Tętniące życie

Okładka książki Tętniące życie Kim Ae-ran
Okładka książki Tętniące życie
Kim Ae-ran Wydawnictwo: Estymator literatura piękna
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Estymator
Data wydania:
2024-05-19
Data 1. wyd. pol.:
2022-05-05
Język:
polski
ISBN:
9788367950626
Tagi:
literatura koreańska literatura współczesna proza koreańska Tętniące życie Kim Ae-ran
Średnia ocen

7,4 7,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Wyróżniona opinia i

Tętniące życie



przeczytanych książek 1998 napisanych opinii 1690

Oceny

Średnia ocen
7,4 / 10
67 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
824
376

Na półkach:

Dziewięć gwiazdek rzadko daję przeczytanym książkom. Ta pozycja zasłużyła sobie na to z kilku powodów. Przede wszystkim za podjęcie trudnego tematu ciężkiej choroby i śmierci dziecka. Po drugie za przedstawienie życia chłopca w sposób pozbawiony ckliwości, fałszywego współczucia i sztucznego tragizmu. Owszem dzieje się dramat, ale pokazany jest z troską o godność bohatera. W tej powieści nie jest on biernym przedmiotem leczenia, cierpiącą jednostką chorobową, kimś pozbawionym woli i świadomości sytuacji, któremu należy tylko współczuć. Jest bohaterem w swoim krótkim życiu, człowiekiem świadomym zbliżającej się śmierci, ale starającym się wykorzystać ostatnie miesiące, zanim choroba go pokona. Mądrze napisana, wzruszająca książka.

Dziewięć gwiazdek rzadko daję przeczytanym książkom. Ta pozycja zasłużyła sobie na to z kilku powodów. Przede wszystkim za podjęcie trudnego tematu ciężkiej choroby i śmierci dziecka. Po drugie za przedstawienie życia chłopca w sposób pozbawiony ckliwości, fałszywego współczucia i sztucznego tragizmu. Owszem dzieje się dramat, ale pokazany jest z troską o godność bohatera....

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
92
91

Na półkach: ,

Przepiękna! mimo że malutka! W sam raz na jeden wieczór kiedy chcesz odpocząć i coś przeżyć.
Potrafi poruszyć.

Przepiękna! mimo że malutka! W sam raz na jeden wieczór kiedy chcesz odpocząć i coś przeżyć.
Potrafi poruszyć.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1141
181

Na półkach:

Książka jest napisana dosyć poetycko, ukazuje wiele pięknych i zastanawiających refleksji o radości, smutku, przerażeniu, niesprawiedliwości, cierpieniu, walce i nadziei. Mimo to, nie zdołała mnie całkowicie wciągnąć, zainteresować. Tak na prawde nie obudziła we mnie żadnych większych emocji, a czasami nawet po prostu nudziła. Niektóre momenty wydawały mi się nieco chaotyczne, a może po prostu ja nie do końca je rozumiałam.

Książka jest napisana dosyć poetycko, ukazuje wiele pięknych i zastanawiających refleksji o radości, smutku, przerażeniu, niesprawiedliwości, cierpieniu, walce i nadziei. Mimo to, nie zdołała mnie całkowicie wciągnąć, zainteresować. Tak na prawde nie obudziła we mnie żadnych większych emocji, a czasami nawet po prostu nudziła. Niektóre momenty wydawały mi się nieco...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
23
23

Na półkach:

Bardzo wzruszająca książka. Nie byłam do niej przekonana, lecz z każdą stroną interesowała mnie coraz bardziej. Polecam

Bardzo wzruszająca książka. Nie byłam do niej przekonana, lecz z każdą stroną interesowała mnie coraz bardziej. Polecam

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
536
263

Na półkach: ,

Niezwykle piękna, poetycka opowieść o wartości egzystencji. Piękne opisy, wartościowe refleksje i urokliwe relacje a także wiele prawdy o niesprawiedliwości i brutalności naszego losu.

Niezwykle piękna, poetycka opowieść o wartości egzystencji. Piękne opisy, wartościowe refleksje i urokliwe relacje a także wiele prawdy o niesprawiedliwości i brutalności naszego losu.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
3153
677

Na półkach: ,

Mam kłopot z oceną tej powieści. Świetnie opisana historia, sceny wzruszające i zapadające w pamięć. Bez spojlerowania się nie da, więc nic dodać więcej nie mogę, żałując, że autorka zdecydowała się jednak na taki manewr. Mimo wszystko warto przeczytać!

Mam kłopot z oceną tej powieści. Świetnie opisana historia, sceny wzruszające i zapadające w pamięć. Bez spojlerowania się nie da, więc nic dodać więcej nie mogę, żałując, że autorka zdecydowała się jednak na taki manewr. Mimo wszystko warto przeczytać!

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
949
949

Na półkach: , , ,

Para szesnastolatków, pierwsze miłosne uniesienia, ciąża. Z dnia na dzień Mira i Daesu muszą dorosnąć do roli rodziców, dojrzeć szybciej niż ich rówieśnicy. Czas w ich życiu przyspiesza. Maleńki Areum starzeje się jednak w jeszcze szybszym tempie. Choruje na bardzo rzadką chorobę, progerię, i kiedy sam ma szesnaście lat jego ciało ma już grubo ponad osiemdziesiąt.
Tętniące życie to książka podejmująca temat starości, tej fizycznej i tej psychicznej. Najczęściej obie idą ze sobą w parze. Czasem zdarza się jednak, że jedna z jej odsłon wychodzi na prowadzenie, zostawiając drugą daleko w tyle. Co wtedy?

Para szesnastolatków, pierwsze miłosne uniesienia, ciąża. Z dnia na dzień Mira i Daesu muszą dorosnąć do roli rodziców, dojrzeć szybciej niż ich rówieśnicy. Czas w ich życiu przyspiesza. Maleńki Areum starzeje się jednak w jeszcze szybszym tempie. Choruje na bardzo rzadką chorobę, progerię, i kiedy sam ma szesnaście lat jego ciało ma już grubo ponad osiemdziesiąt.
Tętniące...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
517
517

Na półkach:

Daesu i Mira to dwoje południowokoreańskich szesnastolatków, ich pierwsze zauroczenie i chwile bliskości owocują ciążą. Sytuacja po prostu książkowa, można by rzec, że już literacko wyeksploatowana. A jednak nic bardziej mylnego. Takiego wzruszającego dramatu dawno nie było mi dane przeczytać, a nazwisko pisarki z Korei Południowej podkreślam sobie gwoli zapamiętania, gdyż „Tętniące życie to dopiero pierwsza jej powieść wydana w Polsce. Liczę na to, że pojawią się kolejne.

„Tętniące życie” jest opowieścią „o najmłodszych rodzicach i najstarszym dziecku.” Okazuje się bowiem, że Areum cierpi na progerię, rzadką chorobę powodującą szybkie starzenie się komórek. Od czasu Benjamina Buttonam którego znakomicie zagrał Brad Pitt, wszyscy już chyba wiedzą, co to za schorzenie.

Areuma poznajemy, gdy ma 16 lat. Być może jest to jakaś ważna cezura dla autorki, owe 16-e urodziny. Tyle mieli też jego rodzice, gdy musieli wkroczyć w dorosłe życie. Jednak 16-letni Areum przypomina 80-letniego starca i przy swoim 33-letnim ojcu wygląda bardziej na jego dziadka niż syna. Całą historię poznajemy właśnie z jego perspektywy. Choć metrykalnie jest jeszcze dzieckiem, przeszedł już tyle, oswajając się z nieuchronnie nadchodzącym końcem, że nie tylko z wyglądu przypomina starca – ma również duszę mędrca.

Od początku rzuca się w oczy jego wewnętrzny spokój i pogoda. Nie mogąc z racji licznych słabości i ograniczeń zajmować się całym mnóstwem ekscytujących rzeczy, jakie przynależą szesnastolatkowi, znajduje sobie zastępcze pasje: „człowiek jest zdolny do naprawdę wielu rzeczy, jeśli tylko wystarczająco długo będzie sam. Nie dlatego, że przybywa mu wtedy zapału, ale tylko dlatego, że trzeba czymś wypełnić czas.” Dla Areuma taką namiastką utraconego świata stały się książki. Pochłaniał wszystkie, od Flauberta przez Homera, na podręcznikach do nauki japońskiego skończywszy. Nie wszystko rzecz jasna pojmował. „Filozofia była dla mnie oczywiście za trudna i nadal nie rozumiem wielu fragmentów książek, ale potraktowałem je jak bardzo długie i piękne wiersze. Pomyślałem, że kwestie, których nie potrafię pojąć, któregoś dnia odnajdą mnie na mojej ścieżce życia i przywitają mnie ponownie.” To właśnie cały Areum. Dla niego zawsze szklanka jest do połowy pełna.

Jego przyjście na świat wszystko zmieniło. W książce mamy próbkę doświadczenia rodzicielskiego, obraz rodziców i dziecka przeglądających się nawzajem w swoich oczach i uczących się od siebie wszystkiego, co najlepsze. „Dorastałem na wsi, wśród ludzi, którzy kochali, nie wiedząc, że to miłość, i troszczyli się o siebie, nie wiedząc, że to troska.

Areum opowiada nam o sobie i o swojej rodzinie w specyficzny sposób, jakby z pozycji wszechwiedzącego narratora. Sceny z przeszłości rodziców, sprzed jego poczęcia, sceny z życia płodowego, których przecież nie można pamiętać. Być może autorka obdarowała go tak szerokim zrozumieniem i wiedzą, gdyż znajduje się on już na krawędzi życia i śmierci. Przy tym cierpienie uwrażliwiło go na człowieka, stworzyło jakąś dodatkową czakrę w jego chłonnym umyśle, która pozwala mu widzieć więcej i czuć mocniej.

Areum wie, że musi się spieszyć, by zdążyć poznać historię swojej rodziny. Inni mają całe długie życie, by ją odkrywać, on zaś nie ma już czasu, musi rozgościć się w niej od razu. Zadaje więc pytania, często niewygodne, drąży, porównuje relacje obojga rodziców: „Ja nie stałem po żadnej stronie, ja stałem po stronie samej opowieści.” A opowieść musi być zupełna i prawdziwa, bo to ją chce chłopiec pozostawić po sobie rodzicom. Co czuje człowiek czekający już tylko na śmierć? A jeśli do tego jest zaledwie nastolatkiem? Areum wie, że z każdym miesiącem staje się starszy co najmniej o rok, wiedzą o tym także Mira i Daesu. To dla całej trójki ciężar ponad miarę. A jednak dźwigają go dzielnie.

Tak więc „Tętniące życie” jest historią o miłości, o starości, umieraniu, o godzeniu się z losem. To odchodzenie przedwczesne, porażające swą nieuchronnością i cierpieniem. I samotnością rodziny w tym bolesnym procesie, nie ma bowiem grup wsparcia dla chorych na tak rzadkie schorzenia. Temat bardzo trudny i w przekazie i w odbiorze. Łatwo tu o przekroczenie pewnej granicy, uczynienie historii przegadaną, czułostkową, banalnie powielającą schematy. Autorce udało się tego uniknąć, wzrusza, ale daje też sporo do myślenia, pokazuje ogromną dojrzałość chłopca, w którym jednak niespodziewanie odnajdujemy w pewnych momentach wiele z dzieciaka. To taki młody dorosły, który wie, że musi stać się oparciem dla rodziców, by poradzili sobie z jego odchodzeniem, sam jednak też próbuje gonić swoje wygasające życie. Tyle jeszcze chciałby zrobić, tylu rzeczy doznać… Próbuje naczytać się na zapas, zasmakować alkoholu, z sukcesem dojść do ostatniego poziomu gry komputerowej i systematycznie spisuje rodzinną historię.

Zaciskamy pieści, patrząc, jak rodzina nie ma wyjścia i musi sprzedać swoją prywatność, wystawić najbardziej intymne uczucia na widok publiczny, niczym klauni w cyrku, by zdobyć środki na dalsze leczenie chłopca. Robią to z wielkiej miłości, o której przed narodzinami Areuma nie mieli pojęcia, że w ogóle istnieje i może być tak wszechogarniająca.

Podkreślona jest też rola literatury w życiu Areuma. To ona jest w dużej mierze jego nauczycielką, odkrywającą przed nim rozmaite aspekty życia, pokazującą mu świat, którego sam zwiedzić już nie będzie mógł, ale także odskocznią, miejscem, w którym się chroni. To jednak tylko chwilowa ucieczka, a przeznaczenie musi się dopełnić:

„Tata spogląda w moją twarz osiemdziesięciolatka.
Ja patrzę w trzydziestotrzyletnią twarz taty.
Naprzeciw siebie stają przyszłość, która nie nadchodzi,
i przeszłość, której nie można udźwignąć.
Pytamy siebie nawzajem:
Czy szesnaście lat to odpowiedni wiek, żeby zostać rodzicem?
Czy trzydzieści trzy lata to odpowiedni wiek, żeby stracić dziecko?”
Książkę przeczytałam dzięki portalowi: https://sztukater.pl/

Daesu i Mira to dwoje południowokoreańskich szesnastolatków, ich pierwsze zauroczenie i chwile bliskości owocują ciążą. Sytuacja po prostu książkowa, można by rzec, że już literacko wyeksploatowana. A jednak nic bardziej mylnego. Takiego wzruszającego dramatu dawno nie było mi dane przeczytać, a nazwisko pisarki z Korei Południowej podkreślam sobie gwoli zapamiętania, gdyż...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1705
1690

Na półkach: ,

"Choćby nie wiem ile książek przeczytać, choćby nie wiem ile żyć mieć za sobą, ludzie zawsze będą desperacko do siebie lgnąć".


Mam zdrowe oczy, mogę czytać ile dusza zapragnie, moje życie to dar... Do takich wniosków dojdziecie po lekturze "Tętniącego życia", czyli kolejnej wydawniczej perełki z segmentu koreańskiej literatury, jaka porusza serca na wskroś. Co więcej, pojęcie "czytania na zapas" chyba już na zawsze pozostanie w waszej pamięci, stając się symbolem woli życia w jego najpiękniejszej formie.

Kim Ae-ran urodziła się w 1980 r., a zadebiutowała w 2003 r. nowelą pt. "Proszę nie pukać do tego domu". Jest absolwentką wydziału dramaturgicznego Koreańskiego Narodowego Uniwersytetu Sztuki. Książka "Tętniące życie" przyniosła jej wielką popularność, a na jej podstawie powstał także film. Autorka jest laureatką wielu prestiżowych nagród, była także najmłodszą pisarką w historii, która otrzymała 38. Nagrodę Literacką Hankook Ilbo.

Han Areum ma szesnaście lat, ale jego ciało według lekarzy liczy już sobie ponad osiemdziesiąt lat. Chłopiec od drugiego roku życia choruje na progerię, a jego rodzice Mira i Daesu robią wszystko, aby ułatwić mu egzystencję. Areum jest dokładnie w tym samym wieku, co jego mama i tata, gdy dowiedzieli się, że przyjdzie na świat. Jego marzeniem jest dożyć do kolejnych urodzin.

Życie i śmierć przeplatają się ze sobą, tworząc prawdziwy komediodramat z kolejnymi aktorami pojawiającymi się na scenie. Finał tego niepowtarzalnego widowiska dla każdego jest zawsze taki sam. Doskonale zdaje sobie z tego sprawę główny bohater i zarazem narrator opowieści o nierozwiązanej tajemnicy naszego egzystencji, bo właśnie o tym jest "Tętniące życie". O świadomości przyspieszonego wyroku nieistnienia wiszącego nad protagonistą. Wyroku, który przecież dotyczy każdego z nas, ale bez określonej daty wykonania. Kim Ae-ran funduje czytelnikowi dość bolesne zagłębienie się w istotę śmierci, istotę końca wszystkiego, posługując się przy tym umysłem szesnastolatka, przed którym świat powinien przecież stać otworem. To zderzenie się rozpoczynającego życia i nieuchronnej śmierci, będące jednocześnie widocznym kontrastem, niezwykle mocno uderza we wrażliwość czytelnika, skłaniając go tym samym do szerokiej refleksji w temacie tego kim jesteśmy i dokąd zmierzamy.

Areum to taki "młody stary" stąd też zagłębienie się w jego psychikę głównie pod kątem emocjonalnym, funduje czytelnikowi pełne spektrum przeżyć. Nie sposób bowiem nie poczuć melancholii podczas e-mailowej korespondencji bohatera, będącej równocześnie istotną, epistolarną warstwą tej powieści, w jakiej ten odsłania swoją duszę. Nie sposób nie poczuć podziwu dla tego chłopca, który zna dzieła klasyki literatury światowej. Nie sposób również nie uronić łez, gdy szesnastolatek pragnie naczytać się na zapas, do czasu aż straci wzrok. To wszystko i o wiele więcej kieruje czytelnika w te rejony naszej świadomości, gdzie odwieczne pytanie o sens życia pozostaje otwarte.

Kim Ae-ran w opowieści o powolnym odchodzeniu chłopca, którego ciało starzeje się czasami dziesięciokrotnie szybciej, niż ciało każdego z nas, przemyca niezwykle ważny przekaz. Przekaz mówiący o tym, że ludzkie życie tętni pomimo tego, że tuż za rogiem czyha śmierć. Tętni, bo każdy z nas potrzebuje bliskości i obecności drugiego człowieka, bez względu na czas, jaki nam pozostał. Jestem przekonana, że podczas lektury tej mocno realistycznej historii, a do tego uniwersalnej w swojej wymowie, nie uchronicie się przed ogromnym wzruszeniem, co jedynie świadczy o tym, że literatura w wykonaniu tej koreańskiej autorki to prawdziwa sztuka.

https://www.subiektywnieoksiazkach.pl/

"Choćby nie wiem ile książek przeczytać, choćby nie wiem ile żyć mieć za sobą, ludzie zawsze będą desperacko do siebie lgnąć".


Mam zdrowe oczy, mogę czytać ile dusza zapragnie, moje życie to dar... Do takich wniosków dojdziecie po lekturze "Tętniącego życia", czyli kolejnej wydawniczej perełki z segmentu koreańskiej literatury, jaka porusza serca na wskroś. Co więcej,...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
546
433

Na półkach: , , ,

Godzina jak dzień. Miesiąc jak rok ⏳

Opowieść o chłopcu chorującym na progerię, czyli "przedwczesną starość". Jest ona bardzo rzadka - około 1 na 4 miliony dzieci rodzi się z nią na całym świecie - więc dobrze, że ktoś wspomina o niej w książce.

Książka jest napisana niezwykle poetycko. Jest w niej wiele przepięknych i dających do myślenia refleksji. Opisuje radość, smutek, przerażenie, niesprawiedliwość, cierpienie, walkę, nadzieję 💚

Jednak... nie wciągnęła mnie. Nie wywołała we mnie zbyt wielu emocji. Czasem mnie nudziła. Była trochę chaotyczna. Może jej nie zrozumiałam - sama nie wiem 🤔

Godzina jak dzień. Miesiąc jak rok ⏳

Opowieść o chłopcu chorującym na progerię, czyli "przedwczesną starość". Jest ona bardzo rzadka - około 1 na 4 miliony dzieci rodzi się z nią na całym świecie - więc dobrze, że ktoś wspomina o niej w książce.

Książka jest napisana niezwykle poetycko. Jest w niej wiele przepięknych i dających do myślenia refleksji. Opisuje radość,...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    232
  • Przeczytane
    80
  • Posiadam
    10
  • 2023
    5
  • Literatura piękna
    5
  • 2022
    5
  • Azja
    4
  • Literatura koreańska
    4
  • Korea
    4
  • Przeczytane w 2023
    3

Cytaty

Więcej
Kim Ae-ran Tętniące życie Zobacz więcej
Kim Ae-ran Tętniące życie Zobacz więcej
Kim Ae-ran Tętniące życie Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także