-
ArtykułyZawodne pamięci. „Księga luster” E.O. ChiroviciegoBartek Czartoryski1
-
Artykuły„Cud w dolinie Poskoków”, czyli zabawna opowieść o tym, jak kobiety zmieniają światRemigiusz Koziński3
-
ArtykułyUwaga, konkurs! Do wygrania książki „Times New Romans“ Julii Biel!LubimyCzytać8
-
ArtykułyWygraj egzemplarz „Róż i fiołków” Gry Kappel Jensen. Akcja recenzenckaLubimyCzytać2
Biblioteczka
2016-06-05
2016-06-02
"Chrzest Ognia". Jest to mój ulubiony tom wiedźmina. Praktycznie w całości został poświęcony Geraltowi i jego podróży w poszukiwaniu Ciri. Po drodze zbiera swą malowniczą kompanię, która naprawdę uatrakcyjnia całość podróży. Na drodze Geralta w końcu pojawia się z dawna wyczekiwana przeze mnie postać- Zoltan Chivay (znany wszystkim, którzy grali w wiedźmina). Och, ileż się uśmiałem podczas czytania. Bowiem w kompanii Geralta znajduje się aż szóstka krasnoludów, które mają bezpretensjonalne maniery i zwyczaje... Niemożna również narzekać na brak akcji ponieważ nawet skradanie się po lesie zostało mistrzowsko i ciekawie opisane. A więc jeżeli przeczytałeś poprzedni tom nie zastanawiaj się i sięgnij po "Chrzest Ognia"!
"Chrzest Ognia". Jest to mój ulubiony tom wiedźmina. Praktycznie w całości został poświęcony Geraltowi i jego podróży w poszukiwaniu Ciri. Po drodze zbiera swą malowniczą kompanię, która naprawdę uatrakcyjnia całość podróży. Na drodze Geralta w końcu pojawia się z dawna wyczekiwana przeze mnie postać- Zoltan Chivay (znany wszystkim, którzy grali w wiedźmina). Och, ileż się...
więcej mniej Pokaż mimo to
J.R.R. Tolkien stworzył naprawdę dopracowany i godny podziwu świat. Jednak to co mnie odepchnęło to opisy, opisy i jeszcze raz opisy... Ileż można. Czytam i czytam... I nagle... Jest! Rozpoczyna się akcja! Ale po dwóch stronach następują cztery opisu. Jezusie... Strony na których nie było opisów były jak manna z nieba! Cóż... Przynajmniej miałem na co czekać :) Ale mimo tych siermięrznych opisów książka ma swój urok. Doskonale znana mi historia (uwielbiam film) nabrała nowych barw. Książka tak bardzo różni się od filmu, że jest to nie do pomyślenia! Naprawdę trzeba się wczuć w ten świat, jednak wtedy dojrzymy świetnie stworzoną opowieść! "Władca Pierścieni" otrzymuję ode mnie 7/10 gwiazdek za swą historię. Gdyby było mniej opisów spokojnie dostała by ode mnie 9 albo i nawet 10 gwiazdek. Jeśli jesteście nieugięci lub lubicie szczegółowe opisy to powinniście sięgnąć po tę opowieść.
J.R.R. Tolkien stworzył naprawdę dopracowany i godny podziwu świat. Jednak to co mnie odepchnęło to opisy, opisy i jeszcze raz opisy... Ileż można. Czytam i czytam... I nagle... Jest! Rozpoczyna się akcja! Ale po dwóch stronach następują cztery opisu. Jezusie... Strony na których nie było opisów były jak manna z nieba! Cóż... Przynajmniej miałem na co czekać :) Ale mimo...
więcej Pokaż mimo to