Popularne wyszukiwania
Polecamy
Artur Danilczuk
Źródło: Wydawnictwa Novae Res
1
5,6/10
Pisze książki: fantasy, science fiction
Urodzony: 27.03.1979
Artur Danilczuk ur. 27.03.1979 w Milanówku. Mieszka w Bydgoszczy. Jest geodetą z zamiłowaniem do archeologii i historii. W wolnych chwilach rysuje i jeździ na rowerze.
5,6/10średnia ocena książek autora
11 przeczytało książki autora
14 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Kroniki Wiecznego Królestwa Artur Danilczuk
5,6
Jedyne, co bardzo mnie denerwowało w całej powieści, to używanie skomplikowanych nazw własnych, w których można się pogubić. Zresztą były one całkowicie zbyteczne, bo sam autor używał ich rzadziej niż ich tłumaczeń. Wprowadzały one jedynie nieco niepotrzebnego zamętu, a na dodatek pewnie większość nawet nie potrafiłaby ich wymówić.
Książka zdecydowanie warta jest przeczytania, bo łączy w sobie coś z opowieści o międzygalaktycznych walkach i podróżach z odwieczną walką dobra ze złem. Całość doprawiona jest elementami biblijnymi, które dodają jej smaczku. Artur Danilczuk naprawdę wykazał się olbrzymią pomysłowością i należy mu się za to ogromny szacunek.
Więcej na: http://www.bookparadise.pl/2017/06/po-raz-kolejnyw-moje-rece-wpada-ksiazka.html
Kroniki Wiecznego Królestwa Artur Danilczuk
5,6
Każdy z nas zna biblijną wersję stworzenia świata i tego, co działo się znacznie później – pojawienie się Adama i Ewy, kuszenie kobiety przez szatana, zerwanie zakazanego owocu, a w efekcie wygnanie z Edenu będące najdotkliwszą karą, jaką człowiek mógł dostać. Te opowieści są nierozerwalną częścią chrześcijańskiej wiary. A gdyby spojrzeć na to wszystko głębiej? Przecież te wydarzenia też musiały być częścią boskiego planu, bo gdyby było inaczej to nie miałyby one miejsca.
Chaos nigdy nie przestał marzyć o tym, że pewnego dnia zmiecie z piedestału Najwyższego i sam zajmie jego miejsce, stając się nowym władcą świata. Wydarzenia w Raju stanowiły punkt zapalny do tego, co miało nadejść później – kolejnej wielkiej wojny mającej na celu unicestwienie tego, co dobre i szlachetne. Jednak najgorsza była świadomość tego, że zło zaczyna atakować zastępy anielskie najmilsze Bogu, a na jątrzącą się od środka zarazę nie ma sposobu. Czy Michał, Rafał i Gabriel będą w stanie pokonać rozprzestrzeniającą się chorobę? Czy sami nie staną się ofiarami tej cząstki, która tkwi w każdym z nas – cząstki zła?
Artur Danilczuk w swoim debiucie zabiera czytelników w swoistą kosmiczną podróż (autentycznie w pewnej chwili poczułam się, jakbym znalazła się między Gwiezdnymi Wojnami a Star Trekiem),podczas której wzajemne oddziaływanie na siebie dobra i zła jest aż nadto namacalne. W Kronikach Wiecznego Królestwa niczego nie można być tak do końca pewnym – ci dobrzy mogą zdradzić i stanąć po ciemnej stronie mocy, a ci źli doznać chwilowego objawienia – dlatego przedstawiona historia wciąga od pierwszych stron i pozostawia niedosyt na końcu.
Okazuje się, że ani Archaniołowie, ani Cherubini, ani tym bardziej Trony wcale nie są tacy bogobojni, jak się wydaje. Jak zwykli śmiertelnicy odczuwają strach, złość i nienawiść (niektórzy są nawet „ludziofobami”) i chociaż odczucia te wiodą w prostej linii ku Chaosowi, to czynią te istoty bardziej ludzkimi.
Przedstawienie samego „zła” również jest dość niekonwencjonalne. Podobała mi się jego złożoność i jego zobrazowanie – ja sama miałam przed oczami sklonowane, skrzydlate zombie. Nie mam pojęcia, czy taką wizję miał sam autor, ale właśnie ta najbardziej mi odpowiadała.
Zastanawiająca – przynajmniej dla mnie – jest rola Gabriela (jeszcze nie archanioła) w całej tej pasjonującej opowieści. Chcą go mieć i jedni, i drudzy, a biedny Gabryś nie ma pojęcia, dlaczego tak się dzieje (i nie tylko on). Oczywiście po raz kolejny przychodzi mi tu do głowy porównanie rodem z Gwiezdnych Wojen – może on tak samo jak Luke będzie ostatnią nadzieją na zwycięstwo dobra w tej nierównej walce?
Nie mam pojęcia (przyznaję bez bicia),czy autor planuje wydanie kolejnych tomów Kronik Wiecznego Królestwa, ale jeśli tak, to jestem pierwsza w kolejce do lektury. Naprawdę warto dać szansę tej książce.
Link do mojej recenzji: http://redakcja-essentia.pl/2017/07/kroniki-wiecznego-krolestwa/