Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać206
- ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel6
- ArtykułyWyślij recenzję i wygraj egzemplarz „Ciekawscy. Jurajska draka” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
- Artykuły„Spy x Family Code: White“ – adaptacja mangi w kinach już od 26 kwietnia!LubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Magdalena Pieńkos
4
7,0/10
Pisze książki: kulinaria, przepisy kulinarne
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,0/10średnia ocena książek autora
52 przeczytało książki autora
108 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Domowe kiszonki z owoców, warzyw i ziół Magdalena Pieńkos
7,4
Super książka!
Po 2 latach zajrzałam w poszukiwaniu jakże zdrowych dodatków do obiadów, które pomogłyby mi odzyskać równowagę w mikroflorze jelitowej.
Kiszonki okazały się na tyle smaczne i zdrowe, że aktualnie kiszę wszystko, co znajdę na przecenie w lidlu i mam dwie beczułki do kiszenia.
Genialne! W książce mamy opisane praktycznie wszystkie możliwe warzywa do ukiszenia. Znajdziemy tam sam praktyczne wskazówki dla zupełnie początkujących. Dodatkowo jest przepięknie przygotowana graficznie, przyjemna dla oka.
Żałuję, że wcześniej do niej nie zajrzałam.
Książka powinna zagościć w każdym domu zważając na to jak dużo zdrowia i smaku wnosi do życia!
Kuchnia wegańska Magdalena Pieńkos
6,6
Nigdy nie sądziłam, że jakakolwiek książka kucharska mogłaby wylądować w dziale Złych jak Szatan, ale dla tego czegoś powinna zrobić wyjątek.
Zacznijmy od tego, że nie rozumiem, jak można wycierać sobie buźkę ekologią, a swoje przepisy wydawać na solidnym, lśniącym, kredowym papierze, który nawet nie nadaje się na makulaturę. Oprawa taka, jakbyśmy co najmniej mieli zrobić z "Kuchni wegańskiej" swoją biblię, a nie korzystać z niej w kuchni.
Żeby tu jeszcze było z czego korzystać! Same słodkie śniadania i desery, banan, chia, mleko kokosowe i syrop z agawy (bleh! nie ma syropu klonowego?),ale potraw na obiad (nie liczę tu zup) tyle co nic.
Książka dla wegan, która ma przekonać nie-wegan, żeby zacząć jeść rośliny, bo tak jest zdrowiej, po czym zestaw przepisów, które ociekają cukrem, białka tyle, co kot napłakał i ani słowa o zdrowych tłuszczach lub zbilansowanej diecie. Serio?
PS. Ten drogi i niepraktyczny cud znalazłam niedawno w bardzo mocno przecenionej księgarni. Nie prościej było się najpierw zastanowić, po co to w ogóle wydawać, zamiast niszczyć lasy?