Najnowsze artykuły
- ArtykułyLiteracki kanon i niezmienny stres na egzaminie dojrzałości – o czym warto pamiętać przed maturą?Marcin Waincetel15
- ArtykułyTrendy kwietnia 2024: młodzieżowy film, fantastyczny serial, „Chłopki” i Remigiusz MrózEwa Cieślik2
- ArtykułyKsiążka za ile chcesz? Czy to się może opłacić? Rozmowa z Jakubem ĆwiekiemLubimyCzytać1
- Artykuły„Fabryka szpiegów” – rosyjscy agenci i demony wojny. Polityczny thriller Piotra GajdzińskiegoMarcin Waincetel2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Sven Hemmel
3
7,2/10
Urodzony: 1906 (data przybliżona)Zmarły: 1982 (data przybliżona)
Wybitny szwedzki ilustrator i nauczyciel rysunku. Największą sławę przyniosły mu ilustracje do książek o Ture Sventonie i publikowane w czasopiśmie „Kamratposten” komiksy o jego przygodach. W 1974 otrzymał za całokształt twórczości Nagrodę im. Elsy Beskow przyznawaną najlepszym szwedzkim ilustratorom.
7,2/10średnia ocena książek autora
39 przeczytało książki autora
41 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Ture Sventon i Izabella
Åke Holmberg, Sven Hemmel
Cykl: Ture Sventon (tom 7)
7,4 z 10 ocen
22 czytelników 0 opinii
2020
Ture Sventon w Paryżu
Åke Holmberg, Sven Hemmel
Cykl: Ture Sventon (tom 4)
7,2 z 17 ocen
34 czytelników 3 opinie
2019
Ture Sventon w Londynie
Åke Holmberg, Sven Hemmel
Cykl: Ture Sventon (tom 3)
6,9 z 19 ocen
42 czytelników 5 opinii
2018
Najnowsze opinie o książkach autora
Ture Sventon w Londynie Åke Holmberg
6,9
Moja ukochana część cyklu o detektywie Sventonie.
Prześmiewcza, cudnie obśmiewająca (ale z gustem i smakiem) brytyjskie stereotypy, a także pełna uroczych gagów, które nie raz wywołują salwy śmiechu.
Wszystko, od ilustracji po pastiszowe zacięcie i niebagatelna fabułę robi znakomite wrażenie na czytelniku.
Tym razem Ture Sventon rusza do Londynu (rzecz jasna na latającym dywanie, który napotyka pewne problemy w gęstej londyńskiej mgle),gdzie podjemuje się współpracy z lordem Hubbardem, cokolwiem zadłużonym i zależnym od pieniędzy ciotki arystokratą.
Lord, bądź co bądź flegmatycznie informuje detektywa o niepokojących wizytach domowych różnych specjalistów, co chwilę pojawiają się znikąd tajemniczy hydraulicy, który doporwadzają do pasji kotkę Polly.
Ture Sventon z całą pewnością utwierdza się w powadze sytuacji, gdy podczas rozmowy w bibliotece widzi wystające spod zasłony buty, a właściwie jedną ich parę. Sprawa jest niebezpieczna, a Sventon zaczyna podejrzewać, że za całą aferą stoi sam Wiluś Łasica, zaprzysięgły i przepiegły wróg detektywa.
Zaczyna się walka na spryt i argumenty. W tle majaczy stara ciotka i wielki skarb, który usiłuje przechwycić podstępny rabuś. Jak poradzi sobie miłośnik "psysiów"?
Przednia zabawa i dokonały dowcip gwarantują świetną zabawę. Nie czytajcie tej książki do snu, z rozbawienia ciężko będzie Wam usnąć.
ksiazkniczkaa.blogspot.com
Ture Sventon w Paryżu Åke Holmberg
7,2
W jaki sposób najlepiej sprawdzić, czy książka dla dzieci podoba się naszym pociechom? Oczywiście usiąść i przeczytać razem z nimi. Zrobiłam tak więc od razu, jak otrzymałam najnowszą pozycję o słynnym sztokholmskim detektywie.
„Ture Sventon w Paryżu”(jakże mogłoby być gdzie indziej),to kolejna z serii opowieść pisana przez Ake Holmberga. Tym razem akcja dzieje się we Francji i dotyczy tajemniczego zaginięcia… zamku. Tak, właśnie zamku i to całkiem dużego. Cała historia zaczyna się jednak na okręcie pasażerskim płynącym ze Stanów Zjednoczonych do Paryża. To właśnie tam poznajemy Panią Smith. Niezwykłą damę, bardzo „bon ton”, lekko nerwową i strasznie nieufną. Płynie do stolicy Francji, by zakupić zamek na letnie wakacje. No cóż, taki mały prezencik dla siebie. Ale jak to w detektywistycznych opowiadaniach bywa, nie wszystko idzie po jej myśli. Pojawia się tajemnicza pani Camembert, pośrednik nieruchomości – niejaki Pan Charles André a chwilę później kolejni bohaterowie i oczywiście sam Ture Sventon.
Zamek pojawia się i znika niczym „przypadek bezowy” jak mawia sam detektyw. Ale nie będę Wam opowiadać szczegółów oraz rozwiązania, gdyż książka jest wspaniała i trzeba samemu do niej zajrzeć.
Akcja dzieje się bardzo szybko i tak też czyta się tą lekturę. Razem z synem nie mogliśmy się od niej oderwać przez dwa wieczory. Bardzo przyjemny, swobodny język, dzięki czemu moje 7-letnie dziecko samo po nią teraz sięga i czyta jeszcze raz. Wyraziści bohaterowie, których możemy sobie wyobrazić. Nawet ci drugoplanowi są przedstawieni w bardzo ciekawy sposób. Oni stają się również ważnymi postaciami książki. Opisy miejsc, w których dzieje się akcja zarysowane na tyle, ile jest to potrzebne w literaturze dziecięcej. Wiele zabawnych sytuacji i dialogów, powodujących uśmiech na naszych twarzach to dodatkowy atut. Trochę tajemnicy – nie! Dużo znaków zapytania, zwrotów akcji i bardzo interesujących sytuacji. Wszystko napisane tak, by nasze dzieci przeczytały to jednym tchem.
Trzeba przyznać, że sama forma wydania zasługuje na plus. Duże literki, gruba czcionka tytułów rozdziałów, odpowiednie akapity sprzyjają czytaniu. Dodatkowo, co trzeba na pewno zauważyć, pozycja jest zabawnie ilustrowana przez Sven Hemmela. Jego proste, graficzne, czarno – białe rysunki pomagają dzieciom gdzieś tą historię umiejscowić oraz zobrazować. Gruba okładka niewątpliwie sprawdzi się u każdego zucha, bo myślę, że nieraz będzie do niej powracać.
Dla kogo jest ta książka? Sadzę, że zarówno chłopcy, co jest oczywiste, jak i dziewczynki znajdą w niej wiele interesujących detali. Mała Marie, która pomaga razem ze swoim bratem Pierre’m rozwiązać zagadkę może być bohaterką dla naszych córek. Czy będzie podobać się Waszym dzieciom? Koniecznie przekonajcie się sami – również i Wy uśmiechniecie się czytając przygody Detektywa Ture’a w Paryżu.