Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Inspirująca, poszerzająca horyzonty lektura. Momentami trudna ze względu na specjalistyczna terminologię, która dla autora wyraźnie jest zbyt oczywista by wymagała wyjaśnienia. Może to powodować lekką frustrację😉 Na szczęście większość rozmówców chętnie posługuje się obrazowymi przykładami, dzięki temu to co mają do przekazania jest zrozumiałe również dla laika w danym temacie.

Inspirująca, poszerzająca horyzonty lektura. Momentami trudna ze względu na specjalistyczna terminologię, która dla autora wyraźnie jest zbyt oczywista by wymagała wyjaśnienia. Może to powodować lekką frustrację😉 Na szczęście większość rozmówców chętnie posługuje się obrazowymi przykładami, dzięki temu to co mają do przekazania jest zrozumiałe również dla laika w danym temacie.

Książka mimo, że dobrze się czyta i trochę osadu do przemyśleń po niej zostaje jest napisana bardzo chaotycznie.
Początkowo wydaje się być relacją z podróży autora do Indii z licznymi wstawkami o aktualnej sytuacji polityczno -społecznej, poprzeplataną wspomnieniami z poprzednich wizyt autora w tym kraju (i nie tylko). Stopniowo zaczynają się przez nią przewijać losy kilkorga dzieci -kwiatów, ale wciąż mamy wrażenie że autor się na nich nie koncentruje (mimo tego że za jedną z nich podąża przez Indie). Nadal jest wiele przebitek wspomnieniowych oraz ubocznych postaci (hotelarzy,handlarzy), których losom również się przyglądamy.
Nagle z zatłoczonej sceny schodzą lub przesuwają się na odległy plan prawie wszystkie postacie, z autorem włącznie. Mamy wrażenie, że przenosimy się na karty powieści, opowiadającej o poplątanych losach zagubionej hipiski i jej przedsiębiorczego syna.
I na tym książka się kończy, bez jakiegoś powrotu autora, bez próby podsumowania czy domknięcia.
Sprawia to wrażenie budowli z różnokształnych cegiełek z za małą ilością zaprawy.

Książka mimo, że dobrze się czyta i trochę osadu do przemyśleń po niej zostaje jest napisana bardzo chaotycznie.
Początkowo wydaje się być relacją z podróży autora do Indii z licznymi wstawkami o aktualnej sytuacji polityczno -społecznej, poprzeplataną wspomnieniami z poprzednich wizyt autora w tym kraju (i nie tylko). Stopniowo zaczynają się przez nią przewijać losy...

Taki sobie przewidywalny kryminalik.

Taki sobie przewidywalny kryminalik.