Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać282
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
- Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
- ArtykułyOficjalnie: „Władca Pierścieni” powraca. I to z Peterem JacksonemKonrad Wrzesiński10
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Nick Derington
4
6,4/10
Pisze książki: komiksy
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.plhttp://www.nickderington.com/
6,4/10średnia ocena książek autora
6 przeczytało książki autora
4 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Doom Patrol, Volume 1: Brick by Brick
Gerard Way, Nick Derington
Cykl: Doom Patrol (tom 1)
6,6 z 5 ocen
6 czytelników 1 opinia
2017
Najnowsze opinie o książkach autora
Doom Patrol, Volume 1: Brick by Brick Gerard Way
6,6
Na początku powiem tyle, że nie jest łatwo stanąć obok legendy branży i zrobić coś równie dobrego. Morrison stworzył Doom Patrol na nowo i dał nam unikalne doznanie, którego nikt do tej pory nie przebił i raczej nie przebije. Koncepty zawarte w oryginalnej serii z 1989 roku są szalone, głębokie i wbijają się w meandry umysłu czytelnika, po to aby zostawić go z istnym mętlikiem myśli. Ale to było dobre. Komiks jedyny w swoim rodzaju.
Way raczej to wie i prowadzi "swój" Doom Patrol nieco inaczej. I chwała mu za to. To nadal przeżycie, które ryje szare komórki, ale ładnie poskładane, które z czasem staje się jasne. Brick by Brick jest na swój sposób unikalne tak jak run GM, ale na szczęście nie usiłuje go imitować na siłę. I doskonale.
Mamy tu młodą bohaterkę, Casey, która na co dzień jest kierowcą ambulansu. Szkopuł w tym, że nie dany jest jej spokój i wplącze się w spisek międzygalaktycznej korporacji, która chce rozkręcić biznes na kształt McDonalda. Tylko, że skład tego "burgera" jest dosyć kontrowersyjny...
Powracają starzy, dobrzy znajomi, tacy jak Larry ( w nieco innej formie, ale jest to do nadrobienia),Robotman, Flex Mentallo, Jane czy Danny, będący ulicą. Cóż, przynajmniej był do tej pory. Super. Mało tego. Podejście do tego komiksu niby nie wymaga znajomości runu Granta Morrisona, ale ilość nawiązań do poprzednika jest tak duża, że zwyczajnie straci się przyjemność z wyłapania tych easter eggów.
Minusy? To specyficzne dzieło, które może zniechęcić już na etapie pierwszego zeszytu, bo z początku wszystko wydaje się chaosem. Z czasem z chaosu wyłania się jakiś porządek, ale trzeba do tego momentu dotrwać. Komiks jest dziwny, ale taki ma być. Zabolało mnie tylko jedno. Pięć pierwszych zeszytów tworzy całość, a tu nagle wyskakuje szósty, o całkowicie innym ładunku emocjonalnym. Gryzie się to z ciągłością historii i jest dodane jakby na doczepkę. A to istotny wątek, który nie wybrzmiał, tak jak miał wybrzmieć...
Kreska Nicka Deringtona jest naprawdę dobra i pasuje do poziomu tego szaleństwa. Co prawda nie umywa się do tego co było (tamto było cudownym obrazem pokręconej wyobraźni),ale nadaje całości własny styl, co się ceni.
Doom Patrol powrócił i jest w dobrych rękach. Oby w drugim zbiorze odleciano tu jeszcze mocniej.