Cytaty
Czy mogłabyś powtórzyć? Przegapiłem tę część, która miała zrobić na mnie wrażenie.
- Czy mogę ci przynieść coś do jedzenia, Wasza Wysokość? Czy mogę powiedzieć ci, jaki jesteś silny i mądry, Wasza Wysokość? Czy mogę cię wyiskać, Wasza Wysokość? Czy mogę cię pocałować w tyłek, Wasza Wysokość? Czy mog... Urwałam , dostrzegając, że Rafael nagle skamieniał. Siedział niczym pomnik, ze wzrokiem wbitym w jakiś punkt ponad moim ramieniem. - Stoi za mną, tak?(...) ...
RozwińCurran uśmiechnął się. - Chcesz mnie asekurować? - Raczej nie. Ale może w zamian powykrzykuję werbalne zachęty? - Wzięłam głęboki oddech i zaryczałam: - Bez bólu nie ma sukcesu! Ból to tylko słabość opuszczająca ciało! No dalej! Pchaj! Pchaj! Pomyśl, że ta sztanga to twoja dziwka!
- Władca Bestii, mój osobisty prześladowca. Rany, marzenie każdej laski. - Prześladowanie to nie moja działka. - Nie? A jak nazwiesz to co właśnie robisz? - Kontrolowaniem przeciwnika w celu uniknięcia przykrego uszkodzenia ciała.
Schowałam Zabójcę i przeszłam obok niego na korytarz. Kilt opadł na podłogę. - Cholera, co chwilę to naprawiam! - Zanim zdążył podnieść niesforną cześć garderoby, machnęłam krótkim mieczem i przecięłam ją w trzech miejscach. Na korytarzu prawie zderzyłam się z Curranem, któremu towarzyszyła grupa zmiennokształtynych. Bran szedł za mną w całej swojej nagiej okazałości. - Hej...
RozwińMoje miejsce, moje zapachy, mój dywan pod stopami, moja kuchnia, mój Curran za stołem kuchennym... Zaraz, co, do licha? - Ty! - Spojrzałam na zamek i znów na Currana. To by było tyle, jeśli chodzi o stuprocentową antywłamaniowość.
- Sprawdzasz, kto dzwoni? - A czemu nie? Dzięki temu unikam rozmów z idiotami. - Czy to obelga? - W głosie Currana zawibrował warkot. - Nie jesteś idiotą - zapewniłam go. - Jesteś śmiertelnie groźnym psychopatą z kompleksem boga. Czego chcesz?
- Curran nigdy nie robi niczego bez powodu. Mówiono mi, że już się z nim spotkałaś. Może na tym spotkaniu nieświadomie rzuciłaś mu coś w rodzaju wyzwania - ? Nieświadomie? Na Boga! Zrobiłam to z pełną świadomością.
Usłyszałam śmiech Currana. - Co cię tak śmieszy? - Masz majtki z kokardką - wykrztusił rozbawiony. Spojrzałam w dół. Miałam na sobie krótki top - nie mój - i moje niebieskie majtki z wąskim paskiem koronki na górze i malutką białą kokardką. Boże, dlaczego nie sprawdziłam, w co jestem ubrana, zanim ściągnęłam z siebie koc?- A co jest złego w kokardce? - Nic - odpowiedział, szcze...
Rozwiń- Czy chcesz parę moich majtek, żeby powiewać nimi na następnym spotkaniu rady, o to chodzi? Jego oczy rozbłysły. - Masz jakieś niepotrzebne?
Poza tym Jego Wysokość potrzebuje „czymo- genki", a ja taka na pewno nie jestem. - Czymogenki? - zmarszczyła brwi Andrea. Rozparłam się na krześle. Czy mogę ci przynieść coś do jedzenia, Wasza Wysokość? Czy mogę powiedzieć ci, jaki jesteś silny i mądry, Wasza Wysokość? Czy mogę cię wyiskać, Wasza Wysokość? Czy mogę cię pocałować w tyłek, Wasza Wysokość? Czy mog... Urwałam , do...
RozwińNie chcę pracować z Curranem, nie chcę pracować z Curranem, nie chcę pracować z Curranem, tłukło mi się po głowie. - Przepraszam, ale nie wiem, czy dobrze usłyszałam. Czyżby Gromada potrzebowała mojej pomocy? - Tak - potwierdził Derek, a w jego oczach zabłysło rozbawienie. - Ktoś nas zerżnął, a nawet nie dostaliśmy buzi.
- Zawsze możesz przejść do planu B. - Tłuc wszystkich na krwawą miazgę, aż się zamkną i zaczną współpracować? - Właśnie. To pozwoliłoby mi poczuć się lepiej. - Zawsze mogę zastosować twoją metodę. Curran uniósł jasne brwi. - Ryczeć, aż wszyscy się posiusiają. Cień samozadowolenia mignął mu na twarzy, zastąpiony niewinnością. - To bzdura. Zawsze jestem rozsądny i prawie nigdy ni...
RozwińPoproszę o stek jagnięcy lub sarni. Do tego pieczone ziemniaki z glazurą miodową. Kolby kukurydzy. Bułeczki. I szarlotka - taka, jaką zrobiłaś ostatnio. Bardzo mi smakowała. Może być z lodami. Miało być nago, ale przecież nie jestem bestią. Jeśli chcesz, możesz założyć biustonosz i figi. Te niebieskie z kokardką będą idealne. Curran, Władca Bestii Atlanty.