rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Zaciekawiona tematyką z zapałem sięgnęłam po tą pozycję. Niestety czekało mnie wielkie rozczarowanie. Ponad połowa treści opowiada życiorys autora. I jakkolwiek tragiczny by on nie był, jak bardzo nie opowiadałby o tym, jak można z totalnego dna wyjść na ludzi, to nie tego po tej książce oczekiwałam. Opowieści o klientach "powiernika zmarłych" i ich życzeniach jest jak na lekarstwo i nie są one szczególnie zajmujące czy ciekawe. Jeśli ktoś lubi czytać biografie, to wtedy polecam pozycję. Ja jednak oczekiwałam czegoś innego i srogo się zawiodłam.

Zaciekawiona tematyką z zapałem sięgnęłam po tą pozycję. Niestety czekało mnie wielkie rozczarowanie. Ponad połowa treści opowiada życiorys autora. I jakkolwiek tragiczny by on nie był, jak bardzo nie opowiadałby o tym, jak można z totalnego dna wyjść na ludzi, to nie tego po tej książce oczekiwałam. Opowieści o klientach "powiernika zmarłych" i ich życzeniach jest jak na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ta książka jest po prostu słaba. Zarówno pod względem fabuły, jak i pod względem językowym. Jest chaotyczna, z wplecionymi elementami pseudo-intelektualnych rozmyślań na temat życia czy religii. Nie polecam, szkoda czasu.

Ta książka jest po prostu słaba. Zarówno pod względem fabuły, jak i pod względem językowym. Jest chaotyczna, z wplecionymi elementami pseudo-intelektualnych rozmyślań na temat życia czy religii. Nie polecam, szkoda czasu.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Jest to pierwsza od lat książka, której nie dałam rady przeczytać do końca. I nie wynika to z faktu, że jest źle napisana. Wynika to z faktu, że człowiek mający zaledwie kilkuletnie doświadczeie w zawodzie porwał się na napisanie książki, w której popiera i nawoluje do łamanie prawa. Wręcz przyznaje się do takich czynów - mam tu na myśli rozdział o dzialaniach na granicy Białoruskiej. Sympatyzując czy nie z aktualną władzą, nazywanie naszego kraju reżimem, obsmarowywanie innych slużb - wykonujących swoją pracę ZGODNIE Z LITERĄ PRAWA, czy mówienie wprost, że popełni się na szkodę innych funkcjonariuszy przestępstwo, a wszystko w imię swojej własnej wyidealizowanej moralności, jest totalnym przegięciem. Autor ledwie skończył studia, pracuje krótko. Jego słowa dla ludzi - funkcjonariuszy z naprawdę wieloletnim stażem i doświadczeniem, są jak plucie im w twarz. Nie neguję, że w służbie zdrowia, jak i wszystkich służbach, znajdzie się wiele patologii, ale są inne sposoby walki z nią, nie pisanie książek czy prowadzenie Instagrama. Uważam tą książkę za szkodliwą i nie polecam nikomu. Autor zarzuca indokrynację polaków przez TVP, a sam robi co? A wystarczy pokusić się o odrobinę wysiłku i włączyć samodzielne myślenie.

Jest to pierwsza od lat książka, której nie dałam rady przeczytać do końca. I nie wynika to z faktu, że jest źle napisana. Wynika to z faktu, że człowiek mający zaledwie kilkuletnie doświadczeie w zawodzie porwał się na napisanie książki, w której popiera i nawoluje do łamanie prawa. Wręcz przyznaje się do takich czynów - mam tu na myśli rozdział o dzialaniach na granicy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Z wielką przykrością muszę stwierdzić, że jak dotychczas jest to najgorsza książka pióra koronera/lekarza medycyny sądowej, którą do tej chwili przeczytałam.
Autor bardzo pobieżnie i w moim odczuciu lakonicznie opisuje przypadki śmierci, z którymi się zmagał. Sam z resztą o tym mówi, że z różnych powodów nie będzie zagłębiał się w szczegóły i nie będzie opisywał dokładnie co się wydarzyło. Dlatego odnosiłam wrażenie jakby opowiadał o swoich sprawach przy piwie rzucając jedynie szczątkowe informacje byłem tu, ta osoba zginęła tak - koniec. Oczekiwałam ciekawych przypadków rozwiązanych za sprawą medycyny sądowej, gdzie przyczyny zgonów nie były tak oczywiste, ale właśnie dzięki pracy koronera i lekarza medycyny sądowej prawda została ujawniona.
Pomijam fakt, że wydanie to posiada ogromną ilość literówek i błędów, które w takiej ilości naprawdę rzucają się w oczy i drażnią czytelnika.

Z wielką przykrością muszę stwierdzić, że jak dotychczas jest to najgorsza książka pióra koronera/lekarza medycyny sądowej, którą do tej chwili przeczytałam.
Autor bardzo pobieżnie i w moim odczuciu lakonicznie opisuje przypadki śmierci, z którymi się zmagał. Sam z resztą o tym mówi, że z różnych powodów nie będzie zagłębiał się w szczegóły i nie będzie opisywał dokładnie...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Jesionka dla trupa Magda Mieśnik, Piotr Mieśnik
Ocena 7,3
Jesionka dla t... Magda Mieśnik, Piot...

Na półkach:

Ta książka to zbiór krótkich rozdziałów, które poruszaje wiele tematów związanych z samą śmiercią, jak i wszystkim co z nią związane. Jednak dla mnie, osoby która przeczytała wiele książek o takiej tematyce, jest to tylko "lekkie czytadełko". Nie porusza, nie wciąga, nie wzbudza reflekcji. Czytając tą książkę miałam odczucie, że każdy z rozdziałów mógłby równie dobrze być wpisem na blogu. Oczywistym jest, że zajmując się tak wieloma aspektami śmierci w jednej pozycji, nie ma możliwości "pochylenia się" nad każdym tematem z należytą wnikliwością. Uważam to za niewłaściwe podejscie, a tą pozycję za ciekawostkę, dla osób, które nie chcą na poważnie przeczytać i dokonać przemyśleń w temacie śmierci.

Ta książka to zbiór krótkich rozdziałów, które poruszaje wiele tematów związanych z samą śmiercią, jak i wszystkim co z nią związane. Jednak dla mnie, osoby która przeczytała wiele książek o takiej tematyce, jest to tylko "lekkie czytadełko". Nie porusza, nie wciąga, nie wzbudza reflekcji. Czytając tą książkę miałam odczucie, że każdy z rozdziałów mógłby równie dobrze być...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ciekawa pozycja z uwagi na opisane w niej zbrodnie, które są na tyle mało znane, że nie są oklepane, przez co zaciekawiają. Mimo to, pozycja ta nie jest jakąś wybitną pozycją i podczas czytanie daje się odczuć, że jest napisana przez laika - w sensie, iż nie jest napisana przez specjalistów w dziedzinie kryminalistyki, funkcjonariusza policji czy lekarza sądowego. W niektórych momentach występuje zbyt wiele powtórzeń, na przykład wielokrotne powtórzenia adresów miejsc zbrodni czy opisów szczegółów, które później okazują się całkowicie zbędne dla dalszego przebiegu zdarzeń. W moim odczuciu jest to zwykłe nabijanie stron w książce, lanie wody. Pomimo mankamentów, to lekka lektura, którą się dobrze czyta. Co więcej zawarte w niej historie w 90% dotyczą zbrodnii na dzieciach, dlatego co wrażliwsze osoby mogą poczuć się bardziej poruszone.
Dla mnie, nie laika, książka plasuje się maksymalnie na 5+.

Ciekawa pozycja z uwagi na opisane w niej zbrodnie, które są na tyle mało znane, że nie są oklepane, przez co zaciekawiają. Mimo to, pozycja ta nie jest jakąś wybitną pozycją i podczas czytanie daje się odczuć, że jest napisana przez laika - w sensie, iż nie jest napisana przez specjalistów w dziedzinie kryminalistyki, funkcjonariusza policji czy lekarza sądowego. W...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Po przeczytaniu tej pozycji śmiem twierdzić, że autorowi nie chodziło o nic innego jak zaszokowanie czytelnika poprzez poruszenie tematu tabu - kanibalizmu.
Zaczynając czytać opis produkcji "mięsa specjalnego" czytelnik jest zszodowany. Kiedy uświadamia sobie dosłowność odniesienia do uboju zwierząt mięsnych, zaczyna zastanawiać się nad całym procesem i traktowaniem człowieka jak mięsa. Po tym niezłym wstępie oczekuje się rozwoju historii, niestety tu pojawia się zawód. Historia głównego bohatera mimo, że tragiczna - nie porusza. Postaci są płaskie, źle napisane, nie mają charakteru. Historia jest banalna, nie porywa, nie wywoluje emocji, czytelnik nie czuje żadnego związku emocjonalnego z bohaterami. Często ich zachowania się wręcz drażniące. Podsumowując bardzo zawiodlam się na tej pozycji oczekując czegoś więcej niż jedynie szokowania.

Po przeczytaniu tej pozycji śmiem twierdzić, że autorowi nie chodziło o nic innego jak zaszokowanie czytelnika poprzez poruszenie tematu tabu - kanibalizmu.
Zaczynając czytać opis produkcji "mięsa specjalnego" czytelnik jest zszodowany. Kiedy uświadamia sobie dosłowność odniesienia do uboju zwierząt mięsnych, zaczyna zastanawiać się nad całym procesem i traktowaniem...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Muszę przyznać, że bardzo się zawiodłam na tej pozycji. Zawsze uważałam, że Caitlin Doughty za osobę rozsądną, zrównoważoną, posiadającą dużą wiedzę zarówno teoretycząj, jak i praktyczną. Po lekturze jednak mam poczucie, że doszukuje się ona drugiego dna gdzie go nie ma, a jej podejście jest hmm... napiszę wprost, autorka pisze jak nawiedzona. W niektórych momentach nawet miałam wrażenie, że do tematu odnosi się obsesyjnie i niezdrowo. To nie jest moja pierwsza lektura o pracy w zakładzie pogrzebowym. Niestety nie mogę się też zgodzić z autorką, że zwłoki są w 100% bezpieczne. Niestety rozkład i bakterie gnilne robią swoje, co potwierdzają inni autorzy oraz lekarze "ostatniego kontaktu", z którymi często mam przyjamność pracować z uwagi na zawód. Mimo, że szczytna idea przyświeca autorce, to jednak uważam, że na tym etapie życia, kiedy pisała tą książkę do tematu podeszła ideologicznie, w zbyt wydumany i pseudo filozoficzny sposób. Cała szczęście, że nie kupilam tej pozycji, bo ceny w antykwariatach sięgają nieba.

Muszę przyznać, że bardzo się zawiodłam na tej pozycji. Zawsze uważałam, że Caitlin Doughty za osobę rozsądną, zrównoważoną, posiadającą dużą wiedzę zarówno teoretycząj, jak i praktyczną. Po lekturze jednak mam poczucie, że doszukuje się ona drugiego dna gdzie go nie ma, a jej podejście jest hmm... napiszę wprost, autorka pisze jak nawiedzona. W niektórych momentach nawet...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Zachecona tematyką po lekturze "Bez strachu. Jak umiera człowiek" Adama Ragiel i Magdaleny Rigamonti bardzo entuzjastycznie podeszłam do nowej pozycji na rynku. Początek nawet wciągajacy i interesujący, jednak im więcej kartek przeczytałam, tym bardziej się nudziłam, a książka stała się bardzo przewidywalna. Wszyscy rozmówcy powtarzali w kółko te same słowa jakby umówili się wcześniej na jedną wersję zeznań. Czytając wypowiedź jednego rozmówcy wiedzialam już co opowie nam kolejny. Temat ważny, ciekawy, jednak uważam, że potraktowany po macoszemu. Nie jest to zła pozycja, ale myślę, że w tej tematyce można wyciągnąć o wiele więcej.

Zachecona tematyką po lekturze "Bez strachu. Jak umiera człowiek" Adama Ragiel i Magdaleny Rigamonti bardzo entuzjastycznie podeszłam do nowej pozycji na rynku. Początek nawet wciągajacy i interesujący, jednak im więcej kartek przeczytałam, tym bardziej się nudziłam, a książka stała się bardzo przewidywalna. Wszyscy rozmówcy powtarzali w kółko te same słowa jakby umówili...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka ta jest jak połykanie jeża. Błędy logiczne w rozumowaniu autorki, brak spójności, błędy w tlumaczeniu polskim - masa literówek, przekład zdań często jest tak toporny, że człowiek musi kilka razy przeczytać fragment, aby zrozumieć sens zdania. Ewidentnie tlumacz nie przyłożył się do pracy. Jedna ze słabszych książek jakie ostatnio czytałam, a szkoda bo temat jest bardzo intrygujący. Niestety sposób podania jest mocno niestrawny.

Książka ta jest jak połykanie jeża. Błędy logiczne w rozumowaniu autorki, brak spójności, błędy w tlumaczeniu polskim - masa literówek, przekład zdań często jest tak toporny, że człowiek musi kilka razy przeczytać fragment, aby zrozumieć sens zdania. Ewidentnie tlumacz nie przyłożył się do pracy. Jedna ze słabszych książek jakie ostatnio czytałam, a szkoda bo temat jest...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Sięgnęłam po tą pozycję, pamiętając jaką fanką Deana Koontza byłam w młodości. Byłam ciekawa, czy porwie mnie jak kiedyś, że będę czytała z wypiekami na twarzy. I wiecie co... Strasznie się zawiodłam, a do końca dobrnęłam jedynie z przyzwoitości czytelniczej. Nudna fabuła, wszystko podano bohaterom na tacy. Sami bohaterowie płascy, nieciekawi. Nie polecam i niestety nie będę ryzykowała sprawdzenia czy tylko ta pozycja była potknięciem, czy może jednak do pewnych rzeczy z przeszłości nie należy wracać.

Sięgnęłam po tą pozycję, pamiętając jaką fanką Deana Koontza byłam w młodości. Byłam ciekawa, czy porwie mnie jak kiedyś, że będę czytała z wypiekami na twarzy. I wiecie co... Strasznie się zawiodłam, a do końca dobrnęłam jedynie z przyzwoitości czytelniczej. Nudna fabuła, wszystko podano bohaterom na tacy. Sami bohaterowie płascy, nieciekawi. Nie polecam i niestety nie...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Udręczeni. Historia prawdziwa Ray Garton, Ed Warren, Lorraine Warren
Ocena 7,0
Udręczeni. His... Ray Garton, Ed Warr...

Na półkach: ,

Jak na razie najlepsza książka z serii.

Jak na razie najlepsza książka z serii.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka jest bardzo wciągająca i przyjemnie oraz lekko napisana. Mimo, że często wydaje się być pozycją dla nastolatków, to porusza także bardzo ważne i trudne kwestie moralne. Zdarza się także, że potrafi zaskakiwać nieoczekiwanymi zwrotami akcji, choć jak dla mnie raczej była przewidywalna. Wielka szkoda, że kilka wątków zostało "przeskoczonych" i jedynie wyjaśnionych, a nie w pełni opisanych.

Książka jest bardzo wciągająca i przyjemnie oraz lekko napisana. Mimo, że często wydaje się być pozycją dla nastolatków, to porusza także bardzo ważne i trudne kwestie moralne. Zdarza się także, że potrafi zaskakiwać nieoczekiwanymi zwrotami akcji, choć jak dla mnie raczej była przewidywalna. Wielka szkoda, że kilka wątków zostało "przeskoczonych" i jedynie wyjaśnionych, a...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Autorkę Caitlin Doughty oglądam na YouTube od bardzo długiego czasu. To niesamowita kobieta, która w sposób ciekawy i niejednokrotnie zabawny opowiada o arkanach śmierci oraz prowadzenia domu pogrzebowego. Jej książkę połknęłam jednym haustem. Forma w jakiej jest napisana, to świetny i świeży pomysł - odpowiadanie na pytania dzieci o śmierć jest strzalem w dziesiątkę. Jedyne do czego mogę się doczepić, stąd daję 7+, to że książka zdecydowanie za szybko się skończyła. Czuję okropny niedosty i w mojej ocenie jest zdecydowanie za krótka.
Ah, zapomniałabym! Książka ma super ilustracje!

Autorkę Caitlin Doughty oglądam na YouTube od bardzo długiego czasu. To niesamowita kobieta, która w sposób ciekawy i niejednokrotnie zabawny opowiada o arkanach śmierci oraz prowadzenia domu pogrzebowego. Jej książkę połknęłam jednym haustem. Forma w jakiej jest napisana, to świetny i świeży pomysł - odpowiadanie na pytania dzieci o śmierć jest strzalem w dziesiątkę....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Największym plusem tej pozycji jest to, że faktycznie dowiedziałam się o metodzie badań, której wcześniej nie znałam. Bardzo wyspecjalizowana dziedzina, u nas praktycznie nieznana. Dobrze było dowiedzieć się czegoś nowego. Jednak w tej książce już przy pierwszej sprawie kryminalnej dowiadujemy się na czym ta metoda polega. Oczywiście w zakresie w jakim można taką wiedzę przekazać laikowi. W każdej kolejnej sprawie opisywanej przez autorkę opis jej pracy powtarza się z poprzednimi i często robi się to wręcz nudne. Co więcej cała ta pozycja jest bardziej biografią autorki. W ostatnich czasach generalnie odnoszę wrażenie, że większość pozycji o kryminalistyce są to bardziej biografie konkretnych specjalistów niż książki w temacie. Dlatego tak naprawdę jestem bardzo zawiedziona tą pozycją. Ratuje ją mocno język jakim jest napisana, bo po prostu dobrze i szybko sie czyta (z wyjątkiem kilku fragmentów).

Największym plusem tej pozycji jest to, że faktycznie dowiedziałam się o metodzie badań, której wcześniej nie znałam. Bardzo wyspecjalizowana dziedzina, u nas praktycznie nieznana. Dobrze było dowiedzieć się czegoś nowego. Jednak w tej książce już przy pierwszej sprawie kryminalnej dowiadujemy się na czym ta metoda polega. Oczywiście w zakresie w jakim można taką wiedzę...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jest to lektura typowo dla nastolatków. Często zachowanie głównej bohaterki prosi się o przełożenie jej przez kolano i spuszczenie manta. Jednak mimo to, jest to fajna, lekka i wciągająca lektura - idealna na wakacje.

Jest to lektura typowo dla nastolatków. Często zachowanie głównej bohaterki prosi się o przełożenie jej przez kolano i spuszczenie manta. Jednak mimo to, jest to fajna, lekka i wciągająca lektura - idealna na wakacje.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Muszę przyznać, że zawiodlam się na tej pozycji. Jest to bardziej autobiografia autorki, niż książka o tematyce badania ciał. Nie można ująć Sue Black wiedzy i kariery oraz bogatego życiorysu zarówno osobistego, jak i zawodowego, ale nie po to kupuję książkę o antropologii czy medycynie sądowej aby czytać o wspomnieniach z dzieciństwa czy sposobach jak autorka radziła sobie z raumatycznymi momentami swojego życia.

Muszę przyznać, że zawiodlam się na tej pozycji. Jest to bardziej autobiografia autorki, niż książka o tematyce badania ciał. Nie można ująć Sue Black wiedzy i kariery oraz bogatego życiorysu zarówno osobistego, jak i zawodowego, ale nie po to kupuję książkę o antropologii czy medycynie sądowej aby czytać o wspomnieniach z dzieciństwa czy sposobach jak autorka radziła sobie...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Ciało nie kłamie Judy Melinek, T.J. Mitchell
Ocena 7,6
Ciało nie kłamie Judy Melinek, T.J. ...

Na półkach: ,

Świetna pozycja! Przeczytałam już wszystkie dostepne na naszym rynku pozycje dotyczące lekarzy sądowych i myslałam, że nic mnie już nie poruszy. Stało sie inaczej. Dr Melinek opisując sposób przeprowadzania sutopsji pisze w taki sposób, że ciarki idą po plecach i czytelnik zaczyna wręcz czuć jakby sam leżał na stole sekcyjnym. Możliwe, że dla niektórych osób będzie to dość radykalny sposób opisu, jednak ja w końcu poczułam emocje podczas lektury. Co wiecej świetnie równoważy nomenklaturę typowo medyczną z potoczną. Gorąco polecam wszystkim fanom tematyki.

Świetna pozycja! Przeczytałam już wszystkie dostepne na naszym rynku pozycje dotyczące lekarzy sądowych i myslałam, że nic mnie już nie poruszy. Stało sie inaczej. Dr Melinek opisując sposób przeprowadzania sutopsji pisze w taki sposób, że ciarki idą po plecach i czytelnik zaczyna wręcz czuć jakby sam leżał na stole sekcyjnym. Możliwe, że dla niektórych osób będzie to dość...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Podeszłam do tej pozycji z wielkim entuzjazmem z uwagi na samą tematykę oraz bardzo pozytywne opinie o książce. Niestety srogo się zawiodłam. Książka, poza kilkoma rozdziałami - perełkami, jest nudna. Wiekszość rozdziałów ma formę króciutkich anegdotek, które nawet nie są zabawne czy poruszajace. Nie jest to książka, która zostanie na mojej półce, powędruje dalej w świat, może komuś bardziej się spodoba.

Podeszłam do tej pozycji z wielkim entuzjazmem z uwagi na samą tematykę oraz bardzo pozytywne opinie o książce. Niestety srogo się zawiodłam. Książka, poza kilkoma rozdziałami - perełkami, jest nudna. Wiekszość rozdziałów ma formę króciutkich anegdotek, które nawet nie są zabawne czy poruszajace. Nie jest to książka, która zostanie na mojej półce, powędruje dalej w świat,...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Nawiedzenia. Historie prawdziwe Robert David Chase, Ed Warren, Lorraine Warren
Ocena 5,8
Nawiedzenia. H... Robert David Chase,...

Na półkach: ,

Jak na pozycję o zdarzeniach pod szyldem Eda i Lorraine Warrenów ta książka jest bardzo słaba. Czytając ją odnosiłam wrażenie, że autor opowiada historie, którymi małe dzieci straszą się w nocy przy latarce bądź świeczce. Opisane w sposób dla mnie nijaki i jedynie fragmenty spod pióra Warrenów mają to coś. Mam nieodparte wrażenie, że nazwisko Warren zostało w tym przypadku zastosowane jako wabik na czytelnika. Ja połknęłam haczyk i srogo się zawiodłam.

Jak na pozycję o zdarzeniach pod szyldem Eda i Lorraine Warrenów ta książka jest bardzo słaba. Czytając ją odnosiłam wrażenie, że autor opowiada historie, którymi małe dzieci straszą się w nocy przy latarce bądź świeczce. Opisane w sposób dla mnie nijaki i jedynie fragmenty spod pióra Warrenów mają to coś. Mam nieodparte wrażenie, że nazwisko Warren zostało w tym przypadku...

więcej Pokaż mimo to