Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Dzień dobry w maju! Dziś książka od zaprzyjaźnionego wydawnictwa Fijorr Publishing „Prawdziwi milionerzy, – czyli droga do prosperity” autorstwa Wiliama D. Danko i Richarda J. Van Ness-a. Wydawnictwu serdecznie dziękuję za książkę, a was zapraszam do zapoznania się z moim zdaniem na jej temat. Pieniądze, kasa, kesz, forsa, hajs, nie wiem ile by jeszcze można podać określeń nośnika wartości, którym, na co dzień się posługujemy. Ta książka, jest kontynuacją książki „sekrety amerykańskich milionerów”, którą miałem przyjemność recenzować nie dawno. Książki o osiąganiu przez ludzi bogactwa, jakże lubię czytać takie historie. W czasie czytania wyobrażam sobie, że rozmawiam z autorem w cztery oczy i opowiada mi o tym jak na jego koncie pojawiało się kolejne zero. Gdy bym zapytał was, kto chce zostać milionerem, zapewne uzyskałbym 100% odpowiedzi twierdzących. Zauważ jedną zależność. Ludzie, którzy powiedzmy sobie są obrzydliwie bogaci pracują na własny rachunek, żyją tak, że nie widać po nich tego bogactwa, oszczędzają i uwaga Inwestują swoje pieniądze, tak, żeby to one na nich pracowały. Rozumiem obiekcję, że każda inwestycja wiąże się z ryzykiem, ale Twój nowy iPhone czy samochód również może się zepsuć. Wtedy możesz stracić o wiele więcej. Autorzy w kolejnym rozdziale wyjaśniają, kto może zostać milionerem. Podkreślają tu szczególnie, że są to ludzie, którzy posiadają swoje biznesy i prowadzą je cały czas w jednej miejscowości. Moim zdaniem, taki ktoś jest bardzo wiarygodny, jeśli prowadzi sklep czy działalność usługową dekadę lub firma przekazywana jest z pokolenia na pokolenie, a jakość produktu jest najwyższym poziomie. Niestety pracując na etacie mamy zawsze nad sobą szklany sufit ograniczający nas w osiąganiu dochodu. Będąc przedsiębiorcą nasze dochody mogą być nieograniczone. Kiedy będzie dość? To pytanie, jeśli chodzi o pieniądze jest nie na miejscu. Dostajesz podwyżkę w pracy, bierzesz nowy telewizor na raty, leasing na nowy samochód, podnosisz teoretycznie swój standard życia, a tak naprawdę zostaje on na takim samym poziomie, lub się jeszcze pogarsza, ze względu, że nowy koszt przerósł kwotę podwyżki. Najważniejsze w tym wszystkim nauczyć się żyć na takim poziomie jakby tych dodatkowych pieniędzy nie było, a najlepiej w miarę możliwości ograniczać, co miesięczne wydatki do minimum. Każdą nadwyżkę oszczędzać lub część poświęcić na inwestycję. Podsumowując. W książkach o zdobywaniu bogactwa nie należy się spodziewać, że poznamy tę magiczną metodę, która nas z dziś na jutro uczyni milionerami. Każda, ale to każda droga do zdobywania coraz większych pieniędzy, to droga kręta wymagająca poświęcenia i cierpliwości. Zachęcam Cię oczywiście do przeczytania tej interesującej książki.