Poezja wody i powietrza. Narratorka odsłania przed nami epizod swojego życia, epizod, który niemal cały zdaje się toczyć o tytułowym zmierzchu - niebieskiej godzinie - jest bowiem to zbiór wierszy i (moim zdaniem) próz poetyckich stonowanych, sensualnych, orbitujących w pewnym stopniu wokół wcześniej wspomnianych żywiołów, przy tym także spójnych tematycznie. Urzekły mnie wyjątkowo wiersze "ciało i papier", "Girl afraid", "licz do dziesięciu, powoli", "konwalie, sukienka w paski, kompot" czy "gruszki w popiele" i właśnie wcześniej wspomniane fragmenty swoistej prozy. Niedziejko nie jest (na ten moment) objawieniem współczesnej literatury, ale drzemie w niej wyraźny potencjał. To naprawdę dobra poezja spod pióra wartościowej, młodej artystki, która wie o czym chce opowiedzieć.