-
ArtykułyAtlas chmur, ptaków i wysp odległychSylwia Stano2
-
ArtykułyTeatr Telewizji powraca. „Cudzoziemka” Kuncewiczowej już wkrótce w TVPKonrad Wrzesiński9
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać385
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik4
Biblioteczka
2024-05-06
2023-11-19
Takie książki mogę czytać pasjami! Morderstwa z odległą historią w tle. Sporo odległą, bo liczącą blisko pięćset lat. Piękna i niebezpieczna Lukrecja Borgia, zepsuta nie mniej niż jej ojciec i brat, miała ponoć w posiadaniu zabójczy pierścień ze szmaragdem. Autentycznie zabójczy, skrywający truciznę z arszenikiem w roli głównej. Czy posłużył on do próby zabójstwa heretyczki na tronie - Elżbiety Tudor – to już jedynie domysły...Tymczasem we współczesnym Londynie prace budowlane odkrywają stary szkielet, a to powoduje lawinę kolejnych morderstw, których motywów trudno się doszukać w czasach współczesnych, więc niestrudzony detektyw Jack Pendragon musi zacząć “grzebać” w historii...
Michael White, którego wcześniej nie miałam przyjemności czytać, porwał mnie swoją opowieścią. Najpierw naprawdę mocnym akcentem wprowadził na dwór papieski Aleksandra VI Borgii odkrywając tamtejsze brutalne intrygi i zbrodnie, rozpasanie i zbytek, a potem z Włoch przeniósł fabułę kilka dekad później do Anglii na tajne katolickie msze w protestanckim Londynie, odkrył arkana tajnych spisków przeciw angielskiej królowej i popuścił wodze wyobraźni prezentując jeden z nieudanych zamachów na jej życie. Przyznać muszę, że klimat tamtych czasów oddał znakomicie i detalicznie, a w posłowiu starannie przybliżył wszystkie fakty historyczne dotyczące pojawiających się w fabule postaci i wydarzeń.
W warstwie współczesnej aż trzy morderstwa ewidentnie przypominały te dokonywane niegdyś przez słynną Lukrecję... Ofiara za każdym razem zostaje otruta arszenikiem, ukłuta szybko i nagle pierścieniem z kolcem. Czy morderca to wielbiciel i naśladowca Borgiów, czy zwykły szaleniec owładnięty obsesją?
Jeszcze nie czytałam kryminału, w którym morderca czerpałby inspirację ze zbrodni dokonywanych kilka wieków wcześniej. Pal licho, czy to prawdopodobne, czy nie. W końcu wielu chorych pasjonatów mamy na świecie. Dla mnie liczy się fakt, że znalazłam w tej opowieści wszystko to, co lubię najbardziej: ciekawe epizody z historii Włoch i Anglii, pełne religijnego fanatyzmu i moralnego upadku jednocześnie, zabójstwa i zemstę. A także niespożytą pasję w odkrywaniu przeszłości, która jednak nie została należycie wykorzystana, bo przysłużyła się nie nauce, ale śmierci.
Bardzo sprawnie napisany kryminał, bez rozwleczonych opisów, wnikania w faktografię i detale (to znajdziemy w posłowiu), a mimo to fascynująca podróż w głąb mniej znanej powszechnie historii.
Chcę więcej!
Takie książki mogę czytać pasjami! Morderstwa z odległą historią w tle. Sporo odległą, bo liczącą blisko pięćset lat. Piękna i niebezpieczna Lukrecja Borgia, zepsuta nie mniej niż jej ojciec i brat, miała ponoć w posiadaniu zabójczy pierścień ze szmaragdem. Autentycznie zabójczy, skrywający truciznę z arszenikiem w roli głównej. Czy posłużył on do próby zabójstwa heretyczki...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-12-23
Po lekturze “Pierścienia Borgiów”, który mnie zachwycił, szperałam w bibliotece poszukując kolejnych tytułów Michaela White’a, ale że z nimi całkiem krucho, zakupiłam dwie pozycje przez internet. Nie mogłam sobie odmówić. Na pierwszy ogień wzięłam “Tajemnicę Medyceuszy”. A chociaż ma ona na LC niestety dosyć marne oceny, ja w zachwycie nie ustaję. I co z tego, że mamy tu całkiem sporo nieco dziwnych zbiegów okoliczności, trochę nadzwyczajnie łaskawych dla bohaterów zwrotów akcji, skoro uwielbiam klimat tajemnicy, nierozwikłanych od wieków zagadek, a historia późnego średniowiecza pasjonuje mnie od dziecka.
Autor zrobił całkiem sprawny misz-masz lokując wydarzenia w kilku płaszczyznach czasowych i w kilku państwach. Współczesny wątek kryminalny, w którym poszukiwania tytułowej tajemnicy Medyceuszy doprowadzają do śmierci kilku ofiar, miesza się ze wspaniałą historią Wenecji początków XV wieku, środowiskiem pierwszych włoskich humanistów, w którym Kosma Medyceusz miał swój udział, z fascynującymi odkryciami starożytnych woluminów.
Towarzyszymy Kosmie w jego epokowych odkryciach. Krążymy z nim po kryptach i zaułkach Florencji, płyniemy po weneckich kanałach, zaglądamy do pałacu doży i apartamentów papieża w Rzymie, odbywamy podróż do odizolowanego od świata monastyru w górach Macedonii. Wyczerpująca, ale jakże niezapomniana to podróż! Przybliżająca nie tylko znany ród Medyceuszy, ale i wiele innych sławnych postaci, jak choćby Giordano Bruno czy Antonio Vivaldi. Jasne, że prawda miesza się z fikcją, a wyobraźnia autora nie ma granic, ale historia nie jest traktowana byle jak, lecz z należnym jej szacunkiem i atencją. Autorowi należą się brawa za doskonały research i drobiazgowo oddany polityczny i społeczno-obyczajowy klimat XV-wiecznych Włoch.
A że współczesny człowiek łasy na starożytne artefakty, który nie waha się zabijać, by je zdobyć, marnie kończy, to fakt znany i chętnie, a jakże by inaczej, powielony przez autora.
Smakowita lektura!
Po lekturze “Pierścienia Borgiów”, który mnie zachwycił, szperałam w bibliotece poszukując kolejnych tytułów Michaela White’a, ale że z nimi całkiem krucho, zakupiłam dwie pozycje przez internet. Nie mogłam sobie odmówić. Na pierwszy ogień wzięłam “Tajemnicę Medyceuszy”. A chociaż ma ona na LC niestety dosyć marne oceny, ja w zachwycie nie ustaję. I co z tego, że mamy tu...
więcej mniej Pokaż mimo to
Marzec 2006 rok, Oksford w Anglii. W ekwinokcjum, 20 marca, czyli w momencie zrównania dnia z nocą ginie pierwsza studentka. Ktoś brutalnie, ale bardzo precyzyjnie wyciął jej serce, a jego miejsce umieścił złotą monetę, stylizowaną na starożytną, rodem z Egiptu.
Ale to jedynie wstęp do całej serii brutalnych morderstw na studentkach, których w Oksfordzie nie brakuje. Dlaczego wyrafinowany morderca wybierał dokładne terminy związane z ruchem planet i dlaczego akurat tego roku? Czy chodziło o przypadającą na koniec marca koniunkcję pięciu planet? Zjawisko niezwykle rzadkie, które poprzednio wydarzyło się w 1851 roku i też zaowocowało serią morderstw na kobietach? I co wspólnego koniunkcja z 1690 roku miała z Izaakiem Newtonem? Tak, tym samym Newtonem od zasad dynamiki.
Czy za tym wszystkim nie kryje się czarna magia? Czy Newton nie był znakomitym alchemikiem? Czy od wieków nie dążono do pozyskania kamienia filozoficznego, złota i nieśmiertelności? Czym był Zakon Czarnego Sfinksa działający ongiś pod wodzą wspomnianego Newtona?
Dużo zagadek, dużo tajemnic. Od historii pierwszych egipskich monet, przez alchemię uprawianą w starożytności aż po dziś dzień napotykamy w tej książce na mnóstwo fascynujących informacji, które autor tak zgrabnie połączył z czasami współczesnymi, że trudno tego nie kupić.
“Połknęłam” tę opowieść prowadzoną w kilku płaszczyznach czasowych w kilka godzin. Zaczęłam i nie mogłam przestać. Klimat grozy, tajemnicy, rytualnych mordów, pradawnych wierzeń jest niesamowity. Połączenie astronomii, astrologii, magii, okultyzmu, kryptografii i kryminału, czyli trochę czegoś nierzeczywistego, a trochę realnego w jednym to nieziemsko wciągający misz-masz. Uwielbiam takie historie na miarę Indiany Jonesa. Wprawdzie tutaj musiałby to być raczej kryminał i to mocno krwisty, ale i przygód nie brakuje, wziąwszy pod uwagę pełne zasadzek penetrowanie labiryntów pod oksfordzką biblioteką.
A chociaż wszystkie książki Michaela White’a mają kiepskie oceny na LC, ja w zachwycie nie ustanę. I co z tego, że mamy tu parę nadzwyczajnie łaskawych dla bohaterów zwrotów akcji, skoro uwielbiam klimat tajemnicy, nierozwikłanych od wieków zagadek, a historia pasjonuje mnie od dziecka. Poza tym autor sam był wykładowcą na Oksfordzie, a jako autor biografii Newtona wie, o czym pisze (w posłowiu zamieszcza kilkadziesiąt stron wyjaśnień, tym razem w postaci faktów historycznych)
I tylko jedno pozostaje niezmienne. Bez względu na upływ czasu i zwykli śmiertelnicy i genialne, nadzwyczajnie wykształcone i zdawałoby się nadzwyczaj racjonalne umysły skłonne są do ulegania magii, do zbrodni i wszelkiej podłości, by sięgnąć po to, co wydaje się nieosiągalne - nieziemskie bogactwa i nieśmiertelność. To znakomita książka o konflikcie nauki i fanatyzmu, racjonalizmu i okultyzmu.
Może za parę tygodni detali fabuły już nie będę pamiętać, ale fascynacja i emocje, jakie towarzyszyły mi przy tej lekturze są bezcenne.
Marzec 2006 rok, Oksford w Anglii. W ekwinokcjum, 20 marca, czyli w momencie zrównania dnia z nocą ginie pierwsza studentka. Ktoś brutalnie, ale bardzo precyzyjnie wyciął jej serce, a jego miejsce umieścił złotą monetę, stylizowaną na starożytną, rodem z Egiptu.
więcej Pokaż mimo toAle to jedynie wstęp do całej serii brutalnych morderstw na studentkach, których w Oksfordzie nie brakuje....