Najnowsze artykuły
- ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i wygraj książkę Julii Biel „Times New Romans”LubimyCzytać2
- ArtykułySpotkaj Terry’ego Hayesa. Autor kultowego „Pielgrzyma” już w maju odwiedzi PolskęLubimyCzytać2
- Artykuły[QUIZ] Te fakty o pisarzach znają tylko literaccy eksperciKonrad Wrzesiński23
- ArtykułyWznowienie, na które warto było czekaćInegrette0
Popularne wyszukiwania
Polecamy
IC4DESIGN
2
8,4/10
Pisze książki: literatura dziecięca
To znany już na całym świecie zespół ilustratorski działający w Hiroszimie, a założony ponad piętnaście lat temu przez Hiro Kamigakiego. Artyści są laureatami wielu prestiżowych nagród, a do ich klientów należą "The New York Times", Adobe Systems, "Newsweek" i Toyota.
8,4/10średnia ocena książek autora
82 przeczytało książki autora
107 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Na tropie skradzionego Kamienia Chaosu
Chihiro Maruyama, IC4DESIGN
8,2 z 63 ocen
162 czytelników 22 opinie
2016
Najnowsze opinie o książkach autora
Na tropie skradzionego Kamienia Chaosu Chihiro Maruyama
8,2
Czasem zdarza się tak, że sięgamy po książkę nie do końca zdając sobie sprawę o czym ona jest. Jak łatwo można się domyślić taką właśnie przygodę miałam z "Detektywem Pierrem w labiryncie". Nie wiem czemu, ale myślałam, że sięgam po pięknie ilustrowaną lekturę dla dzieci, dlatego odrobinę się zdziwiłam, kiedy odkryłam, że tylko w połowie moje oczekiwania zostały spełnione. Gdyż w rzeczy samej jest to książka ze świetną grafiką, jednak jej główną atrakcją są wplecione w nią labirynty - kto by pomyślał! Tak, czy siak, i tak wyszłam na swoje, gdyż pozycja ta okazała się świetną zabawą ;D.
Grafika jest zdecydowanie największą zaletą tej książki. Piękne kolory, wiele szczegółów oraz frapujący styl autora składają się na świetne przeżycie, zwłaszcza estetyczne. Podziwianie ilustracji bardzo często odwracało moją uwagę od samych labiryntów, czy towarzyszącym im zadaniom. A propos - muszę przyznać, że labirynty nie sprawiły mi żadnej trudności, jednak nie mogę tego samego powiedzieć o zadaniach... Muszę się przyznać, że mimo iż było one bardzo jasne (np. znajdź 5 małpek etc.) przez dużą ilość szczegółów oraz spory format, czasami musiałam chwilkę dłużej się skupić - co oczywiście uznaję za duży atut, gdyż odczuwanie dziecinnej satysfakcji nigdy się nie znudzi.
Mimo moich uprzedzeń pięknie ilustrowane labirynty oraz lekko i jasno zarysowana akcja stworzyły świetne pole dla zabawy oraz wyjątkowo kreatywnego sposobu relaksu (patrząc z punktu widzenia osoby dorosłej ;). Podoba mi się to, że coraz częściej rozrywki na papierze, w postaci kolorowanki dla dorosłych, czy świetnych labiryntów cieszą się większą popularnością. Dobrze jest oderwać się od typowego odpoczynku na komputerze, czy serialu i naprawdę chwilę skupić się na jednym zadaniu, jakkolwiek banalnie by ono nie brzmiało, zdecydowanie wprowadza świeżość oraz urozmaicenie do naszego życia.
"Detektyw Pierre w labiryncie" to pięknie wydana pozycja, która jednocześnie zaskoczyła mnie swoim wciągającym oraz rozrywkowym wnętrzem. Jest to świetna książka nie tylko dla młodszych, ale i dla starszych szukających alternatywnych form kreatywnego myślenia (oczywiście bez przeciążeń) - idealna również do przejrzenia na poczekaniu, czy dla zapewnienia chwili zabawy dla gości :).
Mój regał z książkami
patsy-books.blogspot.com
Na tropie skradzionego Kamienia Chaosu Chihiro Maruyama
8,2
A już myślałam, że w kwestii literatury dla dzieci nic mnie nie zdziwi. A tu proszę. Nasza Księgarnia wydała Detektywa Pierre’a w labiryncie i znów mi szczęka opadła. Zamówiłam, zupełnie nie spodziewając się, co też zastanę w środku. Tymek lubi labirynty, picture booki i w ogóle książki niezwykłe, więc pomyślałam, że ta pozycja pewnie go ucieszy. Akurat siedział chory w domu, kiedy zadzwonił kurier. Zadowolony zabrał otwartą paczkę pod pachę i poszliśmy oglądać. Kiedy otworzył Detektywa Pierre’a oboje zaniemówiliśmy z wrażenia na widok masy szczegółów na niesamowitych ilustracjach. Przepadliśmy na dwie godziny. Tata musiał nam wybaczyć spóźnienie z obiadem. No w końcu szukaliśmy skradzionego Kamienia Chaosu
Pierre mieszka w dziwnym domu na uboczu Operyża i popijając herbatkę czeka na kolejną sprawę do rozwiązania. Bo Pierre to detektyw. Labiryntowy detektyw. Tylko on może rozwiązać zagadkę kradzieży Kamienia Chaosu, której dopuścił się tajemniczy Pan X. Mieszkańcom Operyża grozi wielkie niebezpieczeństwo, ponieważ zaginiony Kamień ma moc zamieniania wszystkiego w labirynt. Trzeba działać! Nie ma chwili do stracenia. Tylko jak poruszać się w tym chaosie, gąszczu niesamowitych miejsc, budynków, ulic? Chciałoby się zawiesić oko na wszystkim choć na chwilę, a przecież nie ma na to czasu. Trzeba przemierzać labirynty najkrótszą drogą szukając celu, podejmować wyzwania Pana X, przyjmować zlecenia i spełniać prośby przeróżnych postaci. Ale to nie wszystko. W każdym labiryncie ukryte są obiekty. Złote gwiazdki, trofea, zielone i czerwone skrzynie ze skarbem itd.
To niesamowite ile czasu można spędzić nad rozkładówką z jednym labiryntem. W ogóle zaczęliśmy od oglądania szczegółowych obrazów, istnych dzieł sztuki w wielu stylach. Chaos, detal, surrealizm, gra komputerowa. Hiro Kamigaki stworzył piętnaście niezwykłych labiryntów, które trzeba pokonać, aby uratować Operyż i jego mieszkańców. Dla rozgrzewki zaczynamy od małego labiryntu w warsztacie Pierre’a. To jedno z ulubionych miejsc T. Samochody, motory, zabawki, książki, narzędzia. Wszystko to lustruje dokładnie wzrokiem, aby nie pominąć żadnego szczegółu. Przemierzając kolejno wszystkie miejsca tworzymy fabułę, opowieść, choć w książce prawie wcale nie ma tekstu. Jedynie wskazówki i zadania do wykonania oraz drobny zarys historii. Reszta jest obrazem! Czasami czułam się jak Alicja z krainy czarów, osaczona postaciami i przedmiotami. Niektóre wyglądają naprawdę przerażająco. I Pan X, który wzbudza lekki niepokój. Nie wiadomo, czy to my ścigamy jego, czy on depcze nam po piętach.
Ta książka jest frajdą na całego. Zarówno dla dzieci, jak i dorosłych. To zabawa, gra i picture book w jednym. Ćwiczy cierpliwość, spostrzegawczość i koncentrację. Zadziwia mnie ile czasu Tymek jest się w stanie skupić na przemierzaniu labiryntów. Często po powrocie z przedszkola kładzie się na łóżku z książką w ręku i znika na godzinę. Wyszukaliśmy już wszystko co trzeba, rozwiązaliśmy zagadkę, wykonaliśmy zlecenia, ale to nie ma znaczenia, bo przecież można zacząć od początku! Setki tras, zakamarków, tajemniczych miejsc. Przecież tego nie da się poznać za jednym razem. Gwiazdki, skrzynie i trofea znowu znikają gdzieś w tłumie innych rzeczy i zabawa jest nadal przednia.
Tak interaktywnej książki już dawno nie było na rynku. Picture book w najlepszym wydaniu. I tym razem nie tylko dla dzieci.