jembezmamy

Profil użytkownika: jembezmamy

Nie podano miasta Nie podano
Status Czytelnik
Aktywność 4 tygodnie temu
154
Przeczytanych
książek
172
Książek
w biblioteczce
4
Opinii
15
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Nie podano
Dodane| 3 książki
Ten użytkownik nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach:

Tokarczuk!! Oddawaj mi pięć miesięcy mojego życia!

Tokarczuk!! Oddawaj mi pięć miesięcy mojego życia!

Pokaż mimo to


Na półkach:

Mniej więcej do połowy książki miałem nadzieję, że dam Lektornemu chociaż 2/10. Ale nie, jednak nie mogę, nie potrafię. To jest po prostu najgorsza książka, jaką da się napisać. W zasadzie każdy inny, nawet przypadkowy zlepek słów byłby lepszy – ciekawszy, bardziej intrygujący i lepiej działający na wyobraźnię, a pod względem poprawności językowej – przynajmniej nie gorszy.

Rzeczywistość przedstawiona w tym kryminale (?) jest zupełnie absurdalna, zdaje się, że nie rządzi się żadnymi prawami, a ludzie działają w niej w sposób przypadkowy, pozbawiony motywu i celu; w każdym razie nie jest to z pewnością rzeczywistość nasza (stąd pytajnik przy kryminale - może to fantasy?).

Mamy tu chociażby komendanta Antona, którego komisariat jest utrzymywany finansowo przez ukraińskiego milionera, w zamian za co Anton przymyka oko na to, że podległy mu detektyw Kamil nie wykonuje swoich obowiązków. Jak Anton zdołał zakamuflować tę gigantyczną korupcję? Kto wie o tym układzie? Jak doszło do porozumienia? Nie wiadomo.

Mamy niepełnosprawnego, sparaliżowanego Michała, który choć znajduje się pod opieką staruszki Haliny, całe dnie i noce siedzi w pokoju na krześle bukowym (czasem dębowym) przy wybitym oknie. Dlaczego Halina nie układa go na noc do łóżka? Jakim cudem Michał nie ma gigantycznych odleżyn, nie spuchły mu nogi? Dlaczego nikt nie przeniesie go do innego pokoju, gdzie w oknie jest szyba? Akcja dzieje się na wiosnę, raczej w Polsce, czy Michał od tych nocy przy otwartym oknie się nie rozchoruje? Co na to pomoc społeczna?

Mamy też matkę niepełnosprawnego, bodajże Wiolettę, mieszkającą w USA. To pijaczka, która po przebudzeniu się z alkoholowego snu na widok nieznajomego w swoim mieszkaniu od razu zwraca się do niego po polsku. W dwóch zdaniach zgadza się za skrzynkę piwa lecieć przez ocean tylko po to, by wywołać łzy Michała. Tak! Taki był plan detektywa Kamila – sprowadzić matkę, by wzruszyć Michała. Pytanie, kto zapłacił za te cztery loty? Po co w ogóle sprowadzać matkę, skoro Michał został porzucony jako niemowlę, matki nie pamięta, można było wynająć aktorkę za parę stów..?

W końcu – jak widać – jest tu też mnóstwo IMION. Imion bez nazwisk, bez ksyw czy funkcji. Każdy człowiek w tej książce przedstawia się imieniem, niezależnie od wieku, miejsca w hierarchii czy relacji, w jaką wchodzi z głównym bohaterem. Imię mają tu przypadkowo spotykane osoby w lesie, lekarz, pielęgniarka, koledzy z pracy, portier, starsza pani.

A wiecie, czego nie ma? Zwrotu akcji! To mnie już ostatecznie dobiło. W pierwszych rozdziałach detektyw przyjmuje jedną-jedyną teorię, którą przez całą książkę próbuje udowodnić, (nie szczędząc przy tym pieniędzy i licznych nielegalnych forteli). Niestety, nie udaje mu się. Jednak na koniec autor serwuje nam sugestię, że detektyw miał rację. Czyli w zasadzie od początku książki nie nastąpiła żadna zmiana, przełom, żadna niespodzianka. Jakie to potwornie nieciekawe!

Tyle uwag dotyczących treści. Jeśli chodzi o język, to w zasadzie nie ma tu co komentować – jest on karygodnie zły, nastroszony błędami i ciężkimi do przełknięcia niezgrabnościami... Tekst sprawia wrażenie, że nikt go nie przeczytał przed publikacją, gdyż nawet przy pobieżnym czytaniu nawet niewprawne oko wyłapie po parę błędów każdej na stronie. Tę powieść należałoby gruntownie przeredagować, jednak wtedy istniałoby ryzyko, że poddana prawom logiki czy ortografii utraci swój wyjątkowy charakter.

Ogólnie rzecz biorąc, warto tę książkę przeczytać jako kuriozum, ciekawostkę. Natomiast to z całą pewnością nie jest literatura. Przypomina to raczej uczniowską próbę napisania dłuższego opowiadania. Proponuję, by czytać tę książkę na głos, w gronie znajomych – w tej formie może ona dostarczyć wiele radości.

Mniej więcej do połowy książki miałem nadzieję, że dam Lektornemu chociaż 2/10. Ale nie, jednak nie mogę, nie potrafię. To jest po prostu najgorsza książka, jaką da się napisać. W zasadzie każdy inny, nawet przypadkowy zlepek słów byłby lepszy – ciekawszy, bardziej intrygujący i lepiej działający na wyobraźnię, a pod względem poprawności językowej – przynajmniej nie...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Oskar i pani Róża + Zmierzch

Oskar i pani Róża + Zmierzch

Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika jembezmamy

z ostatnich 3 m-cy
jembezmamy
2024-04-07 11:04:21
jembezmamy ocenił książkę Dom na
9 / 10
2024-04-07 11:04:21
jembezmamy ocenił książkę Dom na
9 / 10
Dom Paco Roca
Średnia ocena:
8 / 10
285 ocen
jembezmamy
2024-04-06 15:45:54
jembezmamy ocenił książkę Serce jak smoła na
7 / 10
2024-04-06 15:45:54
jembezmamy ocenił książkę Serce jak smoła na
7 / 10
Serce jak smoła Robert Galbraith
Cykl: Cormoran Strike (tom 6)
Średnia ocena:
7.4 / 10
1716 ocen
jembezmamy
2024-02-21 12:08:56
jembezmamy ocenił książkę Nie ma tego Złego na
5 / 10
2024-02-21 12:08:56
jembezmamy ocenił książkę Nie ma tego Złego na
5 / 10

statystyki

W sumie
przeczytano
154
książki
Średnio w roku
przeczytane
12
książek
Opinie były
pomocne
15
razy
W sumie
wystawione
154
oceny ze średnią 6,7

Spędzone
na czytaniu
954
godziny
Dziennie poświęcane
na czytanie
13
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
3
książek [+ Dodaj]