Jedne lepsze, inne gorsze, ale kierunek dobry, nie mamy dobrych opowiadań erotycznych...

Jedne lepsze, inne gorsze, ale kierunek dobry, nie mamy dobrych opowiadań erotycznych...

Byłam zdziwiona, że kilka z tych opowiadań w ogóle poszło do druku, a tu jeszcze próbują wmawiać ludziom, że były one wybrane!
Zbiór zawiera 11 opowiadań z czego 3 były ok, 2 jeszcze jako tako da się przeczytać, natomiast reszta to zwyczajne grafomaństwo i marnotrawstwo papieru.

Byłam zdziwiona, że kilka z tych opowiadań w ogóle poszło do druku, a tu jeszcze próbują wmawiać ludziom, że były one wybrane!
Zbiór zawiera 11 opowiadań z czego 3 były ok, 2 jeszcze jako tako da się przeczytać, natomiast reszta to zwyczajne grafomaństwo i marnotrawstwo papieru.

Nie znam poprzedniego tomiku pt "Pikanterie" więc porównania nie mam czy tu aby w bardziej gorętsze i nieskrępowane uniesienia obfitują wybrane opowiadania.A to co dla jednych będzie czystym erotyzmem dla innych moze okazać się jedynie sentymentalnym błądzeniem po temacie.Chyba wszystko zależy od naszej wrażliwości,co na kogo działa, w zależności jakim językiem operuje autor,czy jest w stanie nie tylko zaciekawić ale przede wszystkim dotknąć i pobudzić w nas tą strunę.

Tutaj przez dobór różnorodnych opowieści tworzy się całkiem niezłą całość. Wiadomo,że nie każde utrafią w nasz gust,nie każde dopasuje sie do naszego smaku. A różnorodnośc dotyka tu nie tyle samej treści ile sposobu podejścia i potraktowania erotycznej strefy. Raz jest zdecydowanie mocno(Pani krytyk),raz jedynie pojawia sie coś na kształt miłosnych uniesień(Odcisk na duszy). Tak więc mamy różne odcienie cielesnych uniesień i bogatą skalę nasycenia erotyzmem.
W życiu nie zaszkodzi trochę pikanterii.

Nie znam poprzedniego tomiku pt "Pikanterie" więc porównania nie mam czy tu aby w bardziej gorętsze i nieskrępowane uniesienia obfitują wybrane opowiadania.A to co dla jednych będzie czystym erotyzmem dla innych moze okazać się jedynie sentymentalnym błądzeniem po temacie.Chyba wszystko zależy od naszej wrażliwości,co na kogo działa, w zależności jakim językiem operuje...

Jeśli kogoś zachęci początek opowiadania pana Błażeja Kopcia "Ryzykowne zachowanie" to ...polecam. Cytuję: "Grudzień 2004. Ten rok przypomniał mi jakiś pisuar, do którego oddawałem ciepły mocz marzeń zmieszany z krwią porażek"...

i jeszcze jeden z wielu "cukiereczków" w opowiadaniu "Pani krytyk" Dawida Kornagi, cytuję:" Mam wrażenie, że w moim staniku poszły szwy, tak mi biust spuchł z podniecenia"... Może i język polski ubogi jest w "tym temacie" bo albo słownictwo rynsztokowe, albo fachowe. Ale skoro się weszło na ten teren to trzeba mieć coś do powiedzenia.

O seksie, pożądaniu, miłości też trzeba umieć pisać. Niestety, niektórzy autorzy opowiadań w tym zbiorku w szokowaniu przebierają miarę. Pierwszy z brzegu "Odcisk na duszy" Hanny Samson jest analizą orgazmu....wzrokowego. A ostatnie opowiadanie, na autora i jego tytuł, może spuszczę kurtynę milczenia...

Jeśli kogoś zachęci początek opowiadania pana Błażeja Kopcia "Ryzykowne zachowanie" to ...polecam. Cytuję: "Grudzień 2004. Ten rok przypomniał mi jakiś pisuar, do którego oddawałem ciepły mocz marzeń zmieszany z krwią porażek"...

i jeszcze jeden z wielu "cukiereczków" w opowiadaniu "Pani krytyk" Dawida Kornagi, cytuję:" Mam wrażenie, że w moim staniku poszły szwy, tak mi...

Nie mam nic przeciwko pornografii, ale np. opowiadanie "Pani krytyk" dość mocno się o nią ociera.

Nie mam nic przeciwko pornografii, ale np. opowiadanie "Pani krytyk" dość mocno się o nią ociera.