Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Infortowe "Wojny włoskie" tegoż autora to już pozycja legendarna i istny biały kruk wśród literatury historycznej. Przy tej książce trzeba zaznaczyć, że nie jest wznowienie tamtego dzieła, lecz jak tłumaczy sam autor, pozycja napisana od nowa. Wojny włoskie to temat arcyciekawy, rozciągnięty w czasie, bo trwający ponad sześćdziesiąt lat, a w zasadzie niewiele mamy literatury polskojęzycznej o tym zagadnieniu - parę Ospreyów, kilka biografii władców plus nieśmiertelne dzieło Omana. Jak już wspomniałem, nie jest to pierwsza monografia tego konfliktu, ale Tafiłowski postarał się uchwycić polityczno-militarną istotę rzeczy. Mamy więc sporo informacji o sztuce wojennej tamtego okresu, opisy kilku bitew (Fornovo, Rawenna, Marignano, Pawia),dużą liczbę bohaterów, no ale przede wszystkim polityczne machinacje i często zmieniające się sojusze. Do samej treści trudno mi się przyczepić. Autor podkreśla, że jego książka jest najobszerniejszym opracowaniem tej tematyki w historiografii światowej. Czy książka wyczerpuje jednak temat? Pewnie nie, ale jednak jest istotnym głosem w naszej historiografii i na marginesie można się przyczepiać, że autor postanowił nie wychodzić poza Półwysep Apeniński (aż by się poczytało więcej o innych frontach czy starciach jak bitwa pod Saint Quentin). Ostatecznie, nie jestem jednak rozczarowany, dobrze, że ta pozycja się w końcu ukazała, a ja czekam na kolejne prace Tafiłowskiego.