Aktualność tej książki zbiła mnie z nóg. Przypadkiem przykuła moją uwagę w księgarni, otworzyłam na fragmencie, który do mnie trafił i tak zabrałam ją do domu. Kończąc czytać sprawdziłam, z którego roku jest ta książka i byłam naprawdę zaskoczona. Jedyne negatywne przemyślenie po tej lekturze to myśl, że mogłam ją przeczytać przynajmniej kilka lat wcześniej. Nie jestem fanką podobnych poradników, ale tą książką byłam zachwycona. Nie trzeba być dzieckiem toksycznych rodziców, aby wynieść z niej coś dla siebie.
POlecam gorąco książkę wszystkim, którzy mają jakiekolwiek problemy z teściami.
Czytając ją miałam ściśnięte gardło, wracały wspomnienia z przykrymi sytuacjami :(.
Wiem, ze gdybym przeczytała ją kilka lat temu - moje małżeństwo byłoby w lepszej kondycji obecnie.
Inaczej bym się zachowywała, stawiała granice, reagowała od razu na wyssane z palca zarzuty i oskarżenia, na obgadywanie mnie mężowi za moimi plecami, na wtrącanie się we wszystko, na oskarżenia, że dziecko choruje bo go źle ubieram, itp....
I jak ważna jest rola męża- w domu potrafi postawic na swoim, a u swoich rodziców jest jak zastraszony tuptuś, nie chcący ich w niczym urazić i się sprzeciwić.