Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik239
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński41
- ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant17
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Piotr Janusz Chmielewski
1
6,3/10
Pisze książki: kryminał, sensacja, thriller
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,3/10średnia ocena książek autora
16 przeczytało książki autora
21 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Mój dom Piotr Janusz Chmielewski
6,3
Dorosły Andrzej Nowicki powraca do dawno opuszczonych Metrek, które w dzieciństwie odcisnęły się na jego psychice ogromnym śladem. Brzemię, jakim został naznaczony, wciąż nie daje mu spokoju. Mroczne sny ściągają mężczyznę do rodzinnej mieściny i choć początkowo pomysł wizyty zdawał się absurdalny, to jednak ewidentnie była to pozycja niemożliwa do odrzucenia. Mimo że dom Nowickiego został dawno zburzony, to już energia w nim żyjąca nie jest tak krucha i łatwa do zniszczenia. Wygląda na to, iż nadszedł najwyższy czas, by zmierzyć się z największym wrogiem, by raz na zawsze odciąć się od przeszłości.
Tylko czy walka z siłą nieczystą nie jest odgórnie skazana na porażkę?
Czy pochłonięte bezduszną, ciemną pustką Metrki nie są już całkowicie zgubione?
I jaką rolę w tej misji odegra Karolina?
Czy więź między tą dwójką to wystarczająca broń w walce z powracającymi, niemal namacalnymi demonami przeszłości?
Jestem osobą o niezwykle bujnej wyobraźni, która uruchamia się w najgorszych z możliwych momentów, a mimo wszystko, co jakiś czas lubię sobie zafundować lekturę, po której budzę się wystraszona w nocy lub nad ranem zapalam wszędzie światła i nasłuchuję dziwnych dźwięków, świadczących o obecności kogoś jeszcze. Czy powieść "Mój Dom" przyprawiła mnie o ciarki i wprowadziła lęk w mojej codzienności? Jak najbardziej!
"Oczywiście nie stał tam jego dom, ale ciemność na jego miejscu była tak gęsta, że niemal namacalna. Była realna i... zimna. Czuły to zakończenia nerwowe pod skórą, czuło to bardziej jego wnętrze, jego podświadomość. Prawie widział strumień zimna emanujący z jego dawnego podwórza. Musiał przed sobą przyznać, że to odczucie było naprawdę przerażające."
Akcja dzieje się w pewnym sensie na dwóch płaszczyznach czasowych, gdyż czytelnikom zostały udostępnione wspomnienia Andrzeja w postaci notatek. Dzięki temu klimat staje się jeszcze bardziej mroczny i obezwładniający. Stopniowo poznajemy genezę wydarzeń, a mały przestraszony chłopiec, będący świadkiem przerażających, niemożliwych do logicznego wytłumaczenia sytuacji, rozbudza wiele intensywnych emocji, począwszy od przenikliwego lęku, przez zdenerwowanie, aż po szczere współczucie.
Klimat to bezsprzecznie najważniejsza cecha dobrego horroru i w tym wypadku autor spisał się nienagannie. Pisarz stopniowo odkrywa kolejne elementy tej mrocznej układanki nie z tego świata. Rozpoczyna delikatnie, po to, by po chwili z przytupem zatrząść całym światem i pozostawić czytelnika w totalnym osłupieniu. Demoniczna moc pomału zaczyna dopadać mieszkańców Metrek i wygląda na to, iż nic nie jest w stanie jej pokonać. Jest ona owiana tajemnicą, nie wiadomo skąd pochodzi i co nią kieruje, ani dlaczego obrała na swój cel właśnie tę miejscowość. Co gorsza, nie wspomniano nic o tym, czym ją pokonać i czy jest to w ogóle możliwe. Z każdą stroną jej siła zdaje się być większa, a fakt, iż nie da się tego zjawiska wyjaśnić logicznie tylko potęguje napięcie i strach, jaki staje się z każdą chwilą coraz bardziej przenikający i przytłaczający.
Ogromną zaletą jest przystępne, sugestywne pióro autora, dzięki któremu powieść chłonie się wszelkimi zmysłami. Ekspresyjne opisy uczuć bohaterów intensywnie działają na wyobraźnię, lęk, jakiego zaznają, błyskawicznie przechodzi na czytelnika. Świetnie naszkicowane zostały również wszelkie emocje towarzyszące opętaniu przez ciemną moc, a raczej powinnam napisać brak jakichkolwiek uczuć, przenikliwa pustka. Całość dopełniają inteligentne, dojrzałe dialogi, które tylko podkreślają znakomity warsztat pisarski Piotra Janusza Chmielewskiego.
Naszkicowani bohaterowie są nadzwyczaj autentyczni, co jeszcze mocniej podsyca niebanalną, groźną atmosferę. To zwykli ludzie, mający skromne potrzeby i pospolite problemy dnia powszedniego, a jednak lęki i obawy karmione w zaciszu od lat, stopniowo zaczynają żyć własnym życiem. Największy problem zaczyna się wtedy, gdy człowiek pogubi się, co jest prawdą, a co już tylko wytworem bujnej wyobraźni. Jak z tego wybrnąć?
Genialnie nakreślone zostało również życie w malutkiej miejscowości. To środowisko hermetycznie zamknięte, gdzie wszyscy się znają, a wieści docierają do sąsiednich domów w zastraszającym tempie. Umiejscowienie akcji właśnie w takim miejscu dodatkowo nadało powieści dusznej, gęstej atmosfery, dzięki czemu obawa, że nie ma dokąd uciec dosłownie paraliżuje czytającego, lecz mimo wszechogarniającego lęku, nie jest on w stanie przerwać tej wciągającej lektury i z zaciśniętym gardłem, pomału kroczy po kolejnych stronach, by przekonać się na własnej skórze, jak będzie wyglądał finał tej nieszablonowej, mrocznej opowieści.
"Nie jest już tak samo. Stało się źle, bardzo źle. Stanie się jeszcze coś straszniejszego, jeśli temu nie zapobiegniemy. Jeśli ty nie pomożesz."
"Mój Dom" to niesłychanie klimatyczna, obezwładniająca powieść grozy, która usatysfakcjonuje najbardziej wymagających fanów mocnych wrażeń. Dopracowana, dojrzała, nasycona mroczną, otumaniającą atmosferą lektura, jaka obudzi wasze najmroczniejsze demony przeszłości i niewyjaśnione obawy, o których dawno pragnęliście zapomnieć. Autor pod postacią trzymającego w napięciu horroru zafunduje wam powrót do dawnych lęków, pogrzebanych gdzieś głęboko w podświadomości. Zanurzcie się w tej przerażającej opowieści i przekonajcie na własnej skórze, co jest prawdą, a co jedynie wizją ukształtowaną przez niezaleczony, paraliżujący, żyjący w człowieku strach.
Polecam całym sercem!
Mój dom Piotr Janusz Chmielewski
6,3
NA GRANICY JAWY I SNU
Czy można wyobrazić sobie lepszą lekturę na mroczne listopadowe wieczory niż mrożący krew w żyłach horror? Taką propozycję przygotowało Wydawnictwo Literackie Białe Pióro, które słynie z tego, że swym czytelnikom prezentuje bardzo interesujących rodzimych twórców. „Mój dom” napisany przez Piotra Janusza Chmielewskiego swą premierę miał 17 listopada. Diabeł ma przyjemność tej książce patronować.
Podwarszawskie Metrki, to jedna z tych miejscowości, które określić można jako „sypialnię” Warszawy. Niewiele się tu dzieje. Rytm dnia wytyczają poranne wędrówki mieszkańców do pracy lub szkoły i popołudniowe powroty. Wieczorem życie praktycznie całkowicie zamiera. To także typowy przykład miejscowości, gdzie niewiele da się ukryć przed wścibskim okiem sąsiadów, a zdarzenia takie jak pojawienie się nowego listonosza są szumnie komentowane. Andrzej Nowicki po latach wraca do rodzinnych Metrek. Przywiódł go tu przedziwny sen, wspomnienia i tajemnica z przeszłości domagająca się wyjaśnienia. I dom. Ten dom. Jego dom. Miejsce, w którym się wychował, przed którym zawsze odczuwał, wydawać by się mogło, irracjonalny strach. To w tym domu następował powolny rozkład jego rodziny. Andrzej pragnie rozprawić się z demonami przeszłości. Okazuje się jednak, że są rzeczy, które nie pozwolą tak łatwo o sobie zapomnieć, a mroczne cienie sprzed lat wciąż potrafią być okrutne. Czy Andrzej poradzi sobie z brzemieniem, które dżwiga? Co jeśli dom to nie tylko wspomnienie budowli? Mężczyzna szybko zrozumie, że oto nadszedł czas ostatecznego rozrachunku ze Złem, a zwycięzca w tej walce może być tylko jeden...
Jest pewien problem z literaturą grozy, a raczej z jej postrzeganiem. Dotyka to i krzywdzi wielu znakomitych autorów. Horror wciąż bardzo często traktowany jest „per noga”. Jako gatunek niepoważny, typowo rozrywkowy, dla mało wymagającego odbiorcy. Zapewne wiele czynników się na to składa. Obserwując choćby serwisy czytelnicze i kulturalne da się zaobserwować, że horror to nadal gatunek niszowy. Zupełnie niezasłużenie. Jest wielu interesujących twórców gatunku i , jak pokazuje przykład omawianej książki, także wielu debiutantów, którzy tworzą naprawdę bardzo udane powieści. I wcale nie uważam, by były one przeznaczone jedynie dla jakiegoś wąskiego grona odbiorców.
Piotr Janusz Chmielewski to debiutant, ale wyłącznie powieściowy. Pisarz ma już na koncie sporą liczbę opowiadań, a także artykułów branżowych, ponieważ jak dowiedziałam się z notki biograficznej, pan Piotr to emerytowany policjant. Jeśli ktoś przepracował dwadzieścia lat w policji, to zapewne widział i przeżył niejedno. Jeśli dodatkowo sprawdza się w krótkich formach, to jego debiut powieściowy powinien być udany. I wierzcie mi, że jak najbardziej jest. Małymi krokami, sukcesywnie i inteligentnie autor buduje niesamowitą atmosferę swojej powieści. Pozornie nieistotne osoby, mało znaczące wydarzenia , niczym klocki budują ogromny zamek emocji. Powoli, po trochu wchłania nas ten mroczny świat. Bardzo podoba mi się sposób narracji Chmielewskiego. Jest oszczędny, rzeczowy, płynny. Niby nic się jeszcze nie dzieje, a już zbliżamy się do pełnego przemocy i tajemnicy finału. Niesamowicie dojrzale skonstruowana jest ta książka. Nie sposób nie zauważyć, ze pisarz bardzo dobrze wszystko przemyślał. Granica między jawą a snem jest czasem tak cienka, że wraz z bohaterami wątpimy czy dane zdarzenia miały miejsce czy były tylko senną fantasmagorią. Całkowicie wniknęłam w ten świat, dałam mu się porwać i choć czasem dreszcz sprawiał, że miałam ciarki odwracając kolejną kartę powieści, to po prostu musiałam dowiedzieć się jak ta niesamowita opowieść się potoczy. „Mój dom” dostarcza naprawdę wielu wrażeń. Misterna konstrukcja, ciekawy pomysł i, co najważniejsze, bardzo kunsztownie zrealizowany. Świetnie się tę książkę czyta. Jest przejmująca i pełna grozy, ale jednocześnie bardzo wciągająca. Pisarz wykreował bohaterów, którym chcemy kibicować, pragniemy by im się udało, by pokonali tajemnicze Zło. Czy tak się jednak stanie?
To, czego się boimy znajduje się bardzo często blisko nas. Bywa, że ma swój dom w nas samych. W naszych sercach i umysłach. To, co wyzwala w nas strach bywa także motorem napędowym naszych działań. Najtrudniej nam walczyć ze strachem, który nosimy w sobie. „Mój dom” opowiada o różnych obliczach strachu. Czasami strach to tylko nasze sny. Gorzej, gdy to, co uważaliśmy za senne mary okazuje się strachem najprawdziwszym. Niesamowita jest ta powieść. Niejednoznaczna, przejmująca i autentycznie sprawiająca, że możemy na karku poczuć dotyk lodowatej dłoni. Obowiązkowa pozycja nie tylko dla fanów gatunku, ale także dla wszystkich tych, którzy cenią wysmakowane i napisane z sercem powieści. Jeżeli wydaje Wam się , że oswoiliście już każdy literacki strach, to będziecie mocno zaskoczeni. „Mój dom” może stać się Twoim domem, o ile odważysz się przekroczyć jego próg. Jeśli czujecie , że posiadacie odpowiednio dużo odwagi, to nie wahajcie się i już dziś wyruszcie w tę wspaniałą literacką podróż. Moja ocena to 5. Bardzo udana, pełna emocji , klimatyczna historia z mistrzowsko budowanym napięciem. Diabeł gorąco poleca.