Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik243
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
- ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant17
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Manfred Weber-Gartner
1
6,0/10
Pisze książki: fantasy, science fiction
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,0/10średnia ocena książek autora
6 przeczytało książki autora
9 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Miecze przyszłości. Die Schwerter der Zukunft
Angelika Pieniążek, Manfred Weber-Gartner
6,0 z 5 ocen
14 czytelników 3 opinie
2014
Najnowsze opinie o książkach autora
Miecze przyszłości. Die Schwerter der Zukunft Angelika Pieniążek
6,0
Konflikty należy rozwiązywać za pomocą dyplomacji, rozmów, empatii i zrozumienia. To są miecze przyszłości! (str. 239)
Historia w czasie mojej nauki szkolnej nie była moim ulubionym przedmiotem. Więc dlaczego poszłam na studia humanistyczne? Dopiero na studiach trafiłam na świetnych wykładowców, którzy potrafią w interesujący sposób przekazać wiedzę. I to dzięki nim po latach coraz częściej sięgam po literaturę historyczną, a szczególnie te tytuły dotyczące II wojny światowej.
Z końcem roku 2014 nakładem Warszawskiej Firmy Wydawniczej ukazała się książka dotycząca po części zagadnienia Holokaustu, która została ubarwiona elementami fantastycznymi. Bardzo byłam ciekawa jak to połączenie wyszło, tym bardziej, że jest to tytuł dwujęzyczny stworzony przez dwóch autorów.
Magda to polka ucząca historii, natomiast Markus to niemiecki handlowiec. Nic tych dwojga tak naprawdę nie łączy, a wręcz wiele dzieli i mentalność i kultura, pochodzenie, no może jedyne, co, to to, że oboje są Żydami. Jednak tylko oni tak myślą, okazuje się, że w świecie istnieje tajemnicza siła, która po latach pragnie, aby tych dwoje się spotkało. Z czasem bohaterowie dowiadują się, że mają wspólną przeszłość dotyczącą jeszcze II wojny światowej.
Miecze przyszłości (Die Schwerter der Zukunft) pióra Angeliki Pieniążek i Manfreda Weber-Gärtnera to fabuła osadzona zarówno w Polsce jak i w Niemczech, którą łączą czasy Holokaustu. Autorzy bardzo sprawnie połączyli te dwa kraje tworząc niesamowitą, pełną bólu, cierpienia, ale również szczęśliwych chwil fabułę. Sporo tu uprzedzeń jednego narodu wobec drugiego, sporo wędrówek przez te tragiczne wydarzenia, które odcisnęły piętno tak naprawdę na wszystkich tych, którzy przeżyli ten czas.
Może nie jest to lektura stricte historyczna, jednak według mnie dobrym zabiegiem było połączenie obu światów, zamiana bohaterów, którzy mieli okazję poznać mentalność drugiego kraju i zdanie ich mieszkańców o sąsiadach zza granicy.
Ogromnym plusem staje się ukazana rzeczywistość obu narodów. Biedną, tak naprawdę zadłużoną Polskę i bogate, dobrze rozwijające się Niemcy. Pomimo tej jakby nie było różnicy oba te narody potrafią ze sobą rozmawiać. Magda poprzez swoją nieplanowaną „podróż” dostaje pomoc od nieznajomej Niemki. W tę fabułę autorzy dość umiejętnie wtopili element fantastyczny, który spaja całą historię.
Kolejnym plusem, na który warto zwrócić uwagę jest wspomniana we wstępie dwujęzyczność lektury. To dobry zamysł, jeśli ktoś chciałby sprawdzić się w tym języku. Jak to jest ukazane w książce? Po lewej stronie mamy historię w języku niemieckim, po prawej w języku polskim. Dzięki temu zabiegowi zarówno Polak jak i Niemiec ma możliwość zapoznania się z lekturą, i podszkolenia tego drugiego języka.
Jedynym minusem, który zauważam, to za słabo pociągnięty wątek fantastyczny. Spodziewałam się, że będzie więcej tych elementów, niestety zawiodłam się. Nie wiadomo do końca skąd bierze się to niebieskie światło, które przenosi naszych bohaterów i pozostaje to jedynie w domysłach czytelnika. Oczekiwałam, że rozwiązanie znajdę razem z końcem lektury, niestety nie został on wyjaśniony. Z drugiej strony skoro mało tu fantastyki, to, dlaczego te ważne wydarzenia z czasów Holokaustu zostały potraktowane w pewnych momentach po macoszemu?
Pomimo tych minusów, książkę uważam za dość dobrą i szybką w czytaniu lekturę. Nie nadaje się ona na pozycję, z której można czerpać wiedzę dotyczącą opisanych wydarzeń, ale jeśli chodzi o naukę języka to jak najbardziej. Polecam serdecznie, pomimo tego, że książka ma 240 stron, to tak naprawdę czytamy tylko połowę.
Miecze przyszłości. Die Schwerter der Zukunft Angelika Pieniążek
6,0
Tym razem mam okazję zaprezentować Wam książkę dość nietypową, wydaną w wersji dwujęzycznej. Przyznam szczerze, że po raz pierwszy zetknęłam się z czymś takim. Zaciekawiona postanowiłam po nią sięgnąć i zrecenzować. Dodatkowym plusem był fakt, że „Miecze przyszłości” są w wydaniu polsko-niemieckim. Tak, mam słabość do języka niemieckiego.
Ona jest nauczycielką historii mieszkającą w Łodzi, on niemieckim handlowcem z Düsseldorfu. Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że nic nie ma prawa ich łączyć. Jednak to nieprawda, oboje mają mają wspólną historię, której początek sięga holokaustu w Niemczech. Tajemnicza siła prowadzi bohaterów w przeszłość, rozpoczynając tym samym podróż w czasie przez wspólną historię Polski i Niemiec.
Sięgając po tę książkę, nastawiałam się bardzo pozytywnie. Liczyłam na kawał świetnej historii połączony z szansą nauki języka niemieckiego. Czego chcieć więcej? Oczywiście wielki plus wędruje za tłumaczenie. Sądzę, że pod tym względem książka mogłaby służyć do nauki języka niemieckiego, jak i do nauki języka polskiego na poziomie średnio zaawansowanym. Kolejny plus wędruje za nawiązanie do historii drugiej wojny światowej. Było to fenomenalnym posunięciem. Nie raz się słyszy, że młodzi Niemcy oskarżają Polaków, mówiąc o polskich obozach zagłady. Historia wraz z nauką? Czemu nie! Ostatni plus przyznaję za czcionkę, która ułatwia czytanie. I chyba na tym wszystkie plusy tej powieści się kończą.
Minusy. Cóż, na pierwszy ogień pójdzie okładka. Niedopracowana, można powiedzieć, odstraszająca potencjalnego czytelnika. Niby mówi się: nie oceniaj książki po okładce, jednak ona jest głównym czytelniczym wabikiem. Tutaj niestety grafik poniósł klęskę. Okładka niby nawiązuje do fabuły, ale jest niedopracowana. Fabuła ma sporo minusów. Bardzo przeszkadzał mi motyw magii w książce. Wolałabym, aby zamiast niej pojawił się wątek z detektywem, ewentualnie jakiś wątek kryminalny. W moim odczuciu o wiele bardziej by pasował. Same zjawiska pojawiające się w książce, wydawały mi się zbyt proste, mało wyszukane. Gdyby nie denerwująca fabuła, z czystym sumieniem mogłabym polecić ją osobom, które chcą szkolić swój język niemiecki na poziomie średnio zaawansowanym. Mimo że wychwalałam dwujęzyczność książki, to tłumaczenie co stronę było męczące. Lepiej, gdyby na początku była wersja polska, a na końcu niemiecka. W taki sposób łatwiej można by sprawdzić swoją wiedzę, a w tym przypadku trzeba zakrywać tłumaczoną stronę, by nie kusiła podczas czytania. Na koniec wspomnę o czymś nietypowym. Zawsze, gdy dostaje książkę, to wdycham jej zapach. Taki nałóg. Jednak w tym przypadku nie poczułam klasycznego zapachu farby drukarskiej, ale coś, co od razu skojarzyło mi się z kostnicą. Nie pytajcie czemu, ale w pewnym sensie było to przerażające podczas czytania.
Podsumowując, powieść ma więcej minusów niż plusów i osobiście jej nie polecam. Czytanie tej pozycji było strasznie męczące. Sama nie mam nic przeciwko samej magii, ale trzeba ją umiejętnie wplatać w fabułę. Tutaj to się niestety nie udało. Ciężko idzie pisanie podsumowania, gdy książka się nie podoba, więc chyba na tym skończę. Sami oceńcie, czy macie ochotę zapoznać się z tą pozycją.
link do recenzji:http://z-ksiazka-w-chmurach.blogspot.com/2015/01/konflikty-nalezy-rozwiazywac-za-pomoca.html