Irlandzka pisarka (mieszkająca głównie w Anglii). Należy do czołowych twórców wiktoriańskiej fantastyki grozy, zwłaszcza ghost stories, najważniejszą po J. Sheridanie Le Fanu; tematyka ta stanowi zaledwie niedużą część jej obfitego dorobku. Większość powieści pani Riddell dotyczy biznesu i życia w londyńskim City; opisuje w nich dramaty i romanse związane z finansami i handlem. Sama pisarka nieustannie walczyła z długami spowodowanymi bankructwem najpierw ojca, a potem męża, inżyniera i wynalazcy bez głowy do interesów. Możliwe, że pisała pod większą liczbą pseudonimów niż trzy znane – R. V. Sparling (pod którym ukazała się jej pierwsza książka, Zuriel's Grandchild [1856]),Rainey Hawthorne i F. G. Trafford – i jest wysoce prawdopodobne, że wiele utworów opublikowała anonimowo. Jej najbardziej udaną powieścią współczesną jest George Geith of Fen Court (1864),kolejna powieść rozgrywajaca się w City. Cztery z krótkich powieści pani Riddell dotyczą nawiedzonych domostw. Są to: Fairy Water (1873, Routledge's Christmas Annual chap, wt "The Haunted House at Latchford" w Three Supernatural Novels of the Victorian Period, ant 1975, ed. Everett F. Bleiler); The Uninhabited House (1875, Routledge's Christmas Annual chap; w Five Victorian Ghost Novels, ant 1971, ed. Bleiler); The Haunted River (1877, Routledge's Christmas Annual chap; połączona z The Uninhabited House jako The Haunted River and The Uninhabited House om 1883); oraz The Disappearance of Mr Jeremiah Redworth (1878, Routledge's Christmas Annual chap). We wszystkich autorka kładzie nacisk zarówno na staranną charakterystykę postaci jak i na konsekwencje dramatycznych wydarzeń; budynek nawiedzonego domu jest miejscem, w którym dochodzi do rozwiązania zagadki nagłej śmierci z przeszłości (zwykle morderstwa lub samobójstwa). Piąta powieść, The Nun's Curse (1888) dostarcza nadprzyrodzonego wyjaśnienia nieszczęść, które doprowadzają do upadku pewną irlandzką rodzinę. Opowiadania o duchach pani Riddell mają jeszcze większą siłę oddziaływania. Swój wybór najlepszych wydała pt. Weird Stories (zb 1882, 6),ponownie w większości są to opowieści o nawiedzonych domach, choć "Nut Bush Farm" ukazuje bardzo efektowną zjawę mawiedzającą otwartą przestrzeń. Inne ghost stories pani Riddell były pierwotnie rozproszone po różnych zbiorach, w tym Idle Tales (zb 1887, 8) i The Banshee's Warning (zb 1894, 6). E. F. Bleiler zebrał wszystkie jej znane opowiadania niesamowite jako The Collected Ghost Stories of Mrs. J.H. Riddell (zb 1977 US, 14),z bibliografią i obszernym wstępem. Ten sam zestaw zawiera powtarza zbiór Night Shivers: The Ghost Stories of Mrs J. H. Riddell (zb 2008, 15) z dodatkiem "The Uninhabited House", w opracowaniu Davida Stuarta Daviesa. Wszystkie 4 mikropowieści wydała w jednym tomie specjalistyczna oficyna Sarob Press pt. The Haunted River and Three Other Ghostly Novellas (om 2001, 4, ed. Richard Dalby). Trzytomowy zestaw The Collected Supernatural and Weird Fiction of Mrs. J. H. Riddell (om 2013, n2+5/n1+2/n2+7) wydawnictwa Leonaur zawiera komplet utworów niesamowitych pisarki. Na polski przetłumaczono zaledwie 2 opowiadania pani Riddell, "Dom pod Włoskim Orzechem" (Walnut-Tree House, 1882; pol. 2019) i "Świąteczna partyjka" (A Strange Christmas Game, 1868; pol. 2021).
Gwiazdka z Duchami
Trochę mylący tytuł bo tak naprawdę jedno opowiadanie trochę nawiązuje do mrocznych Świąt. Jak przystało na antologię, mamy tutaj zbiór bardzo fajnych zestawionych opowieści które są przesycone mrokiem, upiorami, zjawami i wszystkim co związane jest z nadprzyrodzonym i nawiedzonym miejscem. Lubię taką tematykę dlago musiałam ją mieć. Każda opowieść jest na swój sposób pokręcona , mroczna i czasami powoduje że ciarki przechodzą po plecach 😏 każda ma drugie dno i zawarty w niej przekaz co jest bardzo fajne w tym przypadku.
Okładka też jest bardzo przyjemna i mroczna, w sumie dzięki niej książka trafiła do mnie 😏 lubię jak okładka przyciąga czytelnika... Też tak macie ?
Możecie polecić jakieś fajne horrory bądź inne mroczne historie? Z chęcią poszukam nowych inspiracji 🤩
Banialuki dla 5-latków, aż dziw bierze, że nawet taki pisarz jak Arthur Conan Doyle spłodził tutaj infantylnego potworka. Z całego zbioru jakikolwiek poziom trzymają jedynie "Modlitwa sir Hugona" i dwa ostatnie opowiadania, czyli "Jesion" i "Nekromanta", reszta to intelektualna posucha, jakikolwiek brak wigilijnego nastroju, grozy brak, jedyne wrażenie, jakie zapamiętam, to pustka emocjonalna i treściowa.
Skusiłem się na tą pozycję przed świętami, dopiero teraz byłem w stanie zmusić się do jej skończenia.