Najnowsze artykuły
- ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik254
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Michael Codella
1
6,0/10
Pisze książki: biografia, autobiografia, pamiętnik
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,0/10średnia ocena książek autora
30 przeczytało książki autora
36 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Alphaville Michael Codella
6,0
http://angelikarecenzjeksiazek.blogspot.com/
-ciało na klatce schodowej ochlapane mózgiem:samochód nadal z wyłączonym silnikiem na East Houston Street,a w jego bagażniku para nadambitnych nastolatków,powyżerana przez szczury twarz nieboszczyka gdzieś w krzakach East River Park:czteroosobowa rodzina zamordowana w swoim komunalnym mieszkaniu-dzieci przed telewizorem,każde z kulką małego kalibru w głowie,mama pociachana na kawałki w sypialni,a tata pod prysznicem,zamęczzony na śmierć paralizatorem i lutownicą.Spory kończą się źle,ale kiedyś się kończą.Nagła,błyskawiczna egzekucja,ciało,albo stos ciał,i wracamy do normalnego biznesu.
We wrześniu odbyła się premiera książki Alphaville.Witaj w świecie heroiny.Z miłą chęcią sięgnęłam po tą książkę, tym bardziej, iż ta pozycja jest oparta na prawdziwych historiach. Alphaville to powieść o wspomnieniach policjanta walczącego z biznesem narkotykowym. Michael Codell pseudonim "Rambo"to wnuk byłego mafioso,syn byłego policjanta, sam również poszedł w jego ślady.Michael wychowywał się w mieście, gdzie otoczenie było podzielone na policjantów i oczywiście gangsterów.Zaraz po liceum przeszedł egzamin do policji, po czym zaczął pracę w Alei D,która sama w sobie nie byłam mu obca znał tą okolicę jak własną kieszeń.Aleia D była miejscem, gdzie się wychował. Nowy York w latach osiemdziesiątych był miejscem, gdzie handel różnego rodzaju narkotyków był po za jakąkolwiek kontrolą.Gangi narkotykowe rozrastały się w szalonym tempie.Nowy York był przeciąknięty brudnymi pieniędzmi,heroiną,marihuaną,prostytucją, czy też gwałtami.Każdego dnia zgraja mafiosów sama wyrównywała porachunki z swoimi klientami,narkomanami w okrutny sposób.Zadaniem Michaela był, choć trochę zapanować nad tym Nowojorskim narkotykowym chaosem.Czy mu się to udało?
Kiedy już zszedłem z linii ognia,to całkiem normalne,że badam swoje ciało w poszukiwaniu śladów po kulach.
Były policjant w ciekawy sposób przedstawia nam ciężką pracę Nowojorskich policjantów.Opowiada o momentach, gdy otarł się o śmierć.Przybliża nam momenty dobre jak i te złe ,które podejmował w swoim życiu.O wyrównywaniu rachunków.Rozliczaniu się z swojej przeszłości i przyszłości,która była tak odległa i tak nieznana.Po mimo narażania swojego życia jak sam były policjant mówi okres pracy w policji był "złotym okresem mojego życia".
Czy jest to mrożąca krew żyłach powieść?Zdecydowani tak.Fragment,który umieściłam na samym początku mówi sam za siebie.W thrillerze znajdziemy o wiele więcej historii,które przyprawiają czytelnika o zawrót głowy.Wyjątkowo dynamiczny kryminał po,który każdy czytelnik lubiący kryminał sięgnie i nie będzie rozczarowany.Polecam serdecznie.
Alphaville Michael Codella
6,0
Czasem sięgam po książkę balansującą na granicy kręgu moich literackich zainteresowań i nie zawsze dobrze się to kończy. Tak było w przypadku „Alphaville” – powieści opartej na prawdziwych historiach (wspomnieniach policjanta walczącego z biznesem narkotykowym). Bo chociaż zasadniczo lubię historie z dreszczykiem, a i nie można nie zgodzić się z tezą, że historia zmagań „Rambo” z handlarzami narkotyków wciąga, a jego głos brzmi przekonująco i autentycznie, to jednak, jak dla mnie, zmagania te są często przesadnie nakreślone, jakby zmrożenie krwi w żyłach czytelnika było głównym założeniem autorów. A jeśli tak, to nie jest to książka dla przeciętnego miłośnika literatury z dreszczykiem. Moim zdaniem „Alphaville” skierowana jest zdecydowanie do fanów „krwistych” kryminałów, w szczególności do tych czytelników, którzy gustują w amerykańskich „police stories”.