rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Raz to za mało, na pewno będę musiał z czasem wrócić do tej lektury. Nie wiem, na ile jest możliwe stworzenie pigułki z historii cywilizacji, sztuki, typografii, symboliki, antropologii i kulturoznawstwa, ale Frutiger na pewno był blisko. Wiedza zawarta w tej książce jest ogromna, co oznacza też że ilość informacji bywa przytłaczająca. Zajęło mi dużo czasu przebrnięcie przez całość, ale zdecydowanie warto, jeśli jest się zainteresowanym symboliką, znakami i pismem.

Raz to za mało, na pewno będę musiał z czasem wrócić do tej lektury. Nie wiem, na ile jest możliwe stworzenie pigułki z historii cywilizacji, sztuki, typografii, symboliki, antropologii i kulturoznawstwa, ale Frutiger na pewno był blisko. Wiedza zawarta w tej książce jest ogromna, co oznacza też że ilość informacji bywa przytłaczająca. Zajęło mi dużo czasu przebrnięcie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Bardzo trudno było mi się wciągnąć w nową epokę w świecie Gwiezdnych Wojen. Pierwsza część "Światła Jedi" wymagała ode mnie sporo czasu i wysiłku, zanim udało mi się przez nią przebrnąć, ale reszta fabuły okazała się znacznie ciekawsza. Słyszałem sporo o Nihilach i z początku ciężko było mi uwierzyć, że banda dzikich grabieżców może stać się w przyszłości aż takim zagrożeniem, jednak końcówka tej książki rysuje mocne fundamenty pod dalszy ich rozwój i rzuca cień na z pozoru doskonały fragment historii galaktyki. Charles Soule, choć z trudem, skutecznie wciągnął mnie w Wielką Republikę

Bardzo trudno było mi się wciągnąć w nową epokę w świecie Gwiezdnych Wojen. Pierwsza część "Światła Jedi" wymagała ode mnie sporo czasu i wysiłku, zanim udało mi się przez nią przebrnąć, ale reszta fabuły okazała się znacznie ciekawsza. Słyszałem sporo o Nihilach i z początku ciężko było mi uwierzyć, że banda dzikich grabieżców może stać się w przyszłości aż takim...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Murakami złych książek nie pisze. Ale zdarzają mu się rozczarowujące. Jego niepowtarzalny styl w "Pierwszej osobie liczby pojedynczej" owszem, jest, ale rzeczy, jakie opisuje są raczej mało ciekawe, brzmią bardziej jak wyznania, o które nikt nie prosił, niż jak opowiadania. Ciężko byłoby mi polecić tę książkę zarówno nowym czytelnikom Murakamiego, bo można zacząć od lepszych, powieściowych pozycji, jak i czytelnikom stałym, bo wyypadnie blado na tle innych rzeczy, które już przeczytali.

Murakami złych książek nie pisze. Ale zdarzają mu się rozczarowujące. Jego niepowtarzalny styl w "Pierwszej osobie liczby pojedynczej" owszem, jest, ale rzeczy, jakie opisuje są raczej mało ciekawe, brzmią bardziej jak wyznania, o które nikt nie prosił, niż jak opowiadania. Ciężko byłoby mi polecić tę książkę zarówno nowym czytelnikom Murakamiego, bo można zacząć od...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Nie wiem czy to kwestia tego, że po przeczytaniu "Szeptem" miałem absolutnie zerowe oczekiwania względem książek pani Fitzpatrick, ale "Black Ice" z nieprzetłumaczonym tytułem i ciemnookim hot ciachem na okładce serio mnie zaskoczył. Wiadomo, nadal występują cechy gatunkowe chamskiej młodzieżówy – przystojni porywacze, trójkąt miłosny, mityczna inteligencja głównej bohaterki przekazywana nam przez inne postacie ale kompletnie nieobecna w jej działaniach czy opisy w stylu "oczy koloru przesiąkniętego wodą drewna". Na szczęście te rzeczy ginęły w fabule, która mimo bardzo oczywistego foreshadowingu i przewidywalności trzyma jednak w napięciu i sprawia, że chce się czytać dalej. Nie wiem, czy będę jeszcze miał do czynienia z Beccowymi książkami, ale fanom gatunku polecam.

Nie wiem czy to kwestia tego, że po przeczytaniu "Szeptem" miałem absolutnie zerowe oczekiwania względem książek pani Fitzpatrick, ale "Black Ice" z nieprzetłumaczonym tytułem i ciemnookim hot ciachem na okładce serio mnie zaskoczył. Wiadomo, nadal występują cechy gatunkowe chamskiej młodzieżówy – przystojni porywacze, trójkąt miłosny, mityczna inteligencja głównej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nie znałem tej książki w dzieciństwie, a szkoda. Nawet dorosły czytelnik może wyciągnąć z "Momo" ważne życiowe wnioski dotyczące oszczędzania czasu. Posłowie autora sugeruje, że ta opowieść nie jest umieszczona w konkretnym czasie i być może ma rację, bo dziś szarych panów wciąż niestety przybywa, a ludzie tracą czasu coraz więcej. Ale jeśli przynajmniej czytelnicy tej książki podejmą refleksję na ten temat, to już będzie jakiś sukces.

Nie znałem tej książki w dzieciństwie, a szkoda. Nawet dorosły czytelnik może wyciągnąć z "Momo" ważne życiowe wnioski dotyczące oszczędzania czasu. Posłowie autora sugeruje, że ta opowieść nie jest umieszczona w konkretnym czasie i być może ma rację, bo dziś szarych panów wciąż niestety przybywa, a ludzie tracą czasu coraz więcej. Ale jeśli przynajmniej czytelnicy tej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Z "Rebeliantów" znamy początkowe podejście Kanana do Rebelii i opór przed powrotem do swojego prawdziwego ja, czyli bycia Jedi. Znamy też ciężką drogę, jaką przebył, aby odkryć siebie i swoje prawdziwe powołanie. "Nowy Świt" pokazuje, że ta droga była jeszcze dłuższa, a jego opór początkowo jeszcze większy. Pozwala też poznać początki "rodziny" Widm

Z "Rebeliantów" znamy początkowe podejście Kanana do Rebelii i opór przed powrotem do swojego prawdziwego ja, czyli bycia Jedi. Znamy też ciężką drogę, jaką przebył, aby odkryć siebie i swoje prawdziwe powołanie. "Nowy Świt" pokazuje, że ta droga była jeszcze dłuższa, a jego opór początkowo jeszcze większy. Pozwala też poznać początki "rodziny"...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

W tej książce poznajemy Leię z czasów przed wstąpieniem do Rebelii i dowiadujemy się, jak do niego doszło. Widzimy ją młodszą, bardziej naiwną, nieutwardzoną jeszcze przez wojnę, ale Claudia Gray daje jasno do zrozumienia, że potencjał robienia wielkich rzeczy był w Lei od zawsze, tak jak jej humor i bezczelna postawa wobec Imperium. Znamy jej dalsze losy, więc ostatnie zdanie książki boleśnie łapie za serce

W tej książce poznajemy Leię z czasów przed wstąpieniem do Rebelii i dowiadujemy się, jak do niego doszło. Widzimy ją młodszą, bardziej naiwną, nieutwardzoną jeszcze przez wojnę, ale Claudia Gray daje jasno do zrozumienia, że potencjał robienia wielkich rzeczy był w Lei od zawsze, tak jak jej humor i bezczelna postawa wobec Imperium. Znamy jej dalsze losy, więc ostatnie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Bardzo dobra książka o mojej ulubionej postaci z uniwersum Gwiezdnych Wojen. Nie jest może najbardziej wciągająca pod względem fabularnym, ale wydaje mi się, że nie w tym celu powstała. To książka dla fanów, którzy chcą poszerzyć swoją wiedzę o odległej galaktyce, Mocy i początkach formowania Rebelii, a także poznać lepiej samą Ahsokę i spojrzeć na wydarzenia z jej perspektywy, i z takim zamysłem bardzo ją polecam

Bardzo dobra książka o mojej ulubionej postaci z uniwersum Gwiezdnych Wojen. Nie jest może najbardziej wciągająca pod względem fabularnym, ale wydaje mi się, że nie w tym celu powstała. To książka dla fanów, którzy chcą poszerzyć swoją wiedzę o odległej galaktyce, Mocy i początkach formowania Rebelii, a także poznać lepiej samą Ahsokę i spojrzeć na wydarzenia z jej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

+ za Chama Syndullę
+ za zmyślną tresurę Vadera przez Imperatora
+ za autorefleksje Vadera
- niestety za pozostałe 500 stron

Cała fabuła opiera się na intrydze, która wiemy, że się nie uda. Nie mamy jak trzymać kciuków za bohaterów, bo z góry wiemy jak ich plany się skończą. Z filmów znamy losy Sithów, z serialu losy Syndulli. Gdyby cały ruch oporu potraktować jako mało istotną przeszkodę, a historię opowiedzieć bardziej z perspektywy czarnych charakterów, książka miałaby sens, ale w takiej formie jest tylko mało wciągającą historią przeplataną z rzadka dobrymi momentami

+ za Chama Syndullę
+ za zmyślną tresurę Vadera przez Imperatora
+ za autorefleksje Vadera
- niestety za pozostałe 500 stron

Cała fabuła opiera się na intrydze, która wiemy, że się nie uda. Nie mamy jak trzymać kciuków za bohaterów, bo z góry wiemy jak ich plany się skończą. Z filmów znamy losy Sithów, z serialu losy Syndulli. Gdyby cały ruch oporu potraktować jako mało...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

"Katalizator" nie porwał mnie jako samodzielna historia, ale dobrze spełnił swoją rolę jako wprowadzenie do "Łotra 1" i jako uzupełnienie uniwersum. Poznanie wartości bohaterów i ich historii, zagłębienie się w relację między Galenem a Krennikiem i sama historia opisana w książce nadają wydarzeniom z filmu nową, znacznie większą wagę

"Katalizator" nie porwał mnie jako samodzielna historia, ale dobrze spełnił swoją rolę jako wprowadzenie do "Łotra 1" i jako uzupełnienie uniwersum. Poznanie wartości bohaterów i ich historii, zagłębienie się w relację między Galenem a Krennikiem i sama historia opisana w książce nadają wydarzeniom z filmu nową, znacznie większą wagę

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Choć film uważam za świetny, nowelizacja niestety wnosi niewiele. Fajnie mieć jakieś kanoniczne potwierdzenie scen wyciętych z filmu i dowiedzieć się w końcu, jak Poe wrócił na D'qar. Wiele scen wydało mi się bardzo spłaszczoych w formie książkowej, choć przyznaję, że niektóre postacie bardzo zyskały na opisach przeżyć wewnętrznych. Jest okej, ale spodziewałem się czegoś ciekawszego.

Choć film uważam za świetny, nowelizacja niestety wnosi niewiele. Fajnie mieć jakieś kanoniczne potwierdzenie scen wyciętych z filmu i dowiedzieć się w końcu, jak Poe wrócił na D'qar. Wiele scen wydało mi się bardzo spłaszczoych w formie książkowej, choć przyznaję, że niektóre postacie bardzo zyskały na opisach przeżyć wewnętrznych. Jest okej, ale spodziewałem się czegoś...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Choć w niektórych kwestiach się nie mylił, ogólnie rzecz biorąc Nietzche był paskudnym gburem. Ciężko przebrnąć przez jego przeczące samym sobie wypociny, w które wyraźnie włożył więcej emocji niż myśli.

A chyba jeszcze bardziej nie trawię tłumacza, który uznał, że książka filozoficzna, a więc polegająca na treści, a nie formie, powinna być językowo stylizowana. "Snadź" i "atoli" będą mi się jeszcze długo śnić po nocach.

Choć w niektórych kwestiach się nie mylił, ogólnie rzecz biorąc Nietzche był paskudnym gburem. Ciężko przebrnąć przez jego przeczące samym sobie wypociny, w które wyraźnie włożył więcej emocji niż myśli.

A chyba jeszcze bardziej nie trawię tłumacza, który uznał, że książka filozoficzna, a więc polegająca na treści, a nie formie, powinna być językowo stylizowana....

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Odwiedziła mnie żyrafa Mirosław Pokora, Stanisław Wygodzki
Ocena 7,2
Odwiedziła mni... Mirosław Pokora, St...

Na półkach: ,

Cudowne ilustracje, szkoda że bajka taka mierna

Cudowne ilustracje, szkoda że bajka taka mierna

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Szybka i przyjemna lektura, z początku sprawia wrażenie niewyróżniającego się romansu, jednak z czasem przeradza się we wzruszającą historię małżeństwa, rodzicielstwa, śmierci i żałoby, poruszając jednocześnie inne problemy

Szybka i przyjemna lektura, z początku sprawia wrażenie niewyróżniającego się romansu, jednak z czasem przeradza się we wzruszającą historię małżeństwa, rodzicielstwa, śmierci i żałoby, poruszając jednocześnie inne problemy

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Irving Stone w "Pasji życia" niemal idealnie ujął naturę van Gogha, którego uwielbiam za jego pracę i podziwiam jako człowieka. Choć nie zawsze historycznie poprawna, pokazuje jego życie w sposób niezwykle prawdziwy, ma się wrażenie, że wszystko w tej książce zdarzyło się dokładnie tak, jak opisuje to autor. Brutalność losu, jaka dotknęła Vincenta została ukazana w sposób wyważony i "szczery", bez zbędnej przesady.
Cóż więcej rzec, ta książka pozwoliła mi dużo lepiej zrozumieć, co działo się w głowie mojego ulubionego artysty, dała mi możliwość "zaprzyjaźnienia się" z Vincentem van Goghiem, a także popchnęła mnie do zagłębienia się w malarstwo impresjonistyczne. Gorąco polecam lekturę tak miłośnikom van Gogha, jak i osobom niekoniecznie zainteresowanym sztuką.

Irving Stone w "Pasji życia" niemal idealnie ujął naturę van Gogha, którego uwielbiam za jego pracę i podziwiam jako człowieka. Choć nie zawsze historycznie poprawna, pokazuje jego życie w sposób niezwykle prawdziwy, ma się wrażenie, że wszystko w tej książce zdarzyło się dokładnie tak, jak opisuje to autor. Brutalność losu, jaka dotknęła Vincenta została ukazana w sposób...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Kolejna bardzo inteligentna powieść Browna. Trzyma w napięciu od początku do końca, czytałem z zapartym tchem. Podobnie jak reszta serii o Robercie Langdonie zwraca uwagę na mniej znane aspekty symboliki w kulturze, historii i religii i może zmienić punkt widzenia czytelnika na pewne sprawy. Wciąga i zaskakuje, mimo że jest oparta na podobnym schemacie jak reszta serii. Obowiązkowa lektura dla miłośników szyfrów i symboli (oraz inteligentnych thrillerów).

Kolejna bardzo inteligentna powieść Browna. Trzyma w napięciu od początku do końca, czytałem z zapartym tchem. Podobnie jak reszta serii o Robercie Langdonie zwraca uwagę na mniej znane aspekty symboliki w kulturze, historii i religii i może zmienić punkt widzenia czytelnika na pewne sprawy. Wciąga i zaskakuje, mimo że jest oparta na podobnym schemacie jak reszta serii....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

"Kod" to jedna z najbardziej inteligentnie napisanych książek z jakimi miałem okazję się zetknąć. Podziwiam Browna za to, jak wiele czasu musiał poświęcić, żeby móc uczynić wyjaśnienia historyczne i symboliczne tak rzetelnymi. Wszystkie wątki i symbole łączą się ze sobą i przeplatają tak gładko, że po pewnym czasie trudno jest oddzielić fikcję od prawdy historycznej. To jedna z tych książek, które naprawdę czyta się z zapartym tchem. Bardzo zachęca do zagłębienia się w niektóre tematy i może drastycznie zmienić poglądy czytelnika na wiele spraw.

"Kod" to jedna z najbardziej inteligentnie napisanych książek z jakimi miałem okazję się zetknąć. Podziwiam Browna za to, jak wiele czasu musiał poświęcić, żeby móc uczynić wyjaśnienia historyczne i symboliczne tak rzetelnymi. Wszystkie wątki i symbole łączą się ze sobą i przeplatają tak gładko, że po pewnym czasie trudno jest oddzielić fikcję od prawdy historycznej. To...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Książka jest dobra, ale nie powala. Choć wątki są bardzo ciekawe, fabuła jest jednak trochę rozwleczona i czasami ciężko się połapać w chronologii. Mimo to jest dość wciągająca i przyjemnie się ją czyta. Czekam na ostatnią część trylogii :)

Książka jest dobra, ale nie powala. Choć wątki są bardzo ciekawe, fabuła jest jednak trochę rozwleczona i czasami ciężko się połapać w chronologii. Mimo to jest dość wciągająca i przyjemnie się ją czyta. Czekam na ostatnią część trylogii :)

Pokaż mimo to