Opinie użytkownika
Powiem szczerze, że fenomenu tej książki nie rozumiem. Mimo iż autor pokazuje, jak dobrze zna się na mitologiach, legendach itp., to w żaden sposób nie przekłada się na ciekawą opowieść. Przez większość fabuły NIC się nie dzieje i nie pomaga w tym to, że główny bohater jest w dużej mierze bierny, tj. po prostu pozwala się prowadzić Wednesdayowi przez kolejne miejsca w...
więcej Pokaż mimo toNa ogół nie wracam do już raz przeczytanych książek, nawet ulubionych. Dla „Ostatniego życzenia”, z którym pierwszy kontakt miałem między gimnazjum a liceum, postanowiłem zrobić wyjątek, gdyż chciałem wziąć udział w konkursie na opowiadanie wiedźmińskie, zorganizowanym w zeszłym roku przez „Nową Fantastykę”. Wprawdzie z moich światłych planów nic nie wyszło, ale i tak...
więcej Pokaż mimo toCóż. Zbiorek ten miał przebłyski. Było kilka ciekawych pomysłów, a w dodatku przy okazji lektury opowiadania „Jack” miło powrócić do Nowego Crobuzon. Jednakże co z tego, skoro opowiadania te w większości po prostu nudzą? Autor chciał pokazać Londyn z dodanym tym czy innym wątkiem nadprzyrodzonym, ale niejednokrotnie albo miałem ochotę zapytać: „Ale o co tu chodzi?”...
więcej Pokaż mimo to
(Uwaga, spoiluję nawet zakończenie).
Podstawowy problem, jaki mam z tą książką, jest taki, że drzemie w niej niewykorzystany potencjał. Z jednej strony toczy się wojna, z drugiej – clou powieści stanowią konflikty mające miejsce wewnątrz obozu maga Urtho. Paradoksalnie taki zabieg bardzo mi się podoba, ponieważ nie dość, że na nim też można oprzeć porządną historię, to...
„Kasację” – w ramach odskoczni od fantastyki – poleciła mi koleżanka, więc kompletnie nie wiedziałem, czego się po tej powieści spodziewać (choć samo nazwisko autora obiło mi się o uszy). Przyznam się szczerze, że po lekturze kilkudziesięciu pierwszych stron nie czułem szczególnego entuzjazmu. Chyłka na początku mnie irytowała, bo choć jest to wyrazista postać, to jej...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toMylić się jest rzeczą ludzką, a zatem nie istnieją utwory pozbawione wad. „Dworzec Perdido” w moim odczuciu też takowe ma, i to całkiem istotne. Głównym mankamentem jest fabuła, która gdzieś w drugiej połowie przyśpiesza i w pewnym momencie gubi logikę, a ponadto zmusza autora do stosowania różnych sztuczek, żeby historia trzymała się kupy. A wspominając końcówkę powieści,...
więcej Pokaż mimo to
Przede wszystkim książka jest dla mnie nierówna. Z jednej strony widać, że autor miał pomysł na świat przedstawiony i starał się przedstawić go w interesujący sposób… tylko że moim zdaniem nie do końca mu to wyszło.
Czytając, w wielu momentach się nudziłem i chyba wiem, co było tego przyczyną: bierność głównego bohatera. Z jednej strony Artem ma wyraźnie określony cel, do...