rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz
Okładka książki Trupia Farma. Nowe śledztwa Bill Bass, Jon Jefferson
Ocena 7,4
Trupia Farma. ... Bill Bass, Jon Jeff...

Na półkach:

„Trupia farma Nowe Śledztwa” to efekt współpracy z Jonem Jeffersonem, dziennikarzem i filmowcem – dokumentalistą. I choć nie czytałam ich pierwszej książki, do drugiej zabrałam się z ogromnym zapałem.
W książce opisano 13 spraw, przy rozwiązywaniu których wykorzystywano dostępne metody badawcze, z różnym skutkiem i zmiennym szczęściem. Tutaj przydaje się wiedza zdobyta podczas badań prowadzonych na zwłokach na trupiej farmie. I na tym powiązanie, którego oczekiwałam, się kończy. Dowiadujemy się mniej lub więcej na temat możliwości pozyskiwania informacji związanych z ofiarą/zmarłym na podstawie badań kości, much czy niedopałka lub ekshumowanych zwłok, ale..
Bill Bass jest naukowcem i tak została napisana książka. Specyficzny język, suchy, naukowy, z lekkimi wstawkami humorystycznymi przypomina mi wykłady na studiach, do których szczerze mówiąc nie chcę wracać. Książki nie czyta się lekko, wcale nie ze względu na treść i makabryczne opisy, bo tych tu dla mnie brak (po czytaniu szwedzkich kryminałów Trupią Farmę czyta się jak bajkę na dobranoc), ale ze względu na sposób pisania autora. Jeżeli ktoś oczekuje ociekających krwią stronic – zawiedzie się. Jeśli suchej naukowej wiedzy przedstawionej przez lekko zblazowanego geniusza – będzie zachwycony, pod warunkiem, że nie jest specem w dziedzinie. Bo u mnie, przy ogromnej ilości przeczytanych książek i obejrzanych filmów, zaskoczeń nie było. Przeciętny „w temacie” czytelnik pewnie nie raz oniemieje, mnie to niestety nie spotkało.

„Trupia farma Nowe Śledztwa” to efekt współpracy z Jonem Jeffersonem, dziennikarzem i filmowcem – dokumentalistą. I choć nie czytałam ich pierwszej książki, do drugiej zabrałam się z ogromnym zapałem.
W książce opisano 13 spraw, przy rozwiązywaniu których wykorzystywano dostępne metody badawcze, z różnym skutkiem i zmiennym szczęściem. Tutaj przydaje się wiedza zdobyta...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Snajperzy. Droga bez powrotu Thomas Koloniar, Scott McEwen
Ocena 7,8
Snajperzy. Dro... Thomas Koloniar, Sc...

Na półkach: ,

„Strach towarzyszy tylko możliwości śmierci” - Gil

W powieści „Snajperzy – droga bez powrotu” wydanej przez Znak literanova, Scott McEwen oraz Thomas Koloniar zabierają nas do świata, w którym nie mamy szans się nudzić - świata wojskowej elity sił specjalnych, w którym by przetrwać nie wystarczy odwaga, hart ducha i ciało ze stali.
Główny bohater , Gil Shannon, to postać idealna – kochający mąż, nieustraszony żołnierz i kumpel, o jakim marzy każdy facet. Człowiek do zadań specjalnych. Strzela z niesamowitą precyzją, jest skuteczny i nie odczuwa bólu. Powierzone misje wykonuje ze spokojem i całkowitym oddaniem. Ot,taka zaprogramowana maszynka do zabijania.
Wszystko zmienia się, kiedy Talibowie uprowadzają pilota elitarnej formacji Nocnych Łowców – Sandrę Brux, a brutalne nagranie z Sandrą w roli głównej trafia, niezupełnie oficjalnie, do jej kumpli po fachu. Nikt się nie waha- wszyscy są gotowi stanąć do walki, w której wygraną może okazać się życie Sandry, albo przynajmniej skrócenie jej cierpienia.
Naprzeciw tej chwytającej za serce solidarności, oddania i chęci niesienia ratunku staje polityka.
Prezydent Stanów Zjednoczonych poszukuje „wygodnego” i „bezpiecznego” rozwiązania. Jak to bywa w polityce – rozwiązanie ma takie być dla niego, nie dla Sandry. Poświęcenie? Jasne, Prezydent chętnie wskaże kogo może złożyć w ofierze.
To wystarczy, by maszynki do zabijania przestały być bezwolne i zaczęły działać na własną rękę. Czy taka misja ma szansę na powodzenie?
Konfrontacja polityków grzejących swe dochodowe posadki i żołnierzy z elitarnych jednostek musi skutkować wybuchem. Pytanie tylko, kto wyjdzie z niego cało.
Książka jest rewelacyjna, czyta się ją na wdechu, od początku do końca. Jest i przerażająca brutalność i porażający żołnierski humor; chwila zadumy i myśli, które biegną ku bohaterom. Jest wartka akcja i kulisy operacji wojskowych, jest nawet skrawek tego, o czym się nie mówi ;)
Jest też jedna ogromna wada – kończy się zdecydowanie za szybko!

„Strach towarzyszy tylko możliwości śmierci” - Gil

W powieści „Snajperzy – droga bez powrotu” wydanej przez Znak literanova, Scott McEwen oraz Thomas Koloniar zabierają nas do świata, w którym nie mamy szans się nudzić - świata wojskowej elity sił specjalnych, w którym by przetrwać nie wystarczy odwaga, hart ducha i ciało ze stali.
Główny bohater , Gil Shannon, to postać...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Tańczymy już tylko w Zaduszki. Reportaże z Ameryki Łacińskiej Maria Hawranek, Szymon Opryszek
Ocena 7,1
Tańczymy już t... Maria Hawranek, Szy...

Na półkach:

Bo żyć to znaczy podróżować .. !
A życie ... życie to podróż.
Książka "Tańczymy już tylko w Zaduszki" autorstwa Marii Hawranek i Szymona Opryszka to barwny kolaż opowieści, tak dalekich, a jednocześnie bliskich. Mimo tego, że cykl reportaży dotyczy Ameryki Łacińskiej, to czytając mamy wrażenie, że gdzieś, coś, obok.. także takie jest, było, albo mogłoby być.
Propozycja wydawnictwa Znak literanova to zbiór piętnastu reportaży. To piętnaście historii, to prawie 270 stron życia.
Autorzy zabierają nas do świata, w którym ludzie biorą życie takim, jakie jest. Bez zbędnego komentarza, roszczeń i żalu. Czasami bez ambicji, a czasami rezygnując z "lepszego" świata, mieszkańcy z dalekich stron wiodą swoje barwne życie. Często ich problemy są tak podobne do naszych, że słuchając ich opowieści mamy chęć powiedzieć- przecież to tak łatwo można rozwiązać/zmienić. Ale Oni nie chcą nic zmieniać. Żyją powoli, inaczej, czy gorzej?
Autorzy dotykają codziennych problemów, takich, które spotykają i nas, tutaj, w "Wielkim Świecie", świecie pośpiechu.
Mamy chorych na Alzheimera, niewolniczy wyzysk, brutalne zachowania mężczyzn i prostytucję. Niesprawiedliwość, korupcję i pozorne zacofanie. Znajdziemy także abstrakcyjne zastosowanie świnek morskich, wioskę, w której rządzą kobiety oraz bar otwarty dwa dni w roku. A pośród tego wszystkiego- ludzi z poczuciem misji, ludzi z wielkimi sercami i tych, którzy będą wierni ideałom i tradycji przodków do ostatniego oddechu. Nikt się nie skarży. Ciężko w postępowaniu bohaterów upatrywać rezygnacji, oni po prostu ŻYJĄ.
Bardzo, bardzo polecam lekturę wszystkim, którzy chcą poznawać, chcą wiedzieć i widzieć więcej. Tym, którym ich życie wydaje się skomplikowane, jak i tym, którzy żyją łatwo i szybko- każdy znajdzie tu ziarnko siebie. Bo w każdej podróży zostaje część nas, wybierając się w podróż do Ameryki Łacińskiej z książką „Tańczymy już tylko w Zaduszki” przygotujcie się na to, że będziecie chcieli tam wrócić.

Bo żyć to znaczy podróżować .. !
A życie ... życie to podróż.
Książka "Tańczymy już tylko w Zaduszki" autorstwa Marii Hawranek i Szymona Opryszka to barwny kolaż opowieści, tak dalekich, a jednocześnie bliskich. Mimo tego, że cykl reportaży dotyczy Ameryki Łacińskiej, to czytając mamy wrażenie, że gdzieś, coś, obok.. także takie jest, było, albo mogłoby być.
Propozycja...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Trzecia część „House of cards” to thriller, który czyta się jednym tchem. Nieważne, czy jesteś fanem serialu, czy znasz poprzednie części, czy po prostu lubisz dobre książki – nie zawiedziesz się.
„Ostatnie rozdanie” napisana jest po mistrzowsku. Krótkie rozdziały, które kończą się tak, że nie ma możliwości, żeby nie przeczytać następnego i następnego i.. może jeszcze jednego?
Nasz bohater, Twardziel Francis U. w końcu wyjawia nam kilka tajemnic.
Skąd tak naprawdę ma siłę na bycie tak bezwzględnym i przy tym opanowanym? Czy to kwestia charakteru czy zdarzeń z przeszłości? Czy Francis jest mordercą i człowiekiem bez skrupułów z natury, czy może to efekt zdarzeń , w których przyszło mu brać czynny udział? Z góry uprzedzam, nie mówimy tu o banalnym i chętnie stosowanym motywie patologicznej rodziny, z której miałby pochodzić nasz bohater.
„Opór zawsze wymaga odwetu. Ja wolę najpierw wziąć odwet.”
W trzeciej części House of cards cały czas obserwujemy powolny proces stawiania oporu – oporu światu i sobie - po wielu odwetach, będących atakami Francis w dalszym ciągu jest na szczycie. Nadal jest żądny władzy i nie zawaha się wykorzystać zdobytego doświadczenia. Dotychczas robił to z niewymuszonym, przy swojej bezwzględności, urokiem.
Byłam pewna, że 65 –cio letni Twardziel w końcu przestanie zaskakiwać. Zaskoczył i to nie raz. To nie powieść o spokojnym zejściu ze sceny. A już na pewno nie tej politycznej. Upływający czas odkrywa słabości wieku, ale i pokazuje siłę doświadczenia. Jesteśmy świadkami mistrzowskich rozgrywek i intryg. Sytuacji, z których wydaje się nie być wyjścia. Towarzyszymy bohaterowi w jednej z cięższych politycznych batalii. Wiemy już, że Francis nie cofnie się przed niczym, żeby zdobyć to, czego pragnie.
Ale czy w swoim życiu zdobył naprawdę wszystko, czego pragnął?
Czy tym razem, jak zawsze, uda mu się wygrać, czy domek z kart runie?
Czy Francis pozostanie legendą czy stanie się zakurzonym reliktem przeszłości? Przekonajcie się sami!

Trzecia część „House of cards” to thriller, który czyta się jednym tchem. Nieważne, czy jesteś fanem serialu, czy znasz poprzednie części, czy po prostu lubisz dobre książki – nie zawiedziesz się.
„Ostatnie rozdanie” napisana jest po mistrzowsku. Krótkie rozdziały, które kończą się tak, że nie ma możliwości, żeby nie przeczytać następnego i następnego i.. może jeszcze...

więcej Pokaż mimo to