✨“When I told you that you had a supernatural predisposition to disasters, it was not an invitation to prove me right.” ~ Christelle Dabos "The Missing of Clairdelune"✨
___________
Nadal kocham tę serię i płaczę wewnętrznie, że teraz na trzeci tom muszę czekać do maja, bo dopiero w tym miesiącu swoją premierę będzie miała angielska wersja 😞
Jednakże jeśli chodzi o książkę, fabułę i bohaterów... To znowu jestem zachwycona i zadowolona z tego, co otrzymałam 😍 Jak dla mnie autorka naprawdę świetnie operuje historią, a intrygi nie są tak łatwe do przewidzenia. Zazwyczaj domyślam się pewnych rzeczy, ale tu doznałam szoku. Dwa razy. Zatem fabuła jest dla mnie cudowna, a samo szukanie tytułowych zaginionych jest naprawdę ciekawym motywem i bardzo wciągającym.
Ofelia nadal jest jedną z moich ulubionych postaci, tak samo jak Thorn - chociaż on jest jeszcze bardziej ❤ W ogóle relacja tej dwójki rozwija się w tym tomie i szczerze przyznam, że niektóre rozdziały doprowadzały mnie o szybsze bicie serca. W tej części mamy też kilka nowych postaci, które są intrygujące i nie do końca wiadomo, której może zaufać.
Naprawdę cieszę się, że ta seria wyjdzie w Polsce, a także, że miałam w ogóle możliwość zapoznania się z nią. Dawno już nie miałam tak wciągającej, oryginalnej i intrygującej fabuły, która nie jest przewidywalna. Naprawdę zakochuję się w tej serii i mam nadzieję, że tak pozostanie aż do ostatniego tomu. Tak jak poprzednio bardzo zachęcam do sięgnięcia po tę serię i zapoznania się z cudownym światem ark oraz ich mieszkańców. Naprawdę warto!