Singielka. Życie i miłość z nutką śmiałości Mandy Hale 6,6
ocenił(a) na 89 lata temu Po przepięknym, pełnym serca i słodyczy dniu świętego Walentego, przyszedł czas na powrót do codzienności. Codzienności, w której muszą odnajdować się osoby nie posiadające jeszcze swej drugiej połówki. Dlatego też - na przekór szczęśliwym parom - 15. luty uważany jest za Dzień Singla. I może faktycznie warto taki dzień uznawać, bowiem - może dzięki niemu - zaczniemy postrzegać bycie singlem jako coś dobrego?
"Singielka. Życie i miłość z nutką śmiałości" to debiut amerykańskiej pisarki, mówczyni i blogerki Mandy Hale. To właśnie ta pani, zwana pieszczotliwie Singielką, w styczniu 2010 roku założyła ruch samotnych kobiet. Zaczęło się niewinnie - od prowadzenia bloga. Później założyła profil Singielki na Twitterze, który błyskawicznie nabrał rozpędu i doprowadził do powstania strony na Facebooku. Teraz jej profil ma ponad 800 tysięcy fanów. Dzięki temu, została wyróżniona przez wiele magazynów, m.in. "Forbes" i "New York Times".
"Singielka" to poradnik jakich wiele, lecz na pewno jest jedyny w swoim rodzaju pod względem treści. Jak sama autorka wskazuje - w księgarniach jest tak wiele poradników dla par, narzeczonych, małżeństw, a tak mało dla ludzi żyjących samotnie. A czy to coś złego, że kobieta bądź mężczyzna nie łapie się pierwszego lepszego człowieka, tylko czeka w spokoju na tego jedynego/tę jedyną? Mandy Hale przekonuje, że nie!
"Miłość może objawiać się na wiele sposobów.
To nie tylko poczucie bezpieczeństwa.
Miłość to także podejmowanie ryzyka.
Ale jeszcze większym ryzykiem jest nie kochać wcale".*
To bardzo dobrze napisana książka, po której człowiek zyskuje nieco dystansu do otaczającej go rzeczywistości. Autorka przekonuje, że każdy z nas ma momenty słabości, poczucie bycia niekochanym, niechcianym - lecz życie jest po to, by z niego korzystać. Największym zmartwieniem singla jest owa samotność postrzegana jako coś złego - a tak nie powinno być! Mandy Hale napomina, że każdą sytuację, w której się znaleźliśmy, powinniśmy wykorzystać w pełni, a nie na siłę starać się z niej uciec. A przecież życie w pojedynkę też ma swoje plusy, taki jak chociażby możliwość rozkoszowania się życiem, bez zamartwiania się o nic ani o nikogo!
"Samotność jest po to, żebyś mogła odkryć, kim naprawdę jesteś i przestała szukać akceptacji u wszystkich innych poza sobą!"*
W "Singielce" podobało mi się to, że autorka nie starała się na siłę pokazać, jak wspaniałe jest życie w pojedynkę, a jak okropne jest małżeństwo. Nie! To nie jest książka o tym! To bardziej poradnik, jak przetrwać w wierze w Bogu, który już wyznaczył dla nas drugą połówkę, a my musimy po prostu być cierpliwi! Pod tym względem to mądra i przemyślana lektura, po której czytelnik wie, że nie zmarnował ani sekundy.
Polecam! "Singielka. Życie i miłość z nutką śmiałości" może okazać się idealnym prezentem dla kogoś, kto bardzo przeżywa rozstanie z byłym chłopakiem/byłą dziewczyną albo dla kogoś, kto żyje w pojedynkę od dłuższego czasu. Podarunek w sam raz na 15. lutego, nie sądzicie?
http://wymarzona-ksiazka.blogspot.com/2015/02/singielka-zycie-i-miosc-z-nutka.html