Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Niestety nie jestem fanem pisania a'la Dan Brown. Od książki, oprócz szokującego tematu, oczekuję jakiegoś wyzwania intelektualnego, finezji języka, zaskoczenia. Nic z tego nie znalazłam w książce Elsberga.
Fabuła jest prosta i postaci są zbudowane niczym motyka - proste do bólu i nawet haczyk na końcu tego nie zmienia...

Niestety nie jestem fanem pisania a'la Dan Brown. Od książki, oprócz szokującego tematu, oczekuję jakiegoś wyzwania intelektualnego, finezji języka, zaskoczenia. Nic z tego nie znalazłam w książce Elsberga.
Fabuła jest prosta i postaci są zbudowane niczym motyka - proste do bólu i nawet haczyk na końcu tego nie zmienia...

Autor trzyma poziom pozostałych części. Fani cyklu na pewno nie będą rozczarowani.
Tylko chyba ja już wyrosłam z fantasy...

Autor trzyma poziom pozostałych części. Fani cyklu na pewno nie będą rozczarowani.
Tylko chyba ja już wyrosłam z fantasy...

To książka, która wybija ze strefy komfortu. Momentami ciężko wracało się do niej, bo opowiada historię człowieka, który wszystko porzuca. Chyba każdy z nas miał kiedyś takie myśli. Ta książka opowiada o tym, co się dzieje, kiedy uciekamy. Czasami to przeraża.

To książka, która wybija ze strefy komfortu. Momentami ciężko wracało się do niej, bo opowiada historię człowieka, który wszystko porzuca. Chyba każdy z nas miał kiedyś takie myśli. Ta książka opowiada o tym, co się dzieje, kiedy uciekamy. Czasami to przeraża.

Miłośnicy Stiega Larssona na pewno będą zawiedzeni. Płaska, przewidywalna fabuła, postacie nie rozwinięte, nie ewoluują. Czy przeczytam następną część? Pewnie tak, ale głównie z sentymentu za oryginałem.

Miłośnicy Stiega Larssona na pewno będą zawiedzeni. Płaska, przewidywalna fabuła, postacie nie rozwinięte, nie ewoluują. Czy przeczytam następną część? Pewnie tak, ale głównie z sentymentu za oryginałem.

To jest książka, która się śni po nocach i która swędzi od wewnątrz. Bardzo mocne. Jakub Żulczyk w świetnej formie.

To jest książka, która się śni po nocach i która swędzi od wewnątrz. Bardzo mocne. Jakub Żulczyk w świetnej formie.

Książka zmusza do spojrzenia na Polskę z innej perspektywy niż ta wielkomiejska. Mnie osobiście lektura natchnęła sporym optymizmem, bo opisuje historie ludzi, którzy z uporem maniaka wierzą w swoje miejsce na ziemi i poświęcają się, aby to miejsce zmieniać. Tacy lokalni "frajerzy". Gdyby zebrać ich wszystkich w jednym miejscu, dałoby się zrealizować ideę miasta idealnego:) (albo osiągnęłoby się totalną katastrofę). Chcę wierzyć, że lokalni "frajerzy" kiedyś zwyciężą i uda im się tchnąć nowe życie w ich miejsca na ziemi.

Książka zmusza do spojrzenia na Polskę z innej perspektywy niż ta wielkomiejska. Mnie osobiście lektura natchnęła sporym optymizmem, bo opisuje historie ludzi, którzy z uporem maniaka wierzą w swoje miejsce na ziemi i poświęcają się, aby to miejsce zmieniać. Tacy lokalni "frajerzy". Gdyby zebrać ich wszystkich w jednym miejscu, dałoby się zrealizować ideę miasta idealnego:)...