Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Po książkę sięgnęłam z dwóch powodów: po pierwsze fascynuje mnie mózg jako taki, a po drugie sama też przechodziłam żałobę po narzeczonym (i partnerze biznesowym w jednym). Chciałam przyjrzeć się temu, jak żałoba wpływa na działanie mózgu i co mi się tam pod czaszką wyprawiało, kiedy byłam nadal w procesie dochodzenia do siebie po stracie ;) (książkę czytałam w 2 lata od śmierci Michała).

Pod kątem neurologicznym i psychologicznym książka jest bardzo ciekawa. Gdybym miała oceniać sam MÓZGOWY aspekt książki, dałabym 9 na 10.

Jednak pod kątem, pod jakim książka jest reklamowana na okładce przedniej i tylnej, czyli, że jest to rzekomo "poruszająca historia wybitnej neurolog", że są to OSOBISTE doświadczenia jakiejś pary... to wcale mnie mam takiego przekonania. Bo ta książka kompletnie nie jest o tym! Tu oceniam raczej 3 na 10. Dowodzą temu nawet same proporcje książki: 83 strony spośród 330 stron (25%) to opis osobistej historii neurolog PRZED śmiercią męża: zapiski z jej dziennika, przeżycia i przemyślenia jej i jej umierającego męża, czyli ten wątek osobisty. Cała reszta (minus kolejne 7% ma bibliografię i podziękowania) czyli 68% książki to życie PO śmierci, gdzie jest więcej mowy o mózgu jako takim.

Dlatego jeśli szukasz, czytelniku "poruszającej osobistej historii," to nie wiem, czy to TA lektura ;P Ale może ja - jako wdowa - mam już nieco grubszą skórę i nieco trudniej mnie poruszyć ;P Wydawcę - wg mnie - nieco poniosło w reklamie okładkowej i niefortunnie ją reklamuje. Zresztą nawet sama autorka pisze na stronie 297: "Ta książka nie jest o Billu i o mnie; nasza historia jest po prostu zamiennikiem wielu historii".

Ale jeśli szukasz mięska na temat działania mózgu (czego ja właśnie szukałam), to serdecznie polecam! Książka dostarczyła mi sporo cennych informacji, które dodam zresztą do drugiego uzupełnionego wydania mojego darmowego e-booka, którego sama napisałam w temacie mojej własnej żałoby po Michale ("Moja żałobna układanka" dostępny na stronie mojego sklepu sklep.klaudiatolman.pl).

Po książkę sięgnęłam z dwóch powodów: po pierwsze fascynuje mnie mózg jako taki, a po drugie sama też przechodziłam żałobę po narzeczonym (i partnerze biznesowym w jednym). Chciałam przyjrzeć się temu, jak żałoba wpływa na działanie mózgu i co mi się tam pod czaszką wyprawiało, kiedy byłam nadal w procesie dochodzenia do siebie po stracie ;) (książkę czytałam w 2 lata od...

Cudowna kobieta, cudowny wywiad, cudowna opowieść. Nie mogłam przestać myśleć "właśnie takich ludzi nam trzeba w Polsce!". I poniekąd zdałam sobie sprawę z tego, że moje uwielbienie do DJ Wiki wynika z tego, że widzę między nami ogromne podobieństwo :) Ryślicielka® w wieku 70 lat będzie właśnie taka! :) Pochłonęłam książkę w 3 dni, co mi się rzadko zdarza - z reguły jestem dystraktowana masą innych książek, które chciałabym w tym czasie także czytać. Tutaj - chciałam chłonąć i chłonąć. Polecam książkę w zasadzie każdemu. Aż kusi, by podsuwać ją pod nos jednak naszym Dziadkom, czy też Rodzicom, którzy myślą, że się nie da, że są już za starzy i że w ogóle jest do bani :)

Cudowna kobieta, cudowny wywiad, cudowna opowieść. Nie mogłam przestać myśleć "właśnie takich ludzi nam trzeba w Polsce!". I poniekąd zdałam sobie sprawę z tego, że moje uwielbienie do DJ Wiki wynika z tego, że widzę między nami ogromne podobieństwo :) Ryślicielka® w wieku 70 lat będzie właśnie taka! :) Pochłonęłam książkę w 3 dni, co mi się rzadko zdarza - z reguły jestem...

Najlepsza książka rozwojowa jaką czytałam KIEDYKOLWIEK!

Najlepsza książka rozwojowa jaką czytałam KIEDYKOLWIEK!