Just a Little (Part Two) Tracie Puckett 8,0
ocenił(a) na 86 lata temu Dla mnie to jest świetna seria młodzieżowa i chciałabym, żeby ktoś kiedyś wydał ją w Polsce, ponieważ jest naprawdę mądra. Bardzo się cieszę, że odkryłam tę serię, mam nadzieję, że jak najwięcej ludzi ją przeczyta.
No więc nagle wszystko jest tak jak nie powinno być. Matt, kuzyn Julie i jej najlepszy przyjaciel nagle zaczyna mieć swoje tajemnice. Do tego Luke się wycofał, a raczej unikał kontaktu z Julie, która zaczyna się martwić. Do tego Kara, dziewczyna Matta również jest wobec swojego chłopaka podejrzliwa, dlatego dziewczyny zaczynają swoje małe śledztwo :D. To było naprawdę zabawne, dodatkowo Bruno, detektyw, gdy to zauważył stawiał świetne morały. Ogólnie uwielbiam Bruno jest najlepszy w tej książce (no dobra wszyscy są świetni (prawie)),zawsze umie coś fajnego, mądrego, a nawet śmiesznego powiedzieć. Stanowi chyba dużą część w tej książce, bo wpływa na decyzje innych. No i też zaczyna być podejrzliwy do Luka, i to co zrobił było epickie. Po prostu mega gość.
No więc nie podobało mi się zachowania Luka, ale komu by się podobało? Kocha dziewczynę, ale nie dba o związek, a tak nie powinno być. On też powinien się starać, inicjować rozmowy, a nie tylko Julie. A skoro mowa, o naszej głównej bohaterce, to ją uwielbiam. Jest jedną z najlepszych bohaterek młodzieżowych w tego typu książkach z jaką miałam styczność. Jest niesamowicie mądra, i nie daje się manipulować sztuczkami chłopaka, stawia na swoim. Mimo, że go kocha nie jest zaślepiona i naiwna, dlatego ją uwielbiam za to. Chociaż oczywiście nie przesadzajmy, bo każda nastolatka robi głupoty i błędy. Wkurzało mnie to, że gdy rozmawiali z Lukiem za każdym razem uciekała nie dając mu wyjaśnić, dlaczego się tak zachowuje. Dodatkowo w mieście pojawiła się nowa dziewczyna, z którą Luke spędzał mnóstwo czasu. Rozumiem, ze takiego czegoś nie chce się słyszeć, ale ona za każdym razem mu przerywała uciekając. Luke też źle robił dając jej za każdym razem uciec. Powinien za nią łazić, biec, robić wszystko by dała się wysłuchać, jednak on po prostu odpuszczał. To jego cecha osobowości no ale jednak. Ta książka jest idealnie nieidealna i właśnie to w niej cenię. Nie pokazuje, jak w wielu innych książkach, że miłość jest idealna, bo nie zawsze jest i wiele rzeczy w związkach się dzieje.
Ktoś chce więcej? A kto się skusi na dodatkowy kryminał w książce? Oj to był świetny dodatek, mimo że niektóre rzeczy były przewidywalne, ale nie było tego sporo, a taki wątek był po prostu fantastyczny i jestem zachwycona. Naprawdę dodaje to dreszczyku emocji i różnorodności w książce.
Przyjaźń, która została wpleciona w książce też jest piękna. Zazwyczaj w wielu książkach jest to pokazane i ja to cenię, bo to trzeba pokazywać. Relacje między Julie a Mattem, czy Derekiem były świetne. A Derek... to trudna postać w książce, autorka nadała mu naprawdę skomplikowaną rolę. Myślę, że mało czytelników tej serii wiedziało czy mu ufać czy nie. Niby był świetnym przyjacielem ale jego powiązanie z ojcem jednak źle działało i dlatego byłam niepewna. Cóż, po skończeniu książki już nie jestem, ale były wielkie wątpliwości :).
Jeszcze co do Luka to też jeszcze nie wiem co o nim myśleć, bo nie ufał swojej dziewczynie, gdy nie miał żadnego powodu, by jej nie ufać, a raczej ona miała. Dodatkowo poznajemy go tutaj bardziej, to plus. No i też potem się poprawił w swoim zachowaniu, bo tak naprawdę zawsze kochał Julie, i on po prostu popełnił błąd, a wszyscy je popełniamy. Udowadnia swoje uczucia wobec dziewczyny przez to jak jej pomaga leczyć pewną wielką traumę.
Muszę jeszcze wspomnieć o Charlie, który będąc wujkiem dziewczyny i prawnym opiekunem, jest najlepszym "rodzicem" dla Julie. Kocha ją jak własną córkę, pomaga jej, daje ojcowskie rady. Zawsze jest przy niej i chce ją uszczęśliwiać. A Kara? Cóż, pewnych rzeczy nawet po najlepszych przyjaciołach nie możemy się spodziewać.
Książka świetna, polecam każdemu, kto może ją przeczytać!