Najnowsze artykuły
Artykuły
Polski film podbija świat – od Kostaryki i Nikaragui przez Izrael po SerbięAnna Sierant7Artykuły
Wrześniowe trendy Lubimyczytać otwiera powieść sprzed 134 latEwa Cieślik5Artykuły
„Zbroja światła” – historia cywilizacji. Książka Kena Folletta podstawą superprojektu AudiotekiMarcin Waincetel4Artykuły
26. Międzynarodowe Targi Książki w Krakowie już wkrótce. Znamy program i listę gościLubimyCzytać4
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Michał Brzozowski

0
0,0/10
Pisze książki: czasopisma
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
0,0/10średnia ocena książek autora
12 przeczytało książki autora
1 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Magazyn Silmaris nr 2/2018 (9) Kamil Madejski 
8,1

MIECZ CZY BYĆ – bardzo miło było ponownie spotkać ulubionych bohaterów. I chociaż tym razem nie było tak zabawnie, jak wcześniej, to nie mam na co narzekać. Odrobina powagi nikomu nie zaszkodziła, a tekst czytało się wybornie. Fajnie też było zobaczyć Kaspara w pełni jego magicznych zdolności.
PŁASZCZ Z FOCZEJ SKÓRY – ciekawa opowieść i ładnie napisana. Aczkolwiek dość szybko domyśliłam się powiązań między staruchą, nastolatką, jej ojcem i bohaterką historii opowiadanej przez tę pierwszą. I tylko jedna rzecz mnie raziła w trakcie czytania – kożuch. Wiem, że Autorka chciała uniknąć powtarzania słowa futro, jednak kożuch jednoznacznie kojarzy mi się z owczymi skórami i jakoś do foki nijak mi nie pasował.
ISAPOSTOLOS – Autora znam z kilku innych tekstów, a wszystkie łączy jedno – przegadanie i rozwlekłość. Tak jest i tu – bohater idzie, idzie i idzie i snuje wspomnienia. Rozwodzi się nad tym, co było i w sumie teraz nie dzieje się nic. Do tego historyczne wstawki tylko wydłużają całość, jeszcze bardziej rozwlekając fabułę. Napisane nie jest źle, ale brakuje temu opowiadaniu pazura.
SEX DOLL – Szybko można się zorientować, że bohater nie ma szans na normalny związek z prawdziwą kobietą, nie z Emmą przy boku. Zwłaszcza że wykonuje taki, a nie inny zawód. I chociaż, jeśli chodzi o związek właśnie, żadnego zaskoczenia nie było i rozwój Emmy też dało się przewidzieć, to czytało się całkiem dobrze. Lekturę uznaję za satysfakcjonującą.
Tylko jeszcze na myśl przyszła mi jedna rzecz, czy raczej pytanie. Dlaczego każda sex doll, która pojawia się czy to w literaturze, czy filmie jest rodzaju żeńskiego? Przynajmniej ja się nie natknęłam nigdy na męską lalkę.
ULEPIEC – Już to czytałam wcześniej :) Może tylko w ciut innej wersji. Po ponownej lekturze stwierdzam, że istota opowieści została, a zmiany wyszły na dobre. Fajnie Autorka zakręciła losami kobiet, czy raczej one same sobą zakręciły konkretnie.
LUSTERECZKO, WYSŁUCHAJ PRZECIE – na widok tytułu przestraszyłam się, że to będzie kolejna wersja Królewny Śnieżki. Na szczęście okazało się, że tak nie jest. I chociaż bohater strasznie przynudzał i nie dziwię się reakcji odbicia, to opowieść była zajmująca. Dobre opowiadanie.
MOST WŚRÓD DRZEW – Autor w ciekawy sposób opowiedział znaną rzecz. W sumie udało się mnie zaskoczyć, bo idąc cały czas utartym szlakiem, nie przewidziałam, że z traktu będą nici. To, że śmierć i trolla i żołnierzy była bez sensu – to było widać od razu, bo przecież troll chciał dobrowolnie odejść. Miałam przez chwilę nadzieję, że chociaż przynajmniej dziesiętnika palną w łeb i powiedzą, że to troll w ramach potyczki – należało mu się. Zakończenie – dobre. Jakoś tak od razu zrobiło się lżej, mniej paskudnie.
NIC NADZWYCZAJNEGO – Jest tu kilka fajnych elementów (wętriżliningi czy owce za ekranem),co nie zmienia faktu, że nawet po ponownej lekturze nadal nie bardzo wiem, o czym czytałam. Tekst jak dla mnie jest zakręcony jak korkociąg i umyka mojemu pełnemu pojmowaniu. Jednak podróż przez ten surrealistyczny świat była na swój sposób przyjemna.
KRÓLEWSKI POSŁANIEC – Napisane sprawnie, ciekawie. Podobała mi się postać Sadzy, nie spodobał mi się jej los. Całość pozostawiła mocne wrażenie dużego niedopowiedzenia. Kim był Sługa? Tego niby można się domyślać. Ale po co przybył i zaaranżował całą tę akcję? Czym był kamień? Ewentualnie – skąd kamień wziął się w szklarskim domu?