marajade

Profil użytkownika: marajade

Nie podano miasta Kobieta
Status Czytelniczka
Aktywność 7 lata temu
30
Przeczytanych
książek
30
Książek
w biblioteczce
1
Opinii
3
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Kobieta
Dodane| Nie dodano
Ta użytkowniczka nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach:

Zdecydowanie najlepsza do tej pory przeczytana przeze mnie książka Expanded Universe.
Mam wrażenie, ze trylogia Thrawna i poprzednia część Ręki Thrawna, czyli Widmo Przeszłości, stanowiły niejako wstep do tego wszystkiego, co zadziało się w Wizji Przyszłości.
Bardzo, ale to bardzo dobra książka, świetnie się ją czytało, ciężko było się od niej oderwać. W zasadzie wcale się nie dało, o czym świadczy to, że przeczytałam ją jednym ciągiem;)
Zabierałam się do Ręki Thrawna z myślą, że w nastepnej książce po nich Mara Jade będzie już Marą Jade Skywalker. Bardzo mnie ciekawiło, jak to się stanie, tym bardziej, że Mara to jedna z moich ulubionych postaci w uniwersum.

Nawiązania do trylogii Thrawna czy książek z wydarzeniami poprzedzającymi Rękę Thrawna? Były, i to nie jedno. Mam wrażenie, ze niektóre z nich były trochę takim wyśmiewaniem Zahna tego, co niektórzy autorzy zrobili z EU.

Intrygi polityczne opisane i rozegrane świetnie. Autor świetnie wykreował klimat tamtego okresu, bardzo trudnego dla Nowej Republiki.

Jedynym drobynm minusem jest postać Car'dasa a raczej to, że w ciągu życia nabył jakieś tam predyspozycje do władania Mocą, choć w innym jej aspekcie. Mi to się trochę nie klei, ale jego historia wyjaśnia, jakim cudem Luke kiedyś na Dagobah znalazł sterownik, jego sterownik.

Reszta książki (a raczej książek, bo staram się oceniać bardzej pod kątem całości) to same plusy. Postać Pelleaona wzbudziła we mnie jako tako sympatię. Widać, że był już trochę zmęczony wojną i że wiedział, że nie ma szans, nie chciał więc stracić tego, co jeszcze miał. Zdobył się na odwagę i wyciągnął w stronę Nowej Republiki rękę, jednak nie bez kłopotów.

Wątek Disry, Thra... Flima i Tierce'a dobrze rozpisany. Imperialni w końcu nie byli pokazani jako banda półgłówków, która nie myśli i zawsze przegrywa.

Wątek prawie że detektywistyczny z Wedge Antillesem, Corranem Hornem i ta kobietą (zapomniałam już, jak się nazywa)był ciekawy, jakoś tak czytając te opisy czuło się klimat niepokoju i intryg na Bothawui.

Brak dzieci Hana i Leii to plus jak dla mnie. Może źle się wyraziłam, nie sam brak ich dzieci, bo nie przeszkadzały mi, ale to, że w końcu przestały ratować galaktykę;)

Na sam koniec przechodzę do wątku, na który najbardziej czekałam już od czasów przeczytania Trylogii Thrawna i który to najbardziej mi się podobał w obu częściach Ręki Thrawna: Luke i Mara.
Luke zaczął dostrzegać swoje błędy, błędy swojej przeszłości, a Mara w końcu pierwszy raz od Trylogii Thrawna miała swój duży udział w książce, na co zasługiwała (nie licząc trylogii koreliańskiej, gdzie też było jej dość sporo w porównaniu do poprzednich książek). Nie dało się nie uśmiechać czytając, jak Luke zastanawia się nad swoimi uczuciami do Mary, nad swoim stosunkiem do niej czy gdy się trochę raz posprzeczali o Gaeriel, Callistę i Landa. Kulminacją jak dla mnie były jego oświadczyny w jaskini. Piękna scena. (Tak samo jak ustalali, jakie hasło będzie hasłem wybudzającym Marę z chwilowego leczniczego transu Jedi. Autor nie zdradził go od razu, ale ja podejrzewałam, co to może być. I wcale się nie myliłam. Ta scena z haslem, wybudzeniem i to co było zaraz po nim również świetna.) Inna scena Luke+Mara, jaką dobrze zapamiętałam to ta, gdy Skywalker i Jade chcieli coś wysadzić w wodzie i ten ją tam wpuścił bojąc sie o nią i rozmyślając o tym, że tydzień wcześniej przyrzekł sobie nikogo nie kochać, bo Gaeriel i Callista źle skończyły, a Mara po wyjściu z wody ostrzegła go, żeby się nie ważył obojętności do kogokolwiek,a już na pewno nie do niej tylko dlatego, że taka osoba może przez to ucierpieć i powiedziała, że nie jest panienką z morskiej piany czy innym wykwitem komputera, co było jawnym nawiązaniem do dwóch poprzednich kobiet Luke'a. No po prostu nie dało się nie szczerzyć jak głupi do sera czytając ten fragment.

Końcówka mnie po prostu powaliła. Przeczytałam te ostatnie zdania w książce i nawet nie wiem, jaką mogłam mieć minę jak zdałam sobie sprawę, że przecież tak wyglądało zakończenie trylogii Thrawna! Luke i Mara na osobności, rozmawiający o czymś, Luke gdzieś odchodzący i wołająca za nim Mara "Poczekaj!", jedno czy dwa zdania narracji i "Idę z tobą.". No po prostu w szoku byłam, wcześniej nawet nie pomyślałam,że Zahn może tak zrobić. to było po prostu przegenialne.

Mimo że Wizję Przyszłości skończyłam wczoraj, to mam ochotę przeczytać ją jeszcze raz, taka była dobra. Z czystym sumieniem mogę ją polecić każdemu fanowi SW, po uprzednim zapoznaniu się z trylogią Thrawna.

Zdecydowanie najlepsza do tej pory przeczytana przeze mnie książka Expanded Universe.
Mam wrażenie, ze trylogia Thrawna i poprzednia część Ręki Thrawna, czyli Widmo Przeszłości, stanowiły niejako wstep do tego wszystkiego, co zadziało się w Wizji Przyszłości.
Bardzo, ale to bardzo dobra książka, świetnie się ją czytało, ciężko było się od niej oderwać. W zasadzie wcale się...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Aktywność użytkownika marajade

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


statystyki

W sumie
przeczytano
30
książek
Średnio w roku
przeczytane
3
książki
Opinie były
pomocne
3
razy
W sumie
wystawione
30
ocen ze średnią 6,8

Spędzone
na czytaniu
187
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
4
minuty
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]