Wiemy kim jest Ove Løgmansbø!

LubimyCzytać LubimyCzytać
05.03.2017

Prawdziwa tożsamość tego rzekomo farerskiego pisarza nie była znana prawie nikomu. Ba! niewiele osób podejrzewało, że to w ogóle jest pseudonim literacki! Jak się okazuje Ove Løgmansbø nie istnieje. Pod tymi personaliami ukrywa się pewien bardzo popularny, bestsellerowy autor kryminałów młodego pokolenia! Jego prawdziwe nazwisko zmrozi Wam krew w żyłach! Kim jest Ove Løgmansbø?!

Wiemy kim jest Ove Løgmansbø!

Enklawa, pierwszy tom cyklu Vestmanna, ukazała się prawie rok temu. Reklamowana była jako debiut literacki młodego pisarza o polsko-farerskich korzeniach. Połów, druga część cyklu, pojawiła się już po siedmiu miesiącach. Trzecia, zatytułowana Prom, ma premierę na dniach. Czy to tempo pisania kolejnych książek kogoś Wam przypomina?!

Pod pseudonimem Ove Løgmansbø ukrywa się Remigiusz Mróz! 

O komentarz do tej sytuacji poprosiliśmy Monikę Kaczmarek-Klose, dyrektorkę wydawniczą Wydawnictwa Dolnośląskiego-Książnicy PUBLICAT S.A. oraz Remigiusza Mroza.

Dlaczego ukryliście Remigiusza Mroza pod pseudonimem i dlaczego akurat teraz go ujawniacie?

Monika Kaczmarek-Klose [MKK]: Pisanie pod pseudonimem ma w literaturze długą historię, a autorzy decydują się ukryć swoją tożsamość z różnych względów. Można tu przywołać chociażby J.K. Rowling i jej powieści napisane pod pseudonimem Robert Galbraith, które ukazują się w naszym wydawnictwie. Autorka chciała sprawdzić swoje pisarskie umiejętności, nie będąc ocenianą przez pryzmat znanego nazwiska. Na podobny pomysł wpadł Remigiusz Mróz – chciał sprawdzić się w roli autora skandynawskich kryminałów. Wydaliśmy dwie książki napisane pod pseudonimem Ove Løgmasnbø, które spotkały się z bardzo dobrym przyjęciem, wkrótce ukaże się „Prom”, czyli trzecia część cyklu. Okazuje się jednak, że utrzymywanie tajemnicy przez tak długi czas, nie jest łatwe, zwłaszcza przy zainteresowaniu mediów. Nie było łatwo cały czas tłumaczyć, dlaczego Ove nie może osobiście udzielić wywiadu.

To był pomysł autora czy wydawnictwa?

MKK: Remigiusz, nie ujawniając prawdziwej tożsamości, wysłał pierwszą książkę o Wyspach Owczych do wybranych wydawnictw, przedstawiając się jako początkujący pisarz o polsko-farerskich korzeniach. Dla wiarygodności zadbał nawet o to, żeby wysłać mail z duńskiej domeny. Historia od razu nas zaintrygowała, bo to chyba pierwszy przypadek polskiego kryminału skandynawskiego. Co więcej, książka była świetnie napisana i idealnie pasowała do naszej serii „Ślady Zbrodni”, dlatego zdecydowaliśmy się na wydanie debiutanta z Wysp Owczych. O tym, kim naprawdę jest Ove Løgmansbø, dowiedzieliśmy się dopiero przy podpisywaniu umowy. Spodobała nam się ta literacka zabawa i postanowiliśmy ją kontynuować. Wspólnie z autorem dopracowaliśmy koncepcję i przez ponad rok utrzymywaliśmy całą historię w tajemnicy.

Remigiusz, dlaczego na miejsce akcji wybrałeś akurat Faroje?

Remigiusz Mróz [RM]: Bo kiedyś przeczytałem artykuł Craiga Robertsona, w którym szkocki pisarz postawił sprawę jasno: nigdy nie osadzaj kryminału na Wyspach Owczych! Dlaczego? Bo zbrodnia właściwie tam nie istnieje i stworzenie kryminalnej intrygi graniczy z cudem. Brzmi jak pisarskie wyzwanie, prawda? I właśnie w ten sposób to potraktowałem.

Zbieranie materiałów było trudne?

RM: Przygotowywałem się do pisania czytając po polsku i angielsku wszystko, co było dostępne. Oglądając zdjęcia zamieszczane w internecie przez Farerów, kręcone przez nich filmiki, prowadzone blogi etc. Słuchając rozgłośni bez pojęcia o tym, co mówią prezenterzy. Analizując mapy, historię i zależności z Danią, które na początku wydawały się enigmą. Słuchając farerskiej muzyki podczas biegania, oglądając ichniejsze programy telewizyjne, przeglądając codzienne newsy i zbierając wszystkie wrażenia tych, którzy pewien wulkaniczny archipelag na Morzu Norweskim odwiedzili…

Na kilka tygodni wyrywałem się z rzeczywistości i przenosiłem na Faroje. Research nie sprawił, że dowiedziałem się wszystkiego, wiele niuansów (a także tych ważnych spraw) mi umknęło. Praca ta jednak sprawiła, że stałem się emocjonalnie związany z tymi trzema książkami – i z samymi Farojami. (A fanom mocnych brzmień serdecznie polecam Týr).

Nie tylko umieściłeś akcję na Wyspach Owczych, ale też wybrałeś farerski pseudonim. Dlaczego?

RM: Chciałem, by tajemnica utrzymała się jak najdłużej. Wydawało mi się, że jeśli stworzę Farera, a nie Polaka, nikt nie dojdzie prawdy – autor będzie wszak mieszkał na tak odległym archipelagu, że nie sposób będzie zweryfikować, czy jest tam naprawdę. Nie wziąłem jednak pod uwagę tego, że na miejscu znajdą się osoby, które rozpoczną śledztwo… i będą wnikliwe bardziej niż Chyłka i Forst razem wzięci.

Czy kolejne książki będą ukazywały się pod nazwiskiem Løgmansbø?

MKK: Przed nami premiera „Promu”, czyli trzeciej części cyklu. W księgarniach pojawi się 15 marca. Kolejne książki są na razie owiane farerską mgiełką tajemnicy.

Jak Waszym zdaniem zareagują czytelnicy?

MKK: Sądzimy, że oddani fani Remigiusza Mroza będą mile zaskoczeni, gdy dowiedzą się, że do przeczytania mają trzy kolejne powieści ulubionego autora.

Remigiusz Mróz debiutował w marcu 2013 roku powieścią Wieża milczenia. Jeszcze do wczoraj można było powiedzieć, że w ciągu czterech lat wydał 17 powieści - od teraz trzeba mówić, że wydał 19! A w najbliższych dniach premierę będą miały kolejne dwie, czyli „Prom” oraz Inwigilacja. Przed wakacjami ukaże się Większość bezwględna - a to dopiero połowa roku będzie... 

I co myślicie o tej literackiej intrydze? 


komentarze [89]

Sortuj:
więcej
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Rosa  - awatar
Rosa 13.08.2018 19:21
Czytelnik

Cudów nie ma, jeśli pisze się kilka książek rocznie, to trudno się spodziewać dzieł wiekopomnych. Sądzę, że Autor ma tego świadomość, robi dokładnie to, co sobie zaplanował i efekty go zadowalają. Mnie, jako czytelnika, też. Spodziewałam się ciekawej intrygi, wartkiej akcji i sprawnego pióra - to wszystko znajduję w książkach Mroza. Nie twierdzę, że te książki nie...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Ewa  - awatar
Ewa 12.06.2017 22:31
Czytelniczka

Przeczytałam Parabellum z rozmachem dwie części i nie dostrzegłam żadnego fenomenu. Ot przeciętna książka.
Sięgnęłam po Enklawę nie wiedząc, że autor pisze pod pseudonimem i też zachwytu nie odczułam.
Odkrycie przekonuje mnie do zaniechania czytadeł tego autora:(

Zadziwia mnie tylko tępo produkcji pana Remigiusza.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Natalia K - awatar
Natalia K 24.06.2017 17:43
Czytelniczka

tempo.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
marmysza  - awatar
marmysza 30.03.2017 15:14
Czytelnik

Dla mnie wiadomość o prawdziwym autorze książek okazała się bardzo żenująca. Czytałam wcześniej jedną z jego książek z Forstem bodajże, nie byłam zachwycona, więcej nie planowałam sięgać po nic tego autora. Tymczasem na "Enklawę" się skusiłam, bo lubię skandynawskie klimaty. W miarę mi się podobała, ale właśnie ze względu na klimat autora. Po informacji, że napisał to...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Wicca  - awatar
Wicca 12.03.2017 14:00
Czytelniczka

Co prawda nie przeczytałam żadnej z powieści i trudno mi się wypowiedzieć w tej kwestii, ale nasuwa mi się tylko jeden wniosek.
Nie od dziś wiadomo, że skandynawskie kryminały są jednymi z najpoczytniejszych powieści na rynku polskim i pisarz przybrał skandynawskie personalia aby sprzedać książki we większym nakładzie.
Polacy od zawsze kombinowali, ale szczytem szczytów...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
BezNazwy  - awatar
BezNazwy 12.03.2017 15:05
Bibliotekarz

z tego co zauważyłam, te pozycje przeszły bez większego echa, wiec dla mnie większym szczytem jest ujawnianie teraz, że autorem jest R. Mróz (który sprzedaj się bardzo dobrze) i sprzedawanie tych książek z nalepką "TO MRÓZ POD PSEUDONIMEM" by zwyczajnie zwiększyć sprzedaż czegoś co nie sprzedaje się tak jak powinno ;)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Wicca  - awatar
Wicca 12.03.2017 19:31
Czytelniczka

Jak już wspomniałam, nie jestem w temacie ale skoro sprawa się ma jak piszesz, to stawia to i pisarza i wydawnictwo w jeszcze gorszym świetle.
Pieniądz zawsze rządził światem i wnioskuję, że książki nie odniosły założonego sukcesu więc postanowili ujawnić prawdziwe dane pisarza aby zwiększyć sprzedaż...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
BezNazwy  - awatar
BezNazwy 12.03.2017 20:31
Bibliotekarz

Czy tak faktycznie jest to nie mam pojęcia, ale tak to wygląda z zewnątrz wg mnie. Widzę, że parę innych osób w tej dyskusji również ma podobne zdanie. Kiepski moment na to ujawnianie się.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Marczewek  - awatar
Marczewek 08.03.2017 19:29
Bibliotekarz

Hmm. Ile Mróz napisał tfu.. wydał w tamtym roku książek? 10? 11?
Tyle to wydaje Patterson z "współpracownikami", Cussler i ska wydaje 3-4 rocznie. Baldacci się rozkręcił i sam wydaje 2-3 rocznie.
Albo pisze od lat, albo ma jakichś ghostwriterów w szafie.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Zzz  - awatar
Zzz 10.03.2017 19:51
Czytelniczka

Podobno codziennie pisze po kilka godzin, a że nie są to jakieś arcydzieła literackie, to może i tych pomocników nie potrzebuje.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Audrey  - awatar
Audrey 08.03.2017 16:13
Czytelniczka

http://smakksiazki.pl/remigiusz-mroz-uchodzi-wyspach-owczych-pajaca-czyli-polka-demaskuje-ove-logmansbo/

Rodzina Á Løgmansbø jest zdegustowana. Wyspy Owcze zdecydowanie zmroziło na wieść o profanacji ich kultury i tradycji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Zzz  - awatar
Zzz 10.03.2017 19:43
Czytelniczka

Ciekawy wywiad uwypuklający wszystko to, co było złe w całej tej akcji Mroza. Zupełnie inaczej patrzyłoby się na całą sytuację, gdyby Autor podpisał się pod cyklem swoim nazwiskiem i zaznaczył, że zna Wyspy Owcze tylko z Internetu. Nie może się tłumaczyć jakimś testem czy chęcią promocji tego zakątka, bo to co zrobił jest zwyczajnie niesmaczne.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
BezNazwy  - awatar
BezNazwy 12.03.2017 15:11
Bibliotekarz

bez wczytywania się w wywiad, ale zainteresowało mnie to co napisałaś @ZZZ odnośnie znajomości tematu (w tym przypadku Wyspy Owcze) w jakim autor się porusza - czy to znaczy, że znów powypisywał bzdury twierdząc, że starał się i w jego ocenie oddał rzeczywistość? :P bo jak tak to to już nie pierwszy raz - w Kasacji są straszne bzdury dot. polskiego sądownictwa i prawa i...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Zzz  - awatar
Zzz 12.03.2017 19:22
Czytelniczka

Mocno streszczając wywiad: popełnił błędy, które osobie wywodzącej się z Wysp Owczych, albo przebywającej tam przez jakiś czas nie powinny się zdarzyć. Jak się okazuje największym grzechem, jest wybór nazwiska, pod którym ukrył się Mróz. Bardzo się cieszę, że przeczytałam ten wywiad, bo dalej żyłabym w niewiedzy. W Kasacji napisał w posłowiu, że tylko "nagiął...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
BezNazwy  - awatar
BezNazwy 12.03.2017 20:30
Bibliotekarz

Właśnie to posłowie mnie załamało, bez zapewniania o tym jak to się starał pokazać jak to wygląda w życiu wyszłoby o wiele lepiej.. a jeszcze teraz, jak wiem, że jest po prawie to już całkiem jestem rozczarowana brakiem autorefleksji. W Kasacji było sporo błędów, na które,chciało by się powiedzieć - każdy student prawa - choć teraz to trochę głupio wychodzi ;), od razu...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
buka  - awatar
buka 08.03.2017 09:15
Czytelnik

a to ci figlarz!

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Agnieszka  - awatar
Agnieszka 07.03.2017 18:44
Czytelniczka

Hmmma a mnie się wydaje, że prawdziwych autorów ujawnia się dlatego, że sprzedaż książek nie idzie zbyt dobrze. Teraz, kiedy wiadomo kto pisze pod pseudonimem to na pewno sprzedaż się zwiększy. takie jest moje zdanie.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Awrenim  - awatar
Awrenim 07.03.2017 15:29
Czytelnik

Prawda jest taka, że żaden pisarz nie jest fenomenalny do tego stopnia, żeby nie mieć słabszych książek. I pewnie kiedyś i nasz bohater się na czymś "wyłoży", o ile juz tego nie zrobił. Dopóki jednak ludzie chętnie czytają, a wydawnictwa seryjnie wydają wszystkie utwory, dopóty chyba nie ma problemu? Dla radości więc i satysfakcji czytelników oraz zysków twórcy należy mu...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Zzz  - awatar
Zzz 10.03.2017 20:09
Czytelniczka

Myślę, że większość Czytelników wolałaby dostać od Mroza jedną książkę rocznie, za to wymuskaną, dopieszczoną i dogłębnie przemyślaną, niż pięć czy sześć mocno przeciętnych. Mroza szanuję, podoba mi się jego otwartość w mediach społecznościowych, wydaje się sympatyczny, ale zaczynam tracić cierpliwość do jego twórczości. Kolejne rozczarowanie nową powieścią może przelać...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Awrenim  - awatar
Awrenim 14.03.2017 13:02
Czytelnik

Hm... pewnie coś w tym jest skoro co raz więcej podobnych opinii jest widocznych. Znając życie nasuwa się podstawowy wiosek, że pisarz może mieć narzuconą ilość przez wydawnictwo. I tyle... A za niewywiązanie sie ze zobowiązań są zazwyczaj kary. I proszę nie rozumieć mnie w ten sposób, że bronię Mroza, bo nawet niespecjalnie go czytam:) Takie sa prawa rynku:) Jeden z moich...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
chiyome  - awatar
chiyome 07.03.2017 15:04
Czytelniczka

Mróz jakoś mnie nie przekonuję. Jedyne co bym przeczytała, to może "Behawiorysta". Tak to nie rozumiem szału. Jest jeden problem, który zauważam. Pisze za dużo. Nie każdy pisarz może sobie pozwolić na takie tempo. A na pewno nie taki, którego nie można nazwać "wybitnym". Może się to skończyć jak u Michalak, gdzie będzie powtarzał sam siebie.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post