rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , ,

Ta książka jest niesamowicie ciężka nie tylko ze względu na charakter opisywanych linczów i morderstw, ale też dlatego, że dobitnie pokazuje, do czego może doprowadzić przyzwolenie na przemoc i nienawistną propagandę. Przedstawione sytuacje tymbardziej zapadają w pamięć, że autorka opowiada nam historie konkretnych ludzi (lub nawet całych rodzin) i załącza zdjęcia wymienionych osób. Powołuje się na niezliczone źródła, ale też polemizuje z relacjami świadków które nie do końca mają potwierdzenie. To wszystko składa się na treść, której - mam nadzieję - żaden czytelnik nie będzie w stanie wyprzeć z pamięci.
Mimo, że pogrom w Jedwabnem wydarzył się niemal co do dnia 80 lat temu - można by pomyśleć, że upłynęło sporo czasu, nadeszło nowe pokolenie, świat się zmienił - to co parę stron wracałam myślami do czasów teraźniejszych. Bo przecież to w kraju, w którym miało miejsce tyle opisywanego okrucieństwa, kolejny raz w ciągu dwóch tygodni (!) zdewastowano żydowski cmentarz. W wielu miastach przy głównych ulicach można zauważyć świeżo namalowane swastyki. Jak bumerang niemal codziennie wracają do mediów wypowiedzi polityków partii rządzącej o tym, że osoby o odmiennej orientacji nie uważa się za prawdziwych ludzi. Dlaczego nie jesteśmy w stanie - lub nie chcemy - wynosić więcej lekcji z historii? Z takim pytaniem skończyłam czytać tę książkę.
Zdecydowanie jeden z najlepszych reportaży, jakie czytałam.

Ta książka jest niesamowicie ciężka nie tylko ze względu na charakter opisywanych linczów i morderstw, ale też dlatego, że dobitnie pokazuje, do czego może doprowadzić przyzwolenie na przemoc i nienawistną propagandę. Przedstawione sytuacje tymbardziej zapadają w pamięć, że autorka opowiada nam historie konkretnych ludzi (lub nawet całych rodzin) i załącza zdjęcia...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Po lekturze polskiego tłumaczenia stwierdzam, że - mimo poważnej tematyki - książka została napisana w okropnie infantylny sposób. Nie miałam okazji przeczytać oryginału, więc ciężko mi stwierdzić, czy to wina tłumaczy czy samej autorki. Pomysł na książkę - super, realizacja - totalny niewypał.

Po lekturze polskiego tłumaczenia stwierdzam, że - mimo poważnej tematyki - książka została napisana w okropnie infantylny sposób. Nie miałam okazji przeczytać oryginału, więc ciężko mi stwierdzić, czy to wina tłumaczy czy samej autorki. Pomysł na książkę - super, realizacja - totalny niewypał.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książkę mogłabym podsumować jako zbiór obserwacji i negatywnych myśli autorki na temat kobiecości. Pani Chollet balansuje między prowokowaniem czytelnika do myślenia a kompletnym zrażeniem go do dalszej lektury - książkę skończyłam czytać z żalem, że nikt nie zwróci mi tych paru dni, które jej poświęciłam.
Bardzo nie podobają mi się skłonności autorki do generalizowania - według jej czarnych wizji, wszystkie kobiety tracą na wartości w momencie kiedy stają się matkami, a macierzyństwo jest największym wrogiem szczęścia wynikającego z samorealizacji; kobiety nie mają również ambicji (lub nawet naturalnie uwarunkowanych możliwości) wyspecjalizowania się w jakimkolwiek zawodzie, a kontrolne wizyty u ginekologa stanowią spisek mający na celu ich ubezwłasnowolnienie.
Po obiecującym wstępie liczyłam na bardziej dogłębną analizę tytułowych czarownic, ale już w 1/3 tekstu wiedziałam, że to byłoby na tyle z prawd historycznych. Im dalej w treść, tym większa ilość absurdów.
Mając na koncie wiele przeczytanych feministycznych książek muszę niestety stwierdzić, że to była pierwsza z nich, która omal wyprowadziła mnie z równowagi. Zdecydowanie nie jest to reprezentatywny przykład feministycznej literatury. Zainteresowanym czytelnikom proponuję wybrać coś bardziej wartościowego do przeczytania, a pani Chollet życzę więcej szczęścia w życiu.

Książkę mogłabym podsumować jako zbiór obserwacji i negatywnych myśli autorki na temat kobiecości. Pani Chollet balansuje między prowokowaniem czytelnika do myślenia a kompletnym zrażeniem go do dalszej lektury - książkę skończyłam czytać z żalem, że nikt nie zwróci mi tych paru dni, które jej poświęciłam.
Bardzo nie podobają mi się skłonności autorki do generalizowania -...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Ocenianie książki, której się nie przeczytało jest bardzo niesprawiedliwe, ale w ciągu pół roku przebrnęłam przez ~60 stron i ostatecznie się poddałam. Sięgnęłam po książkę na fali fascynacji Type O Negative i miałam dosyć spore oczekiwania. Niestety, ciężko mi było wychwycić wartościowe informacje wśród historyjek o Józefie Stalinie i wzmiankach o Lechu Janerce lub Krystynie Pawłowicz.
W ocenie 2/10 doceniam inicjatywę autora i fakt, że może i miał dobre chęci i chciał uwiecznić opowieść o zespole. Niestety zmarnował tę możliwość i nie zachęcił mnie do kontynuowania lektury. Nie polecam.

Ocenianie książki, której się nie przeczytało jest bardzo niesprawiedliwe, ale w ciągu pół roku przebrnęłam przez ~60 stron i ostatecznie się poddałam. Sięgnęłam po książkę na fali fascynacji Type O Negative i miałam dosyć spore oczekiwania. Niestety, ciężko mi było wychwycić wartościowe informacje wśród historyjek o Józefie Stalinie i wzmiankach o Lechu Janerce lub...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Spowiedź heretyka. Sacrum profanum Krzysztof Azarewicz, Adam Darski, Piotr Weltrowski
Ocena 7,2
Spowiedź heret... Krzysztof Azarewicz...

Na półkach:

Z jednej strony jest to interesujący wywiad który się przyjemnie czyta, z drugiej - zawartość w zestawieniu z tytułem przynosi rozczarowanie. Bardziej niż spowiedzią nazwałabym tę książkę opowieścią o życiu miłosnym. Początki istnienia zespołu, walka z chorobą i życie w trasie są nieco jak wprowadzenie do opisu licznych rozstań i spostrzeżeń o kobietach - zamiast uwag na temat fanek i byłych partnerek, przy rozmowie z tak znaną osobą na scenie metalowej spodziewałam się więcej muzycznych rekomendacji i wspomnień z tras koncertowych.

Z jednej strony jest to interesujący wywiad który się przyjemnie czyta, z drugiej - zawartość w zestawieniu z tytułem przynosi rozczarowanie. Bardziej niż spowiedzią nazwałabym tę książkę opowieścią o życiu miłosnym. Początki istnienia zespołu, walka z chorobą i życie w trasie są nieco jak wprowadzenie do opisu licznych rozstań i spostrzeżeń o kobietach - zamiast uwag na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Tytuł książki w oryginale brzmi: 'Asperger's Children. The Origins of Autism in Nazi Vienna' - nie rozumiem więc, dlaczego przetłumaczono to na 'Medycynę na usługach III Rzeszy'.

Tytuł książki w oryginale brzmi: 'Asperger's Children. The Origins of Autism in Nazi Vienna' - nie rozumiem więc, dlaczego przetłumaczono to na 'Medycynę na usługach III Rzeszy'.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Jakie moralne, jakie historyczne usprawiedliwienie można znaleźć dla tych, którzy skazują ludzi na tak straszliwe męki w obozach koncentracyjnych? Żadne polityczne, żadne religijne, żadne ideologiczne motywy nie mogą ich ani wytłumaczyć, ani usprawiedliwić. Swoją nikczemność, swoją podłość i upadek ludzie ci mogą odkupić tylko w tym wypadku, jeśli sami zakończą swoje istnienie w warunkach, które stworzyli innym, kierowani szaleństwem swoich idei, mając nad nimi władzę. W przeciwnym razie wieczna klątwa ścigać będzie nie tylko ich, lecz i ich dzieci." (Rozdział "XIV. Upiory")

"Jakie moralne, jakie historyczne usprawiedliwienie można znaleźć dla tych, którzy skazują ludzi na tak straszliwe męki w obozach koncentracyjnych? Żadne polityczne, żadne religijne, żadne ideologiczne motywy nie mogą ich ani wytłumaczyć, ani usprawiedliwić. Swoją nikczemność, swoją podłość i upadek ludzie ci mogą odkupić tylko w tym wypadku, jeśli sami zakończą swoje...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Czytając książkę odnosi się wrażenie, że autorka bardziej skupia się na ogólnych wnioskach niż na swoich badaniach. Zdecydowanym minusem utrudniającym lekturę jest przerzucenie wielu kluczowych informacji do przypisów na końcu książki.

Czytając książkę odnosi się wrażenie, że autorka bardziej skupia się na ogólnych wnioskach niż na swoich badaniach. Zdecydowanym minusem utrudniającym lekturę jest przerzucenie wielu kluczowych informacji do przypisów na końcu książki.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Najszybciej przeczytane ~900 stron w życiu. Książka uświadamia, jak mało wiedzieliśmy - oraz, że nigdy nie dowiemy się wszystkiego - o obozach koncentracyjnych.

Najszybciej przeczytane ~900 stron w życiu. Książka uświadamia, jak mało wiedzieliśmy - oraz, że nigdy nie dowiemy się wszystkiego - o obozach koncentracyjnych.

Pokaż mimo to


Na półkach:

W połowie lektury uznałam, że szkoda mi czasu na doczytanie takiego pseudo "dzieła"

W połowie lektury uznałam, że szkoda mi czasu na doczytanie takiego pseudo "dzieła"

Pokaż mimo to


Na półkach:

Duży kontrast między oryginałem a milionem ekranizacji

Duży kontrast między oryginałem a milionem ekranizacji

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Bardzo dużo nowych nazwisk i ciekawych cytatów ludzi pracujących z DM. Sporo informacji niestety się powtarza, aż ma się wrażenie, że niektóre fragmenty są przepisane z innych książek.. Minus za [wspomniane już] błędy w druku i niekończący się rozdział o Basildon.

Bardzo dużo nowych nazwisk i ciekawych cytatów ludzi pracujących z DM. Sporo informacji niestety się powtarza, aż ma się wrażenie, że niektóre fragmenty są przepisane z innych książek.. Minus za [wspomniane już] błędy w druku i niekończący się rozdział o Basildon.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nie widzę nic złego w nazwaniu tej książki 'skrajnie feministyczną'. Nie trzeba się zgadzać ze wszystkim, o czym pisze autorka.
Ciekawe historie, porównania i spostrzeżenia.

Nie widzę nic złego w nazwaniu tej książki 'skrajnie feministyczną'. Nie trzeba się zgadzać ze wszystkim, o czym pisze autorka.
Ciekawe historie, porównania i spostrzeżenia.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Mam kilka zastrzeżeń co do tych tłumaczeń...

Mam kilka zastrzeżeń co do tych tłumaczeń...

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka powinna znaleźć się na szkolnej liście lektur obowiązkowych chociażby po to żeby pokazać, że Niemcy i okres wojenny to nie tylko Hitler.

Książka powinna znaleźć się na szkolnej liście lektur obowiązkowych chociażby po to żeby pokazać, że Niemcy i okres wojenny to nie tylko Hitler.

Pokaż mimo to