Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Pierwsza z mini-powieści to kapitalny portret młodego chłopaka, który wstępuje do Hitlerjugend. “Powieść pokolenia ‘31”, bo tak nazywano ją w Niemczech pokazuje tępą siłę niemieckiej propagandy i zupełną klęskę denazyfikacji. Wprawdzie główny bohater porzuca wiarę w wodza, ale dzieje się to niejako przypadkiem. Czy inni Niemcy również mogli liczyć na taki przypadek? Pytanie z jakim pozostawia nas książka pozostaje aktualne, a odniesione do współczesnej sytuacji politycznej zaczyna brzmieć groźnie. “Miód i mleko” nie zrobiło na mnie aż takiego wrażenie. Krótkie opowiadanie z narratorem “przesłuchującym” bohaterów opowiada o człowieku zaprzedanym mamonie. RFN, sukces gospodarczy, praca i miłość, która się nie ziści. Ot, historia jakich wiele, chociaż z tzw. “mocnym finałem”. Mimo wszystko, wydana w tzw. “czarnej serii” PIWu, książka warta jest lektury. Tym bardziej, że rzadko kiedy mamy szansę podejrzeć “zwykłych Niemców” z czasów Hitlera.