawie przedstawiony, lektura nie pochłonęła mnie.
Myślę, że książka ze względu na swoją tematykę mogłaby służyć jako remedium, pocieszenie, w pewnym stopniu również i wsparcie dla osób cierpiących na zaburzenia psychiczne, czy też dla tych, którzy mają uraz powypadkowy związany na przykład z molestowaniem seksualnym. Ale także i i dla odbiorców, którzy znają wyżej opisaną osobę i chcieliby spróbować zrozumieć co czuje i myśli dotknięty urazem, a może i wykazać się i zdwojoną siłą empatii i próbować pomóc jej w tych trudnych chwilach, kiedy to los tylko i wyłącznie zsyła kłody pod nogi.
Kula Łucja Jaksz Alves
8,3
Zaskakująca i ważna lektura od Łucji Jaksz Alves to debiut jakiego się nie spodziewałam. Wiele razy pierwsze kroki danego autora miło mnie zaskakiwały, ale w tym przypadku otrzymałam nie tylko dobrze napisana i wciągającą lekturę, ale przede wszystkim historię z przesłaniem istotnym dla każdego.
Minimalistyczna choć przyciągająca oko okładka sugeruje, że trzymamy w rękach powieść fantasy. Przynajmniej takie było moje pierwsze skojarzenie, gdy na nią spojrzałam. Jednak idąc o krok dalej, kiedy już poznajemy treść i rozumiemy motywy głównej bohaterki ta grafika z okładki nagle nabiera znaczenia. Wszystko jest tutaj zatem sugestywne i kluczowe, ale ważne by samemu przekonać się jaki sens ma podjęty przez autorkę temat oraz co chciała ona przekazać czytelnikom.
Tematyka powieści nie należy do najłatwiejszych, ale jest przy tym bardzo emocjonalna, trudna i warta przeczytania każdego słowa. W tym na wstępie prologu bez którego mam wrażenie, że umknie nam kluczowy sens. Autorka otwarcie mówi o tym co ją przejmuje, co chce osiągnąć oraz do czego zmierza, ale musicie nastawić się, że mimo wszystko lektura na początku nie będzie łatwa. Mi również ciężko było się w nią wgryźć, przez pierwsze strony właściwie nie czułam się połączona z główną bohaterką, ale już po czasie znalazłam z nią wspólny rytm, przeanalizowałam tok rozumowania i chętniej przerzucałam kolejne strony.
Wszystko rozgrywa się boleśnie powoli i to bez wątpienia atut tej książki. Fabuła liczy sobie ponad czterysta stron i nigdzie się nie spieszy, powoli, niemal boleśnie odkrywając wszystkie problemy wieku dorastania Wiktorii, głównej bohaterki. To dziewczyna, którą od rówieśników wyróżnia przede wszystkim przeżyta trauma, problem poradzenia sobie ze samym sobą czy inny tok postrzegania otaczającej ją rzeczywistości. Jako mała dziewczynka chciała być dobrem dla wszystkich, którzy ją otaczają. Sama nie była pewna czy lepiej pomagać, czy usunąć się w cień by nie przeszkadzać a każdy był szczęśliwy. Tu jednocześnie na scenę wkracza tytułowa kula zamykająca Wiktorię w sidłach jej własnego umysłu a pytanie przez cały czas brzmi czy będzie w stanie ją w końcu opuścić.
Powieść jest bardzo emocjonalna i w dużej mierze opiera się na rozterkach głównej bohaterki. Nie są to naukowe opisy a po prostu, ludzkie emocje, zwątpienia, tragedie, które otaczają dziewczynę każdego dnia. Ktoś mógłby powiedzieć, że czterysta stron takich wywodów okaże się nudne i niewiele znaczące, ale to nie jest prawda. Wręcz przeciwnie, to kawał wartościowej historii. Jednak przekonacie się o tym wyłącznie sami sięgając po "Kulę" z otwartym umysłem i brakiem uprzedzeń. Mnie ta powieść porządnie zaskoczyła i cieszę się, że odkryłam tak dobrze rokującą autorkę.