rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , , ,

Był czas, gdy uwielbiałam skandynawskie kryminały. W tamtym okresie postanowiłam sięgnąć po „Sagę kryminalną” Camilli Läckberg. Jednak nim nastąpił ten moment wszystkie kryminały zaczęły mi się wydawać monotonne i nudne. Teraz wracam do mojej dawnej miłości.

Księżniczka z lodu to pierwsza część serii. Akcja książki rozgrywa się w małym szwedzkim miasteczku, gdzie wszyscy wszystkich znają i niewiele rzeczy da się utrzymać w sekrecie. Jest to rodzinne miasteczko głównej bohaterki Eriki Falck, pisarki, która przyjechała, aby uprzątnąć rzeczy po niedawno zmarłych rodzicach.

Los chciał, aby pewnego ranka odkryła zwłoki przyjaciółki z dzieciństwa Alexandry Wijkner. Na pierwszy rzut oka wydaje się jakby było to samobójstwo, jednak rodzice zmarłej w to nie wierzą. Sekcja zwłok potwierdza tę teorię, a także ujawnia pewne nikomu nieznane fakty. Mianowicie denatka była w ciąży, a także już kiedyś urodziła dziecko.

Erika wraz z dawnym kolegą, Patrikiem, postanawiają rozwikłać tę zagadkę. Kilka spraw nie daje im spokoju. Jaki związek ma siostra zmarłej z Nelly Lorentz? Co połączyło Alex i miejscowego pijaczynę, Andersa Nilssona? Jaki związek z całą sprawą ma zaginięcie przed dwudziestu pięciu laty syna Nelly, Nilsa?

Odpowiedzi na te wszystkie pytania prowadzą do niespodziewanego rozwiązania. Mimo iż niektóre sprawy nie były dla mnie zaskakujące nie spodziewałam się takiego zakończenia. W kilku momentach zaskoczyło mnie zachowanie matki Andersa. A także to jak dorośli wmawiając sobie, że chronią swoje dzieci, chronili jedynie siebie.

Książka ta jest dobrym pożeraczem czasu, lecz nie powiem, aby na długo została w mojej pamięci.

Był czas, gdy uwielbiałam skandynawskie kryminały. W tamtym okresie postanowiłam sięgnąć po „Sagę kryminalną” Camilli Läckberg. Jednak nim nastąpił ten moment wszystkie kryminały zaczęły mi się wydawać monotonne i nudne. Teraz wracam do mojej dawnej miłości.

Księżniczka z lodu to pierwsza część serii. Akcja książki rozgrywa się w małym szwedzkim miasteczku, gdzie wszyscy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością pani Katarzyny, i pierwsza, od wielu lat polska książka z gatunku.

I muszę przyznać, że nie żałuję, iż po nią sięgnęłam. Pani Katarzyna jest dziennikarką, scenarzystką i dokumentalistką. I widać to w tej książce. Już od pierwszych stron byłam oczarowana stylem i ogromem pracy, jaki autorka włożyła w stworzenie tej książki.

Jest tu mnóstwo szczegółowych, dokładnych opisów pracy śledczych, powiązań policji z mafią, ciekawe spojrzenie na zagadnienia religijne.
Jest bohaterka z zawiłą przeszłością i o niebanalnej urodzie. Sasza Załuska zajmuje się profilowaniem przestępców. Przez siedem lat mieszkała w Wielkiej Brytanii i pracowała w Instytucie Psychologii Śledczej. Po powrocie do Polski dostaje nietypowe zlecenie. Zwraca się do niej były policjant, który podejrzewa, że jego wspólnik mu grozi.

Podoba mi się wielowątkowa skomplikowana fabuła. Zbrodnia sprzed lat, która może być kluczem do rozwiązania współczesnej zagadki. Wiele postaci, z których każda ma swoje miejsce i swoją historię do opowiedzenia.

Zdecydowanie jest to jedna z lepszych książek, jakie do tej pory czytałam i z pewnością sięgnę po inne pozycje autorstwa pani Katarzyny.

Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością pani Katarzyny, i pierwsza, od wielu lat polska książka z gatunku.

I muszę przyznać, że nie żałuję, iż po nią sięgnęłam. Pani Katarzyna jest dziennikarką, scenarzystką i dokumentalistką. I widać to w tej książce. Już od pierwszych stron byłam oczarowana stylem i ogromem pracy, jaki autorka włożyła w stworzenie tej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Do sięgnięcia po tę książkę zachęcił mnie fakt, że miała być o elfach oraz piękne kolory na okładce.

Miałam nadzieję, że będzie to ciekawa lektura, którą szybko pochłonę, jednak, gdy zaczęłam czytać, okazało się, że jest zupełnie inaczej. Po kilkudziesięciu pierwszych stronach jakoś nie mogłam się zmusić, aby dalej czytać. Jednak łatwo się nie poddaję i dobrnęłam do połowy.
Tutaj jednak mój upór zelżał i postanowiłam odłożyć tę książkę na półkę.

Większość tego typu młodzieżówek fantasy połykam w całości w ciągu kilku godzin, jednak z tą mam problem. Już od pierwszych stron mnie jakoś nie przyciągała.

Nastolatka, poznaje tajemniczego chłopaka, który jest inny niż wszyscy. Ich spotkania odbywają się zawsze, gdy dziewczyna znajduje się na granicy jawy i snu. W końcu, po rozmowie z przyjaciółką, dochodzi do wniosku, że to wszystko dzieje się tylko w jej wyobraźni. Jednak, gdy w kolejnym śnie odkrywa, że Erin, jest w niebezpieczeństwie, postanawia znaleźć sposób, aby przedostać się do jego krainy i go uratować.

Mageli jest nastolatką, której codzienność nie przedstawia się zbyt ciekawie. Nie dogaduje się z matką, a ojciec, którego uwielbia, spędza dużo czasu poza domem. Dlatego chętnie ucieka w świat ze snów i mino, że wydaje się to niemożliwe wierzy w Erina i jego opowieść.

Nie wiem jak książka się kończy, gdyż jak już pisałam odłożyłam ją w połowie. Historia sama w sobie nie jest zła. Problemem dla mnie okazał się styl autorki. Mimo, że w książce wszystko dzieje się dość szybko ja odnosiłam wrażenie jakby wszystko strasznie się ciągnęło. Brakowało mi dynamiki i jakichś nagłych zwrotów akcji. Choć może do tych ostatnich jeszcze po prostu nie dotarłam.

Do sięgnięcia po tę książkę zachęcił mnie fakt, że miała być o elfach oraz piękne kolory na okładce.

Miałam nadzieję, że będzie to ciekawa lektura, którą szybko pochłonę, jednak, gdy zaczęłam czytać, okazało się, że jest zupełnie inaczej. Po kilkudziesięciu pierwszych stronach jakoś nie mogłam się zmusić, aby dalej czytać. Jednak łatwo się nie poddaję i dobrnęłam do...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

„Wołanie kukułki” to pierwsza część cyklu o prywatnym detektywie Cormoranie Strike’u. Ja jednak przeczytałam ją, jako drugą.
Cormoran Strike jest prywatnym detektywem, byłym śledczym wojskowym, który zakończył swoją karierę po tym, gdy stracił pól nogi w wybuchu bomby. Cormoran jest też nieślubnym synem znanego muzyka i jego wielkiej fanki. Wychowywał się w dość specyficznych warunkach, co w pewnym sensie ukształtowało jego poglądy i miało wpływ na wybór kariery.
Gdy poznajemy głównego bohatera, jego sytuacja zawodowa nie przedstawia się zbyt obiecująco. Agencja, można powiedzieć, chyli się ku upadkowi. Brak klientów, długi…
Życie osobiste detektywa też legło w gruzach. Właśnie, kolejny raz, rozstał się ze swoją narzeczoną. A jako, że mieszkał u niej został teraz bez dachu nad głową. Brak pieniędzy i ogólnie zła sytuacja zmusza detektywa do sypiania w agencji.
I właśnie w ten obraz nędzy i rozpaczy trafia Robin, dziewczyna wysłana przez agencję pracy tymczasowej na stanowisko sekretarki. W głębi serca skrywa ona marzenie o pracy właśnie w tej branży.
Dziewczyna jest przeciwieństwem Cormorana. Jej życie układa się szczęśliwie, właśnie zaręczyła się ze swoim chłopakiem i przeprowadziła się do Londynu, aby z nim zamieszkać.
Dokładnie tego samego dnia, w którym Cormoran został bezdomny, a Robin zaczęła pracę, do agencji przychodzi John Bristow. Jest on bratem modelki Luli Landry, którą trzy miesiące temu znaleziono martwą pod oknami jej apartamentowca. Policja uznała, że było to samobójstwo i zamknęła sprawę. Jednak zrozpaczony brat nie mógł pogodzić się z takim wynikiem śledztwa i postanowił wynająć kogoś, kto udowodni, że policja się myliła
Rozpoczyna się śledztwo. Poznajemy przyjaciół zmarłej modelki, odkrywamy przebieg jej ostatniego dnia. Poznajemy także bliżej Cormorana i Robin.
Mimo, że akcja w pewnych momentach trochę się ciągła, książka zrobiła na mnie dość spore wrażenie, a zakończenie mnie zaskoczyło. Chociaż motyw zbrodni jest przewidywalny i oczywisty, (ale tylko laicy szukają motywu).
Główni bohaterowie są świetni. To zupełne przeciwieństwa. Pochodzą z innych światów, mają zupełnie inne życia, ale łączy ich chęć odkrycia prawdy i pomocy innym. Mimo, że czasem są miedzy nimi spięcia czy nieporozumienia widać, że praca razem sprawia im przyjemność.
Okładka książki jest niesamowita. Dobór kolorów i klimat całego obrazu zachęcają do sięgnięcia po lekturę.
Co do wydania polskiego to trochę mnie męczyła czcionka, a może raczej małe marginesy i szerokość tekstu na stronie. Poza tym właściwie nie mam zastrzeżeń do tłumaczenia i wydania.
Robert Galbraith to pseudonim autorki „Harry’ego Pottera” J. K. Rowling. Muszę przyznać, że gdy pierwszy raz o tym przeczytałam byłam zaskoczona. Nie spodziewałam się, że autorka popularnego cyklu dla młodzieży radzi sobie tak dobrze z innym, dość trudnym gatunkiem.

„Wołanie kukułki” to pierwsza część cyklu o prywatnym detektywie Cormoranie Strike’u. Ja jednak przeczytałam ją, jako drugą.
Cormoran Strike jest prywatnym detektywem, byłym śledczym wojskowym, który zakończył swoją karierę po tym, gdy stracił pól nogi w wybuchu bomby. Cormoran jest też nieślubnym synem znanego muzyka i jego wielkiej fanki. Wychowywał się w dość...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Po „Girl Online” sięgnęłam, dlatego że tak wile z was o niej pisze i mówi. Postanowiłam sprawdzić, o co tyle szumu.
Nie czytałam żadnych recenzji ani opinii, aby podejść do niej z czystym umysłem.

Bohaterką książki jest Penny, nastolatka, której przydarzają się różne niefajne rzeczy właśnie wtedy, gdy chciałaby wyjść na fajną. Dziewczyna bardzo się tym stresuje, co zawsze jeszcze pogarsza sytuację.
Jedyne miejsce, w którym Penny czuje się pewnie będąc sobą to jej blog. Tylko jedna osoba wie, o tym blogu, jej najlepszy przyjaciel Eliot.
Penny uwielbia też robić zdjęcia. I właśnie podczas premiery szkolnego przedstawienia, gdy ma zrobić zdjęcie całej obsadzie przydarza jej się najstraszniejsza rzecz na świecie. Dziewczyna jest załamana. Sytuacja pogarsza się gdy „przyjaciółka” Penny wrzuca do sieci film z jej „przygodą”.

W międzyczasie mama Penny dostaje propozycję zorganizowania wesela w Nowym Jorku tuż przed świętami.
Penny, jej rodzice i Eliot lecą na drugi brzeg oceanu. Podczas tej podróży Nastolatka zaczyna się zmieniać. Zaczyna zdobywać kontrolę na swoim strachem i pewność siebie. Przestaje na każdym kroku myśleć, co inni o niej pomyślą.
Przyczynia się do tego chłopak poznany w hotelu. Noah. Chłopak z Brooklynu, jak nazywa go na blogu.
Noah lubi ją za to, jaka jest. Przy nim nie musi niczego udawać. Przy nim może być sobą.
Gdy Penny wraca do domu odkrywa, że Noah jest wschodzącą muzyczną gwiazdą, i w dodatku ma dziewczynę. Rozpętuje się piekło. Penny przestaje już być anonimową blogerką.

Girl Online jest książką o nastolatce i dla nastolatek. Mino, że nastolatka nie jestem od jakiegoś już czasu pokochałam te książkę za Penny.
Za Penny która tylko w sieci czuje się pewnie. Za Penny, która postanawia walczyć ze swoim strachem. Za Penny, która w końcu lubi być sobą.
Mogłabym napisać, że wile rozwiązań, czy sytuacji wydaje mi się naiwnych, czy głupich. No, ale co z tego?
Chodzi o to jak Penny przestała się przejmować i zaczęła czerpać radość z bycia sobą. O to, że w końcu postawiła się ludziom, którzy ją ranili, i których tak naprawdę nie lubiła. Chodzi o to, aby nie bać się być sobą.

Po „Girl Online” sięgnęłam, dlatego że tak wile z was o niej pisze i mówi. Postanowiłam sprawdzić, o co tyle szumu.
Nie czytałam żadnych recenzji ani opinii, aby podejść do niej z czystym umysłem.

Bohaterką książki jest Penny, nastolatka, której przydarzają się różne niefajne rzeczy właśnie wtedy, gdy chciałaby wyjść na fajną. Dziewczyna bardzo się tym stresuje, co zawsze...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Sięgnęłam po tę książkę, gdyż do tej pory uważałam panią Smith za dość dobrą pisarkę. Liczyłam na to, że spędzę przy niej miłe chwile. Jednak zawiodłam się. I to bardzo. Przyznam się, że nie dałam rady zmusić się, aby przeczytać Pasję.
Główna bohaterka wydaje mi się bardzo naiwna. Obcy człowiek proponuje jej roczne utrzymanie, stypendium i jeszcze obiecuje, że pomoże kontrolować zdolności. A ona nie widzi w tym nic dziwnego. Zwłaszcza po tym jak traktowano ją w szkole. I oczywiście zgadza się na wszystko. Dopiero, gdy dzieją się dziwne rzeczy zaczyna podejrzewać, że chodzi o coś więcej. O jakieś Zło.
Zresztą właściwie wszyscy są jacyś tacy płascy, nierzeczywiści. Nie byłam w stanie wydobyć z siebie nawet odrobiny sympatii do bohaterów. No może z wyjątkiem Gabriela, ale to pewnie dlatego, że lubię mrocznych, tajemniczych bohaterów.
Przez większość czasu miałam wrażenie, że wszystko dzieje się zbyt szybko, trochę jakby bez sensu. Poznajemy Kait, nagle jest w Instytucie, nagle rozumie, że coś jest nie tak. Itd. Itp. Podobnie z tą jej miłością do Roba. Bardzo brakowało mi emocji. Nie wierzyłam Kait i Robowi. Jedyne, w co wierzyłam to obojętność i niechęć Gabriela.
W każdej książce staram się znaleźć jakieś pozytywne rzeczy, jednak w tej niestety nie dostrzegam nic, co mogłoby mnie przekonać do polecenia jej wam.

Sięgnęłam po tę książkę, gdyż do tej pory uważałam panią Smith za dość dobrą pisarkę. Liczyłam na to, że spędzę przy niej miłe chwile. Jednak zawiodłam się. I to bardzo. Przyznam się, że nie dałam rady zmusić się, aby przeczytać Pasję.
Główna bohaterka wydaje mi się bardzo naiwna. Obcy człowiek proponuje jej roczne utrzymanie, stypendium i jeszcze obiecuje, że pomoże...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Po dramatycznych wydarzeniach Katy i Daemon są połączeni. Gdy jedno jest w pobliżu drugie może je wyczuć. W dodatku w wyniku leczenia Kat przejęła zdolności Daemona.
W szkole pojawił się nowy chłopak, który stara się zbliżyć do Katy.

Okazuje się, że nowy ma wiele wspólnego z Katy. Też został zmieniony przez kosmitów.

W miasteczku pojawia się też DOD. Daemon i Kotek prowadzą śledztwo aby odkryć cel ich wizyty. To co odkrywają jest niespodziewane i straszne.

Katy i Daemon znów ciągle się kłócą. I ciągle jest między nimi bardzo silne przyciąganie. Katy z tym walczy. A Daemon pokazuje inne wrażliwe oblicze. Jego zachowanie w Święto Dziekczynienia było cudowne.
A później głupia Kat tak go zranila. Na szczęście zrozumiała w końcu co czuje. Szkoda tylko że tak późno i że jej decyzje doprowadziły do tragedii.

Kat zrozumiała też że nikomu nie może ufać. Nowy kolega okazał się zdrajcą, który chciał ją wykorzystać. Podobnie przyjaciel jej mamy. Wykorzystał je obie, tylko dlatego że chciał jakąś głupią supermoc.

Książka bardzoi się podobała. Podobnie jak poprzednia sprawiła, że na kilka godzin zapomnialam o świecie. Podoba mi się styl autorki, to że w książce ciągle coś się dzieje. Uwielbiam Daemona i Katy. to że prawie każda ich rozmowa przeradza się w kłótnię, a także to że tak bardzo się pragną.

Po dramatycznych wydarzeniach Katy i Daemon są połączeni. Gdy jedno jest w pobliżu drugie może je wyczuć. W dodatku w wyniku leczenia Kat przejęła zdolności Daemona.
W szkole pojawił się nowy chłopak, który stara się zbliżyć do Katy.

Okazuje się, że nowy ma wiele wspólnego z Katy. Też został zmieniony przez kosmitów.

W miasteczku pojawia się też DOD. Daemon i Kotek...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

„Krawędź wieczności” to trzecia i ostatnia część „Stulecia”. Opowiada o odważnych, zdecydowanych ludziach dążących do zmian, a także o tych, którzy zmian się boją.
W dedykacji autor napisał: „Wszystkim bojownikom o wolność, a zwłaszcza Barbarze.”
I rzeczywiście jest to książka opowiadająca o dążeniu do wolności. Wolności różnych ludzi, różnych grup, różnymi sposobami.
Na początku znajdujemy się w komunistycznych Niemczech. Ludzie uciekają na zachód, rozczarowani ustrojem. Władze podejmują drastyczny krok. Stawiają mur w środku miasta.
Demokratyczna Ameryka… Tak się tylko wydaje… Na Południu wciąż dyskryminowani są Afroamerykanie… Nazywa się ich obywatelami drugiej kategorii. Rajd Wolności ma pokazać, że wielu ludziom nie podoba się takie zachowanie… Młodzi wyjeżdżają na Południe, z początku wydaje się, że wszystko odbędzie się spokojnie… Do czasu. W pewnym miasteczku autobus zostaje zaatakowany przez rasistów… wielu ludzi zostaje rannych. Policja nic nie robi. Tak właściwie to akceptuje przemoc. Bezprawie szerzy się w kraju.
Kuba u progu rewolucji. CIA organizuje akcje terrorystyczne… Rosjanie wspierają Castro. Wysyłają bomby. Amerykanie gwałtownie odpowiadają. Jednak ani Kennedy ani Chruszczow tak naprawdę nie chcą wojny. Po prostu żaden nie może okazać słabości.
Itede... Itepe… Od 1961 roku do 1989. Od Kuby przez Wietnam i Izrael do Węgier, Czech i Warszawy. Ta książka to taki przegląd najważniejszych wydarzeń z najnowszej historii świata.
Jednak walka o wolność to nie jedyny problem bohaterów. Wszyscy walczą też o miłość i szczęście… Niektórym się udaje. Niektórym nie. Niektórzy od początku wiedzą, czego chcą. Inni odkrywają to dopiero po pewnym czasie. Popełniają błędy… Próbują je naprawiać…
Książka jest dobrze napisana i ciekawa… Władze mają ludzkie oblicze, słabości i wady… Bohaterowie są odważni, waleczni. Dążą do spełniania swoich marzeń, choć często władze stają im na drodze. Oni jednak nie poddają się… Nadal robią swoje, niezależnie od wszystkiego… Podziwiam ich za to.
Bohaterowie są prawdziwymi ludźmi z krwi i kości, a nie wyidealizowanymi bohaterami…
Ponad 1100 stron przeczytałam w kilka dni… Książka wciągnęła mnie jednak były momenty, gdy miałam ochotę przerzucić kilkanaście stron… Zwłaszcza, gdy autor skupiał się na kwestiach politycznych…
Muszę przyznać, że na końcu książki uroniłam kilka łez wzruszenia… Niby znam te wydarzenia... Słyszałam o nich… czytałam… Jednak to jak Follett przedstawił połączenie rodziny po latach spędzonych po dwóch stronach muru… Naprawdę miałam łzy w oczach…

„Krawędź wieczności” to trzecia i ostatnia część „Stulecia”. Opowiada o odważnych, zdecydowanych ludziach dążących do zmian, a także o tych, którzy zmian się boją.
W dedykacji autor napisał: „Wszystkim bojownikom o wolność, a zwłaszcza Barbarze.”
I rzeczywiście jest to książka opowiadająca o dążeniu do wolności. Wolności różnych ludzi, różnych grup, różnymi sposobami.
Na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Jest to pierwsza książka Davida Baldacci’ego, jaką przeczytałam. Uwielbiam zagadki kryminalne i spiski związane z wysoko postawionymi ludźmi, jednak ta książka nie dostarczyła mi takich wrażeń, na jakie liczyłam.
Ogólnie zaczyna się dobrze.
W małym miasteczku w Wirginii Zachodniej zostaje zamordowana rodzina pułkownika Reynoldsa.
Do śledztwa zostaje przydzielony agent John Puller uważany za jednego z najlepszych w Wojskowym Wydziale Śledczym. Po dotarciu na miejsce agent odkrywa kolejne zwłoki- młodego policjanta, który miał pilnować miejsca zbrodni. Został on powieszony w piwnicy domu, w którym zamordowano pułkownika Reynoldsa, jego żonę i dwójkę nastoletnich dzieci.
W trakcie śledztwa agent Puller i miejscowa policjantka Sam Cole odkrywają jeszcze zwłoki dwójki osób, mieszkających naprzeciwko domu, w którym znaleziono pułkownika.
We wszystkich przypadkach mordercy nie zostawili żadnych śladów. Jedynym tropem jest analiza wyników badania gleby, która miała być dostarczona pułkownikowi Reynoldsowi. Jednocześnie istnieje podejrzenie, że śmierć pułkownika ma coś wspólnego z jego pracą. Pierwszy trop prowadzi do miejscowego potentata węglowego, drugi zmusza Pullera do wycieczki do Waszyngtonu. Tam agent odkrywa ważne informacje dotyczące odludnego miasteczka.
Okazuje się, że po drugiej wojnie światowej prowadzono tam badania nad bombą atomową, a w budynku ośrodka, teraz przykrytym betonową kopułą, pozostawiono wysoce radioaktywne materiały, uran i pluton.
Agentowi Pullerowi wszystko zaczyna się układać. Pomimo zwodzenia przez wysoko postawionego urzędnika, agent specjalny rozwiązuje zagadkę i układa plan mający na celu schwytanie przestępcy.
Puller jest ciekawym człowiekiem. Ma potencjał i możliwości awansu jednak nie wykorzystuje ich. Z własnego wyboru pracuje w Wydziale Śledczym. Pochodzi z rodziny o wojskowych tradycjach. Jego ojciec, teraz ciężko chory, był kiedyś jednym z najlepszych generałów. Jego nazwisko wciąż jest znane w kręgach wojskowych. Jego brat jest specjalistą od bomb atomowych. Osadzony w więzieniu za zdradę, spędzi w nim resztę życia.
Samantha Cole, miejscowa policjantka, jest kobieta odważną, zdecydowaną, i samotną. Jako kobieta musi wciąż udowadniać, że jest dobra w tym, co robi.
Książka jest dobrze napisana, jednak styl autora niekoniecznie trafia w moje gusta. Spędziłam z nią miłe chwile, lecz nie porwała mnie. Nie poczułam więzi z bohaterami.
Jednak wielbicielom Davida Baldacci’ego na pewno przypadnie do gustu.

Jest to pierwsza książka Davida Baldacci’ego, jaką przeczytałam. Uwielbiam zagadki kryminalne i spiski związane z wysoko postawionymi ludźmi, jednak ta książka nie dostarczyła mi takich wrażeń, na jakie liczyłam.
Ogólnie zaczyna się dobrze.
W małym miasteczku w Wirginii Zachodniej zostaje zamordowana rodzina pułkownika Reynoldsa.
Do śledztwa zostaje przydzielony agent John...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Na przeczytanie tej książki miałam ochotę od jakiegoś czasu... Głownie za sprawą przeczytanych pozytywnych opinii.
W końcu sięgnęłam po nią i... przepadłam. Do drugiej w nocy siedziałam aby ją skończyć przed snem...

Przez pól książki chciałam wiedzieć kim są Dee, Daemon i ich przyjaciele. I w końcu się dowiedziałam.

Katy przeprowadza się z mamą z Florydy do Zachodniej Wirginii.
Jej sąsiadami są Dee i Daemon Black... Oboje niezwykle piękni i tajemniczy.
Dee od pierwszej chwili zaprzyjaźnia się z Katy, jednak jej bratu się to nie podoba... Stara się zrobić wszystko aby zniechęcić sąsiadkę. Chłopak jest chamski i wredny. Przez chwilę zachowuje się milo, by za chwilę zrobić lub powiedzieć coś co rozwścieczy Kat. A ona nie pozostaje mu dłużna...
Scena w stołówce pokazała, że Kotek ma charakterek i potrafi pokazać pazurki.
Jednak nie ważne jakby się zapierała Katy musi w końcu przyznać, że Daemon jej się podoba. Nie da się inaczej.

Rodzeństwo ma wielką tajemnicę, którą starają się chronić za wszelką cenę. To wyjaśnia dlaczego Daemon nie chciał aby kat się do nich zbliżała... Ta tajemnica jest kosmiczna i nadprzyrodzona. I w końcu wychodzi na jaw. Co dziwne Kat nie jest jakoś bardzo przestraszona i przyjmuje wszystko do wiadomości.

To, że dziewczyna zna sekret zagraża jej życiu. Gdyż kosmiczne istoty mają wroga równie kosmicznego i niebezpiecznego.
W ostatecznym starciu Katy wykazuje sie niezwykłą odwagą aby chronić Dee. Przez to jej życie wisi na włosku i tylko dzięki niezwykłej interwencji Daemona dziewczyna wciąż żyje. Jednak jego czyn niesie za sobą pewne konsekwencje.

Podoba mi się relacja między Katy i Daemonem. To jak się ciągle kłócą. Jednak od początku widać, że jedno i drugie ciągnie do siebie i nie są wstanie z tym wygrać.
Autorka stworzyła dwie kosmiczne rasy będące śmiertelnymi wrogami. Obie bardzo potężne. Dla obu ludzie są słabi i nieistotni.

Katy z tym swoim charakterkiem zaprzecza tym opiniom i zdobywa pewien szacunek. Polubiłam ją już od pierwszej chwili. Zresztą nie sposób jej nie lubić. No i jest trochę jak ja. Z tymi książkami...

Na przeczytanie tej książki miałam ochotę od jakiegoś czasu... Głownie za sprawą przeczytanych pozytywnych opinii.
W końcu sięgnęłam po nią i... przepadłam. Do drugiej w nocy siedziałam aby ją skończyć przed snem...

Przez pól książki chciałam wiedzieć kim są Dee, Daemon i ich przyjaciele. I w końcu się dowiedziałam.

Katy przeprowadza się z mamą z Florydy do Zachodniej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Po zabiciu Jasmine Aston, która była żniwiarzem chaosu, Gwen Frost znajduje się w niebezpieczeństwie ze strony rodziny dziewczyny. Aby Gwen była w stanie się bronić profesor Metis każe jej brać dodatkowe lekcje walki. Uczyć ma ją Logan. Pomagają im dwaj jego koledzy, Olivier i Kenzie.
Pewnego razu obserwując Logana i jego dziewczynę, Gwen przypadkiem odkrywa, że dzięki talentowi może wykorzystywać wspomnienia innych, aby nabyć nowe umiejętności. Dowiaduje się także, że Olivier jest w kimś zakochany, jednak nie odkrywa, w kim.
Wracając od babci Gwen omal nie ginie pod kołami samochodu. Później ktoś strzela do niej z łuku w bibliotece. Dziewczyna jest przekonana, że to nasłany przez astonów żniwiarz, i zastanawia się jak odkryć, kto nim jest.
Tymczasem szkoła organizuje zimowy festyn. Wszyscy wyjeżdżają do kurortu, aby imprezować z uczniami z innej szkoły. Gwen poznaje tam przystojnego Prestona z Nowego Jorku. Chłopak wpada jej w oko i wydaje się być świetnym sposobem na zapomnienie o Loganie. Nie dziwi ją, że chłopak pojawia się tylko, gdy Gwen jest sama.
Drugiego dnia wyjazdu, podczas wielkiego festynu, Preston zaprasza Gwen na obiad. Na nieszczęście wyciąg akurat się zepsuł i Gwen musi zejść z góry pieszo. Gdy jest w połowie stoku słyszy wybuch. Odwraca się i dociera do niej, że leci na nią ogromna masa śniegu. Dziewczyna cudem unika śmierci przywiązując się do drzewa kurtką. Później dowiaduje się od nauczycieli, że lawina nie była przypadkowym zdarzeniem. Dziewczyna zaczyna zastanawiać się, kto chce ją zabić.
I znów jej działania doprowadzają do bardzo niebezpiecznej sytuacji. Gwen dzięki swojemu darowi cudem przeżywa starcie ze żniwiarzem.
Po dramatycznych wydarzeniach Olivier zostaje jej przyjacielem. Zmienia się także coś między nią i Loganem. Dziewczyna ma nadzieję, że w końcu będą mogli się spotykać.
Dziewczyna poznała także prawdziwą przyczynę śmierci swojej mamy. Było to dla niej straszne przeżycie. Pod jego wpływem poprzysięgła osobistą zemstę tajemniczej żniwiarce.
Główną bohaterkę spotyka wiele nieprzyjemnych, niebezpiecznych momentów.... Czasem myślałam czy aby autorka nie przesadza trochę z tym narażeniem życia Gwen... i koniecznością ciągłego oglądania przez nią Logana i jego dziewczyny...
Kolejna część cyklu Akademia mitu przyniosła mi kolejne niezwykłe chwile. Autorka ponownie zaskoczyła mnie rozwojem wypadków. Jestem pod dużym wrażeniem odwagi Gwen, która pomimo wielkiego niebezpieczeństwa nie poddała się i obroniła siebie i przyjaciół przed śmiercią.

Po zabiciu Jasmine Aston, która była żniwiarzem chaosu, Gwen Frost znajduje się w niebezpieczeństwie ze strony rodziny dziewczyny. Aby Gwen była w stanie się bronić profesor Metis każe jej brać dodatkowe lekcje walki. Uczyć ma ją Logan. Pomagają im dwaj jego koledzy, Olivier i Kenzie.
Pewnego razu obserwując Logana i jego dziewczynę, Gwen przypadkiem odkrywa, że dzięki...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Gwen Frost ma 17 lat. Od niedawna chodzi do akademii mitu, szkoły, w której uczą się potomkowie dawnych bohaterów. Trafiła tam po śmierć swojej mamy. Dziewczyna uważa, że nie pasuje do tego miejsca. Jej dar w niczym nie przypomina zdolności innych uczniów, którzy są nadzwyczaj silni i świetnie radzą sobie z bronią. W przeciwieństwie do nich Gwen nawet nie wierzy w tę całą mityczną historię.
Gwen ma niezwykły talent. Wystarczy, że dotknie jakiegoś przedmiotu, aby poznać związane z nim, myśli, uczucia wspomnienia właściciela. To samo dotyczy ludzi. Wystarczy dotyk, aby poznać wszystkie tajemnice.
Któregoś dnia Gwen wykorzystuje swoje zdolności, aby odnaleźć bransoletkę dla Carsona, kolegi z klasy. W ten sposób poznaje sekret z nią związany. Zawieszka doprowadza ją do Daphne.
Później, podczas pracy w bibliotece, Gwen odnajduje ciało najpopularniejszej uczennicy. Dziewczyna ma przecięte gardło. Nikt nie wydaje się zbytnio przejmować śmiercią tej dziewczyny.
Cyganka nie może przestać zastanawiać się, co spotkało koleżankę i dlaczego jej dar nic jej nie powiedział. W tym celu wykorzystując zdobyte wcześniej informacje zwraca się o pomoc do Daphne. Od tego momentu dziewczyny zostają przyjaciółkami, a dzięki Gwen Daphne i Carson zostają parą.
Działania Gwen sprowadzają na nią niebezpieczeństwo. Z pomocą przychodzi jej przystojny Spartanin, Logan. Chłopak ma opinię kobieciarza, podpisującego materace swoich zdobyczy. Gwen zakochuje się w nim, a i on zdaje się czuć coś do niej.
Rozwiązanie zagadki śmierci Jasmine jest zaskakujące i niespodziewane. Gwen w końcu odkrywa prawdę. Poznaje także pochodzenie swojego daru, i zaczyna wierzyć w historie opowiadane na lekcjach.
Książka jest bardzo interesująca i zaskakująca. Czytanie jej sprawiło mi dużo przyjemności. Gwen ma charakterek i z uporem dąży do rozwiązania zagadki. W powieści jest wszystko, co potrzebne, aby miło spędzić przy niej czas. Szybka akcja, romans i interesująca bohaterka, którą od razu polubiłam.

Gwen Frost ma 17 lat. Od niedawna chodzi do akademii mitu, szkoły, w której uczą się potomkowie dawnych bohaterów. Trafiła tam po śmierć swojej mamy. Dziewczyna uważa, że nie pasuje do tego miejsca. Jej dar w niczym nie przypomina zdolności innych uczniów, którzy są nadzwyczaj silni i świetnie radzą sobie z bronią. W przeciwieństwie do nich Gwen nawet nie wierzy w tę całą...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

„Podarunek śmierci” Bree Despain jest trzecim tomem, w którym spotykamy się z Grace Divine, jej rodziną i przyjaciółmi.

Grace zarażona przez swojego brata klątwą wilkołactwa, starała się zrobić wszystko, aby go odzyskać. Skończyło się to dla niej porwaniem przez kogoś, kto wydawałoby się chce jej pomóc, Talbota. Dziewczyna została uwięziona w magazynie należącym do Królów Cienia, których przywódcą jest Caleb, ojciec jej chłopaka., Daniela.

Daniel, wyleczony z klątwy odnajduje swoją dziewczynę. Aby ją uratować przyjmuje naturę alfy i zamienia się w białego wilka. Wszyscy zostają uratowani, jednak okazuje się, że chłopak nie może wrócić do swojej ludzkiej postaci.

W tym właśnie punkcie rozpoczyna się „Podarunek śmierci”. Grace połączona z Danielem więzią musi zrobić wszystko, aby przywrócić chłopaka do ludzkiej postaci. Jedyną szansą na to jest zdobycie księżycowego kamienia. Grace ma mało czasu, gdyż w miasteczku, organizowane jest polowanie na wilka, Caleb i jego demony wciąż zagrażają całej społeczności, a do tego wszystkiego na podwórku Grace zjawia się umierający Sirhan ze swoją watahą, aby poznać słynną Boską.

Dziewczyna ma przed sobą kilka trudnych decyzji. Jest zagubiona, pełna złości. Musi pogodzić się i wybaczyć, aby pomóc swoim bliskim. Wilk w jej głowie wykorzystuje jej emocje, aby namawiać i kusić. Ulegnięcie mu wydaje się takie proste, jednak jak już udowodniła wcześniej, Grace jest silna i choć czasem błądzi zawsze odnajduje wyjście z sytuacji.

Książka ta pochłonęła mnie całkowicie i, tak jak poprzednie tomy, pochłonęłam ją w jeden dzień. Z zapartym tchem śledziłam jak Grace zmaga się z trudnościami, i jak je pokonuje. Kilka wydarzeń zaskoczyło mnie, jedne pozytywnie inne nie. Zawiodłam się na pewnym chłopaku, zachowanie innego podziwiam.

Grace pokazała, że wybaczenie i miłość mają niezwykłą moc. Potrafią sprawić, ze ludzie zrozumieją swoje błędy i starają się je naprawić.

Zdecydowanie jest to jedna z lepszych serii, jakie czytałam, i wrócę do niej na pewno. Jest w niej miłość, jest akcja, która nie ustaje ani na moment. Gdy wydaje się, że problemy się kończą pojawiają się nowe. Tym, którzy polubili Grace w poprzednich tomach na pewno nie trzeba zachęcać po sięgnięcie po „Podarunek śmierci”. A tych, którzy nie znają przygód „Boskiej” zdecydowanie zachęcam do przeczytania wszystkich części serii.

„Podarunek śmierci” Bree Despain jest trzecim tomem, w którym spotykamy się z Grace Divine, jej rodziną i przyjaciółmi.

Grace zarażona przez swojego brata klątwą wilkołactwa, starała się zrobić wszystko, aby go odzyskać. Skończyło się to dla niej porwaniem przez kogoś, kto wydawałoby się chce jej pomóc, Talbota. Dziewczyna została uwięziona w magazynie należącym do Królów...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Dwóch facetów. Luc i Gabe. Jeden chce zagarnąć jej duszę dla Piekła, drugi dla Nieba.
Co wybierze Frannie??

Frannie twierdzi, że nie wierzy w Boga, nie wierzy w miłość. Wszystko to za sprawą wypadku z dzieciństwa, w wyniku którego zmarł jej brat bliźniak. Dziewczyna obwinia się o jego śmierć.
Gdy spotyka Luca i Gabe’a powoli zaczyna się to zmieniać. Frannie powoli zaczyna wierzyć, że miłość może istnieć.
Luc jest demonem. Jego celem jest dusza Frannie. Stara się sprawić, żeby dziewczyna podjęła decyzję prowadzącą ją wprost do piekła. Próbuje ją uwieść. Wydaje mu się, że to będzie proste zadanie. Jednak w pewnym momencie zdaje sobie sprawę, że coś się zmieniło. Jego pragnienia się zmieniły. Jego uczucia się zmieniły. Chłopak zdaje sobie sprawę, że kocha Frannie.
Gabe jest aniołem. Jego zadaniem jest chronić Frannie przed wysłannikami piekła.

Walka o duszę Frannie nabiera rozpędu… Pojawiają się nowe zagrożenia, nowe demony. Luc chce ochronić Frannie przed swoimi pobratymcami.
Zmiany w Lucu okazują się na tyle silne, że chłopak zaczyna tracić swoją moc. Aby skutecznie chronić dziewczynę musi sprzymierzyć się z Gabe’em.

Wszystko dzieje się bardzo szybko. Napięcie w książce cały czas utrzymuje się na wysokim poziomie. Autorka zwraca dużą uwagę na opisy emocji bohaterów. Cały czas mamy wgląd w uczucia Frannie i Luca, ich rozterki.

Po tę książkę chciałam sięgnąć już dawno temu. Skusił mnie opis na okładce i tematyka oraz czcionka użyta w tytule . Jakoś do niedawna nie miałam jednak wystarczającej motywacji, aby ją zacząć. Teraz, gdy wpadła mi w ręce w bibliotece nie mogłam już się dłużej opierać. Jednak nie żałuję, że zabrałam się za tę pozycję. Książka pochłonęła mnie, nie mogłam się od niej oderwać. Jest to lekka lektura, łatwa i przyjemna.

W książce zauważyłam literówki, a niektóre zdania były jakby niedopracowane pod względem tłumaczenia i korekty. Jednak są to rzeczy drobiazgowe, które na szczęście nie odebrały mi przyjemności czytania.

Dwóch facetów. Luc i Gabe. Jeden chce zagarnąć jej duszę dla Piekła, drugi dla Nieba.
Co wybierze Frannie??

Frannie twierdzi, że nie wierzy w Boga, nie wierzy w miłość. Wszystko to za sprawą wypadku z dzieciństwa, w wyniku którego zmarł jej brat bliźniak. Dziewczyna obwinia się o jego śmierć.
Gdy spotyka Luca i Gabe’a powoli zaczyna się to zmieniać. Frannie powoli zaczyna...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

"Zima świata" jest drugim tomem trylogii "Stulecie", Kena Folletta, która skusiła mnie prawdziwą i bliską ludziom problematyką.
Akcja książki rozpoczyna się w 1933 roku, gdy Adolf Hitler krok po kroku zdobywa coraz większą władzę, a kończy w 1949. Autor prowadzi nas przez ważne dla świata wydarzenia z perspektywy różnych narodów biorących w nich udział. Mamy tu Rosjan,Niemców, Brytyjczyków i Amyrykanów uwikłanych w polityczne i obyczajowe intrygi.
Autor przenosi nas z miejsca na miejsce. Jesteśmy świadkami walk na froncie, obserwujemy posiedzenia rządów, odwiedzany domy zwykłych obywateli i poznajemy ich punkt widzenia.

W Niemczech partia nazistowska zdobywa coraz większą władzę. Rodzina von Urlichów znajduje się w trudnej sytuacji, gdy naziści niszczą redakcję, w której pracuje Maud i delegalizują wszystkie partie opozycyjne, przez co Walter traci pracę. Ich syn Eric zapisuje się do partii nazistowskiej... Naziści opanowują coraz większą część Europy. Nad kontynentem wisi widmo nazistowskiego panowania...
Brytyjczycy i inne demokratyczne państwa tylko dyskutują nad sposobem powstrzymania Niemców. Jednym z chętnych do czynnej walki jest Loyd Williams, który wyrusza do ogarniętej wojną Hiszpanii. Demokratycznemu rządowi tego państwa dotychczas pomagali jedynie Rosjanie, od początku czynnie zaangażowani w walkę z faszyzmem.
W USA sprawy mają się zupełnie inaczej. Politycy są oczywiście zaniepokojeni tym co dzieje się w Europie, jednak nie zamierzają się mieszać w konflikt. W końcu jednak zmuszeni są walczyć.

Na tym tle rozgrywają się miłosne dramaty naszych bohaterów.
Między innymi Daisy Peszkov, córki bogacz Lva, który wiele lat temu przyjechał do USA z Rosji. Dziewczyna ma w życiu jeden cel. Zdobyć bogatego męża, który zapewni jej miejsce wśród elity Bufflo. Na cel bierze nieśmiałego Charliego, jednak z powodu działalności jej ojca chłopak zostawia ją. Załamana wyjeżdża do Wielkiej Brytanii, gdzie poznaje dwóch chłopaków. Boy Fitzherbert jest samolubnym i bogatym synem hrabiego. Loyd Williams to odważny i zdecydowany chłopak z rodziny działaczy politycznych.
Wybory Daisy nie zawsze są słuszne, jednak dziewczyna w końcu odkrywa co jest naprawdę ważne...

Carla von Urlich od dawna jest zafascynowana bratem swojej przyjaciółki. Trudne okoliczności zbliżają ich do siebie, jednak potem chłopak rani Carlę swoją decyzją. Dziewczyna nie wie, że Werner jest szpiegiem i musiał postąpić tak a nie inaczej...

W powieści łącza się losy wszystkich bohaterów, czy to na froncie wojennym, czy poprzez perypetie miłosne. Obserwujemy przemiany i dojrzewanie młodego pokolenia, a także przemiany polityczne dokonujące się za ich sprawą...

Właściwie od samego początku polubiłam Daisy. Rozumiałam jej dążenie do bycia akceptowaną przez wszystkich, jej egoistyczne decyzje spowodowane nieobecnością ojca. Do moich ulubionych bohaterów należeli też Loyd, Werner, Wołodia oraz Woody.
Są też oczywiście postacie, których nie znosiłam, jak Thomas Macke, czy Ilja Dworkin. Niezbyt lubiłam też Boya, który nie zwracał uwagi na nic oprócz swoich potrzeb.

Od dawna uwielbiam książki Kena Folletta. Tę też czytałam z przyjemnością, przerywając radości i smutki jej bohaterów. Jest to kawał naprawdę ciekawie napisanej historii.
Zdecydowanie polecam wam "Zimę świata".

"Zima świata" jest drugim tomem trylogii "Stulecie", Kena Folletta, która skusiła mnie prawdziwą i bliską ludziom problematyką.
Akcja książki rozpoczyna się w 1933 roku, gdy Adolf Hitler krok po kroku zdobywa coraz większą władzę, a kończy w 1949. Autor prowadzi nas przez ważne dla świata wydarzenia z perspektywy różnych narodów biorących w nich udział. Mamy tu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Po książkę tę sięgnęłam kierowana czystą ciekawością. I cóż mogę o niej powiedzieć?

Momentami jest zabawnie - gdy bohater styka się, z różnymi współczesnymi rzeczami i zachowaniami. Nie do końca je rozumie i próbuje wytłumaczyć to i dostosować do swojej zapamiętanej wizji świata.

Ale jest też trochę przerażająco. No bo, jak to tak... Przyrzekliśmy nigdy więcej nie dopuścić do sytuacji sprzed siedemdziesięciu lat, a tu znów słuchamy i uwielbiamy osobę o nazistowskich poglądach.

Ale zacznijmy od początku.

Hitler budzi się na pustym podwórku. Nie poznają go chłopcy grający w piłkę. W ogóle zdaje się, że nikt nie wie kim jest. Bohater wydaje się zagubiony i zdezorientowany. Szuka drogi do swojego bunkra. Pomoc oferuje mu kioskarz, który bierze naszego Adolfa za komika i obiecuje szepnąć o nim kilku osobom.

Bohater dostaje propozycję udawania na antenie Adolfa Hitlera... Ale oczywiście nic nie musi udawać, przecież JEST Adolfem Hitlerem... Postanawia wykorzystać telewizje w celu zdobycia poparcia. Publicznie głosi hasła o wyższości narodu nienieckiego i zachowaniu czystości rasy. Pewnym ludziom się to nie podoba, jednak nic nie można zrobić - w końcu to program rozrywkowy.

Zapytany przez pewną dziennikarkę o czystki i mordowanie Żydów odpowiada, że jest z tego dumny...

Kariera Adolfa nabiera rozpędu. Zostaje gwiazdą YouTube, dostaje swój własny program...

Minimalistyczna i oczywista okładka od pierwszego spojrzenia zdradza treść książki i prowokuje.

Pierwszoosobowa narracja zbliża nas do Hitlera, powala poznać jego myśli, a nawet zrozumieć motywy jego postępowania...

Autor kończy książkę zdaniem "Nie wszystko było złe." ...

Większą część książki czytałam z niejaką przyjemnością i szybko. Jednak były momenty nużące i zmuszające mnie do odłożenia jej na chwilę.Przerwy te jednak nie trwały długo... jakaś tajemnicza siła zmuszała mnie do skończenia tej książki.

Po książkę tę sięgnęłam kierowana czystą ciekawością. I cóż mogę o niej powiedzieć?

Momentami jest zabawnie - gdy bohater styka się, z różnymi współczesnymi rzeczami i zachowaniami. Nie do końca je rozumie i próbuje wytłumaczyć to i dostosować do swojej zapamiętanej wizji świata.

Ale jest też trochę przerażająco. No bo, jak to tak... Przyrzekliśmy nigdy więcej nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Miałam wysokie oczekiwania w związku z tą książką. Liczyłam, ze porwie mnie na długie godziny…
I nie zawiodłam się. Książka porwała mnie od pierwszych stron. Nie mogłam odłożyć jej nawet na chwilę. Ogarnięta obsesją musiałam dowiedzieć się jak się zakończy ta historia…

Dwoje młodych ludzi wraca z koncertu. Próbują złapać stopa. Zatrzymuje się jakaś kobieta, proponuje im podwiezienie i kawę. Para budzi się w opuszczonym, zamkniętym pomieszczeniu, bez jedzenia i wody. Próbują znaleźć wyjście, jednak na próżno. Nagle odzywa się telefon. Dzwoniący daje Amy i Samowi możliwość uwolnienia się. Jest ona tak przerażająca, że nawet nie chcą o tym myśleć.
Jedno z nich może w każdej chwili wyjść z ich opuszczonego więzienia. Warunkiem jest jednak zabicie tego drugiego.
Dni mijają… Amy i Sam są coraz bardziej osłabieni… tracą nadzieję na pomoc… Jedyny sposób wyjścia jest na wyciągnięcie ręki… Pistolet z jednym nabojem…
Jedno z nich przeżywa. Jednak życie bez ukochanej osoby, ze świadomością, ze się ją zabiło nie jest życiem…

W krótce sytuacja się powtarza… Kolejne dwie osoby zostają porwane… I kolejne…
Wydaje się, że ofiar nie łączy nic… Pochodzą z innych środowisk, są w różnym wieku, nie znali się…

Śledztwem zajmuje się detektyw Helen Grace. Jest ambitna, pewna siebie, nie wacha się przy podejmowaniu decyzji. Szybko pnie się po szczeblach kariery. Nie ma rodziny, przyjaciół, żadnego życia prywatnego. Praca jest dla niej wszystkim. Jednak Helen głęboko w sercu skrywa straszny i mroczny sekret.
Pojawiają się kolejne ofiary porwań. Aby rozwiązać zagadkę, pani detektyw musi zmierzyć się ze swoją przeszłością.

Książka zrobiła na mnie naprawdę duże wrażenie. Wszystko jest dopracowane w najdrobniejszych szczegółach. Z pozoru niepowiązane ze sobą wątki w końcu łączą się w spójną całość.
Często zastanawiałam się, jaki będzie następny krok mordercy… Co zrobi Helen Grace… Częste i niespodziewane zwroty akcji nie pozwoliły mi nudzić się ani przez chwilę.
Zakończenie jest naprawdę zaskakujące. Wielkie brawa dla autora za skonstruowanie tak świetnej intrygi.
Z niecierpliwością oczekuję na następną część przygód detektyw Helen Grace.

Z ręką na sercu polecam tę książkę wszystkim uwielbiającym zaskakujące zwroty akcji i ciekawych, charyzmatycznych bohaterów.

Miałam wysokie oczekiwania w związku z tą książką. Liczyłam, ze porwie mnie na długie godziny…
I nie zawiodłam się. Książka porwała mnie od pierwszych stron. Nie mogłam odłożyć jej nawet na chwilę. Ogarnięta obsesją musiałam dowiedzieć się jak się zakończy ta historia…

Dwoje młodych ludzi wraca z koncertu. Próbują złapać stopa. Zatrzymuje się jakaś kobieta, proponuje im...

więcej Pokaż mimo to