Piszący po grecku teolog wczesnochrześcijański, ur. prawdopodobnie 150 w Aleksandrii, zm. ok. 212 w Azji Mniejszej Ojciec Kościoła opiewany przez Leona VI, poeta; zaliczany w poczet świętych katolickich oraz prawosławnych.
Zdaję sobie sprawę z tego, że książki religijne nie cieszą się wielką popularnością. Podobnie jest z poezją, którą albo się lubi, albo nie. Dlatego tom „Muza chrześcijańska. Poezja grecka od II do XV wieku” to książka tylko dla prawdziwych twardzieli, bo łączy w sobie obydwa wspomniane gatunki.
Ksiądz Marek Starowieyski, specjalista od chrześcijaństwa antycznego oraz nauczania Ojców Kościoła, jest autorem wstępu, on także dokonał redakcji oraz wyboru utworów. Słowem właściwy człowiek, na właściwym miejscu. Zbiór wierszy zawartych w publikacji jest imponujący, w końcu tom liczy ponad czterysta stron. Wszystkie teksty pochodzą w pierwszych wieków chrześcijaństwa, kiedy to poezja religijna była naturalnym zjawiskiem, wywodzącym się prosto z Biblii.
Wszystkich, których przeraża zarówno tematyka, jak i ramy czasowe muszę uspokoić. Grecka poezja chrześcijańska naprawdę nie jest skomplikowana i nawet laicy nie będą mieli żadnego problemu ze zrozumieniem tych wierszy. Ich przekaz jest aż nadto oczywisty, a większość z nich przypomina mi modlitwy, czy też stare pieśni, dobrze znane z kościołów. Melodyjność tych tekstów ma swój niepowtarzalny urok i klimat, w którym zanurzyłam się z przyjemnością. W trakcie lektury czułam się jakbym się modliła i nawet brakowało mi zapachu kadzidła. Utwory zamknięte w tomie można podzielić na modlitwy, homilie i hymny, czyli nic, co byłoby obce lub nowe dla przeciętnego czytelnika.
„Muza chrześcijańska. Poezja grecka od II do XV wieku” to publikacja wyjątkowa pod każdym względem. Ks. Markowi Starowieyskiemu należą się owacje na stojąco, za ogrom pracy, który włożył w powstanie tego tomu. Wszystkim, którzy choć trochę interesują się poezją powiem jedno – nie bądźcie ignorantami! „Muza chrześcijańska” zasługuje na uwagę! Ja jestem zachwycona! Polecam!