Najnowsze artykuły
- ArtykułyNie żyje Alice Munro – pisarka, noblistka i mistrzyni krótkiej formyEwa Cieślik3
- ArtykułyPierwszy zwiastun drugiego sezonu „Władcy Pierścieni: Pierścieni Władzy” i nie tylkoLubimyCzytać3
- ArtykułyKocia Szajka na ratunek Reksiowi, czyli o ósmym tomie przygód futrzastych bohaterówAnna Sierant2
- ArtykułyAutorka „Girl in Pieces” odwiedzi Polskę! Kathleen Glasgow na Targach Książki i Mediów VIVELO 2024LubimyCzytać1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Steve Beatty
1
7,1/10
Pisze książki: komiksy
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,1/10średnia ocena książek autora
85 przeczytało książki autora
28 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Batgirl: Rok Pierwszy Chuck Dixon
7,1
Po historii przedstawiającej początki pierwszego Robina przyszedł czas na Batgirl. Barbara Gordon w okresie publikacji tego komiksu (2003 r.) działała już jako Oracle, a Batgirl był ktoś inny, więc było to swego rodzaju przypomnienie dla czytelników.
Barbara Gordon, córka komisarza Gordona, postanawia pójść w ślady ojca i zostać policjantką. Jednakże okazuje się, że nie może zrealizować swoich planów. Postanawia więc walczyć z przestępczością na własną rękę pod pseudonimem Batgirl.
Geneza Batgirl zrobiła na mnie większe niż historie z udziałem Batmana czy Robina. W odróżnieniu od wspomnianych bohaterów Barbara nie ma do dyspozycji wielkiej fortuny czy kogoś zaufanego. Musi organizować wszystko sama ukrywając to przed swoim ojcem. Nie jest przy tym nieomylna i popełnia błędy. Inni bohaterowie wytykają jej wiek, doświadczenie czy płeć. Jednakże mimo to idzie na przód i nie daje się stłamsić, chociaż czasami też obrywa się ludziom, którzy na to nie zasłużyli.
Głównym przeciwnikiem w komiksie jest Killer Moth. Nie jest on szaleńcem z Arkham czy wielkim gangsterem, ale nieudolnym łotrem, który stara się zostać „Anytbatmanem” tzn. chce chronić złoczyńców przed superbohaterem z Gotham. Z jednej strony można go traktować jako element komiczny, ale w pewnym momencie może być go autentycznie żal. Sytuacja jednak zmienia się kiedy nawiązuje współpracę z nieobliczalnym Firefly. Wtedy sytuacja robi się naprawdę niebezpieczna. Trochę jednak rozczarowało mnie ostatecznie starcie tych łotrów z Batgirl. Wydało mi się mało spektakularne.
Za warstwę graficzną odpowiada tu Marcos Martin, znany z komiksu „Doctor Strange – Przysięga”. Jego rysunki są lekko kreskówkowe, a odpowiednia kompozycja kadrów nadaje dynamiki scenom akcji. Czasami jednak brakowało mi trochę szczegółów.
Dodatkowa historia w tym tomie to „Bat-Girl” z „Batmana” v1 #139. Przedstawia on debiut Betty Kane, pierwszej Batgirl. Niestety nie jest o to zbyt ciekawa postać. Jest to niemal kopia Robina. Ciekawostką może być zaobserwowanie jak wówczas pisano superbohterki – teoretycznie silne i sprawne, ale tak naprawdę bardzo zależne od swoich męskich odpowiedników. Rysunki są bardzo proste i gdyby nie różne kostiumy, to postacie byłyby bardzo podobne do siebie.
Bardzo polecam ten komiks, nawet osobom, który nie znały wcześniej Barbary Gordon jako Batgirl. Świetnie przedstawia początki tej postaci i dobrze uzupełnia cykl o genezie Batmana rozpoczęty „Rokiem pierwszym”.
Batgirl: Rok Pierwszy Chuck Dixon
7,1
BATGIRL RAZ JESZCZE
Batgirl: Rok pierwszy to kolejny segment serii na nowo budującej początki i legendę Mrocznego Rycerza. Wszystko zaczęło się od wspominanego przeze mnie wiele razy komiksu Batman: Rok pierwszy napisanego przez legendarnego scenarzystę, Franka Millera, a końca póki co nie widać, choć New 52 zmieniło odrobinę genezę Gacka. Nie ma się co jednak dziwić, mimo upływu ponad trzech dekad, nikt nie stworzył lepszej opowieści o początkach działalności gothamskiego mściciela, niż ojciec Sin City a i wiele opowieści ją kontynuujących, z genialną dylogią Batman: Długie Halloween / Mroczne zwycięstwo na czele, to absolutne perełki nie tylko w swoim gatunku. Batgirl, podobnie jak Robin: Rok pierwszy, którego jest ciągiem dalszym, wybitnym komiksem nie jest, to trzeba powiedzieć już na wstępie. Ale jednocześnie to kawał dobrej, dobrze napisanej i tak samo też narysowanej historii, która spodoba się nie tylko nastoletnim czytelnikom, wydającym się być grupą docelową całości.
Zostawiony przez żonę Gordon zmuszony jest samemu wychowywać córkę Barbarę, co samo w sobie nie jest łatwe. Niestety problemów z nią musi być więcej. Co prawda dziewczyna przestała już być kapryśną nastolatką, ale ukończenie college’u nie wpłynęło na jej charakter. Chce bowiem, ku złości ojca, pójść w jego ślady i zostać policjantką. Marzy jej się chronić ludzi i służyć społeczeństwu, ale jej pragnienia zderzają się z twardym murem rodzicielskiej upartości oraz bezlitosną rzeczywistością. Dlatego, idąc wzorem swoich idoli z Amerykańskiego Stowarzyszenia Sprawiedliwości, decyduje się przywdziać kostium i walczyć ze złem. Od tego momentu zaczyna się jej kariera jako Batgirl, jednak czeka na nią nie tylko wiele zagrożeń związanych z potężnymi wrogami, ale też i własnym brakiem doświadczenia w superbohaterskim fachu…
Całość mojej recenzji na portalu GWD: https://www.gothamwdeszczu.com.pl/blog/wkkdc-batgirl-rok-pierwszy/