Najnowsze artykuły
- Artykuły7 gotyckich powieści na mgliste dniKonrad Wrzesiński27
- Artykuły„Psychoza”, „Lśnienie”, „Zagłada domu Usherów”, czyli różne oblicza motywu szaleństwa w literaturzeMarcin Waincetel17
- ArtykułyCzytamy w weekend – Światowy Dzień Zwierząt 2024LubimyCzytać405
- ArtykułyReese Witherspoon i Harlan Coben piszą wspólną powieść. Premiera thrillera już w przyszłym rokuKonrad Wrzesiński36
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Jaclyn Osborn
22
8,1/10
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
8,1/10średnia ocena książek autora
73 przeczytało książki autora
70 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Dear Adam Jaclyn Osborn
8,6
Tak zdecydowanie ta książka powinna być obowiązkową lekturą w szkołach, bo jest tu opisane do czego może doprowadzić brak akceptacji wśród rodziny, przyjaciół. Miłość Connora i Adama była tą jedyną i na zawsze, ale to nie ochroniło Connora przed bólem jaki odczuwał i choć to on zawsze był tym , który chronił Adama w dzieciństwie, to gdy osiągnęli wiek młodzieńczy okazało się,że tym silniejszym okazał się Adam może dlatego,że miał wsparcie w rodzinie i nie obchodziła go opinia innych, bo miał miłość Connora, ale Connor tego wsparcia nie dostał od swojego ojca, wręcz przeciwnie ojciec go bił i te blizny na ciele nie bolały go, jak te na duszy i sercu, bo ojciec wmawiał mu,że przez to ,że jest gejem jest bezwartościowy,odrażający,że jest nieudacznikiem, jego przyjaciele nagle go unikali, tak naprawde miał tylko Adama i wsparcie jego rodziny. Tylko,że jemu to nie wystarczyło, chciał by akceptowali go takim jaki on jest, a nie jakiego udawał przez większość swojego życia, tylko przy Adamie był sobą. Z każdym dniem jego blask w oczach gasł, w końcu wypalił się, nie chciał czuć tego bólu, nawet Adam nie mógł tej tragedii powstrzymać. Nie mógł iść przez życie w taki sposób, kochając Adama, ale będąc znienawidzonym za to, że był gejem. Te słowa Connora ścięły mnie:"Ale nie mogę dłużej żyć z tą nienawiścią, spojrzeniami i przemocą, za to, że chcę Cię kochać i być sobą. Dlaczego ludzie są tacy okrutni? Bycie gejem nie umniejsza mnie jako osoby, ale właśnie tak to czuję. Oni sprawili, że czuję się w ten sposób."Cieszę się,że Adam podniósł się po tym wszystkim, dostał pomoc od specjalistów i od rodziny . Adam nie musiał o Connorze zapominać, tylko zaakceptować jego śmierć i to,że odszedł, bo wtedy może ruszyć dalej i znaleźć spokój. Adam teraz wie,że samobójstwo nie jest wyjściem z sytuacji,a Connor zawsze będzie częścią jego. Oni są jak ta opowieść o Słońcu i Księżycu :"Zostali rozdzieleni, ale ich miłość nie znała granic. Dwa serca, które nigdy nie mogą być osobno, nie ważne jak wiele czasu minęło, ani jak daleko mogą być od siebie. Tak jak Ty i ja." Adam w końcu znalazł sens życia, w śmierci Connora. "Chcę pomagać ludziom, bo nie chcę nigdy, aby kolejny dzieciak czuł jakby odebranie sobie życia było sposobem na ucieczkę od bólu. Nie chcę, by kolejna osoba czuła się w sposób w jaki mój Connor się czuł: bez nadziei i tonąc w morzu kłamstw, którymi ludzie go karmili." Adam to rozumie, bo sam tam przez moment był, chce pokazać,że jest inny wybór, inne wyjście.I tak trzymaj Adamie:) POLECAM!!!!
Dear Adam Jaclyn Osborn
8,6
Książka wiernie odzwierciedla myśli i zachowania ludzi którzy przechodzą tego typu traumę. Oczywiście jest to troszkę podkoloryzowane (na przykład te sny) ale mimo wszystko, ktoś kto przeszedł to co Adam jest w stanie bezproblemu zobaczyć siebie w jego postaci.
Utwór jest tragiczny. I nie w sensie tego że jest zły, wręcz przeciwnie, jest naprawdę dobry. Język jakiego użyła autorka jest poruszający. Jesteśmy w stanie pokochać Connora razem z Adamem.
Autorka nie owija w bawełne. Przy tego typu historiach, można to spokojnie rozciągnąć na dwa razy taką długość. Ale tutaj potrzebny był przekaz. Przekaz o miłości, stracie i trgaedii. I dokładnie to zostało przekazane. Bez zbędnych rozdziałow, zbędnych słów czy akapitów. Wszystko zawarte w tej książce traktuje o bezwzględnej miłości dwojga ludzi i rozpaczy jaką taka miłość może przynieść.
Nie często książka mnie porusza. Ale tutaj uroniłam kilka łez.
Zakończenie satysfakcjonujące. Z reguły przy tego typu utworach nie dostajemy tej ulgi, a jeśli już to wydaje się ona fałszywa.
I w końcu, mam nadzieję że książka skłania ludzi do refkleksji. Bo Connorów i Adamów jest wielu. I wielu dzieli ich los.