Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Próba umiejscowienia "kłamstwa i podstępu" na arenie stosunków międzynarodowych. Tematyka bardzo bardzo ciekawa, ale mam wrażenie, że autorzy porwali się z motyką na słońce, bo 200 stron to zaledwie liźnięcie tematu i chyba trochę ich przerosło zadanie. Autorzy kluczą, pomiędzy krytyką zachodu a peanami nad działalnością rosyjskich służb jak i samego systemu/państwa rosyjskiego, czasem przywołując historyczne sprawy w odniesieniu do kształtowania rzeczywistości trzeciej dekady XXI wieku, które dość mocno już obecnie trącą myszką. Jak bardzo nietrafione były te analizy, można się przekonać na kartach książki, po prześledzeniu wydarzeń na świecie które nadeszły w następnych latach. Pomimo, że wydawnictwo wyszło w 2013, to bardzo brzydko zestarzał się ostatni rozdział o potrzebie empatii względem Rosji. Książkę można, ale nie koniecznie trzeba przeczytać.