Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Najpiękniejsze w tej książce jest to, że przedstawia prawdziwych ludzi. Charaktery głównych bohaterów nie są "podkręcone", ulepszone, stworzone, by być podziwianymi. Są ludźmi, nie tworami fikcji. Są momenty, które chciałabym zakwestionować, ale gdy o nich myślę, uświadamiam sobie, że tak właśnie miało być. Tak powinno być.
Sama opowieść jest bardzo poruszająca. Uczucia Eleonory i Parka są tak bliskie normalnemu życiu, że nie można nie przeżywać z nimi tych małych, miłych rzeczy jak i wielkich i tragicznych.
Cieszę się, że nastolatkowie zostali opisani w sposób, w jaki funkcjonują naprawdę - jako kłębek emocji i niepewności, szukający swojego miejsca na świecie, jako młodzi ludzie, zdeterminowani, by czuć. Pochłonięci uczuciami i często zagubieni w nich.

Najpiękniejsze w tej książce jest to, że przedstawia prawdziwych ludzi. Charaktery głównych bohaterów nie są "podkręcone", ulepszone, stworzone, by być podziwianymi. Są ludźmi, nie tworami fikcji. Są momenty, które chciałabym zakwestionować, ale gdy o nich myślę, uświadamiam sobie, że tak właśnie miało być. Tak powinno być.
Sama opowieść jest bardzo poruszająca. Uczucia...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Po pierwszych stronach pomyślałam "to jest to! Pani Regina mnie rozumie!".
I rzeczywiście, czułam się, jakby ktoś przedstawił najbardziej pozytywne aspekty mojej filozofii życia na tych kilkuset stronach.
Lekkim stylem i humorem pióro Reginy Brett wdarło się do mojego serca, wywołując uśmiech. Niby wszystko, co przeczytałam, było mi już znane, jednak dzięki tej lekturze odkryłam wiele rzeczy na nowo.
A potem pani Regina mnie zawiodła.
Sprawa tyczy się Boga.
Ocenianie kogoś pod kątem jego wiary nie jest w moim stylu, wręcz przeciwnie, ciekawi mnie pogląd ludzi na sprawy religijne, jednakże w książce "Bóg nigdy nie mruga", choć zabrzmi to komicznie... Boga jest za dużo. W pewnym momencie ma się wrażenie, że jest się przytłoczonym gorliwą wiarą, czułam, że jest to inwazja na moje odczucia religijne, mój światopogląd i muszę się bronić, powiedzieć "nie".
Za dużo. Zbyt... obsesyjnie, mogę powiedzieć.
I to męczyło.
Do połowy przepłynęłam przez książkę z uśmiechem na twarzy. Drugą połowę czytałam z oporem i niechęcią. Nieraz mimowolnie wywróciłam oczami i jedyne słowa, które miałam wciąż w głowie, to "za bardzo".
I tyle.
Polecam i nie polecam.
Można przemyśleć kilka spraw z nową perspektywą, ale jednocześnie można naprawdę nabrać niechęci.
Czy czytać? Pozostawiam do indywidualnej oceny.

Po pierwszych stronach pomyślałam "to jest to! Pani Regina mnie rozumie!".
I rzeczywiście, czułam się, jakby ktoś przedstawił najbardziej pozytywne aspekty mojej filozofii życia na tych kilkuset stronach.
Lekkim stylem i humorem pióro Reginy Brett wdarło się do mojego serca, wywołując uśmiech. Niby wszystko, co przeczytałam, było mi już znane, jednak dzięki tej lekturze...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Poznajcie Pata, który Was oczaruje.
Pat to postać, do której ciężko nie poczuć sympatii. "Poradnik pozytywnego myślenia" to bardzo trafny tytuł. Pozytywne i naiwne nastawienie do życia Pata jest wprost rozbrajające i tworzące ciepłe uczucia.
Choć poruszana problematyka jest ciężka, styl książki sprawia, że budzi w nas sympatię. Przez całą historię kibicowałam Patowi i oto jest, nasz bohater, na końcu swojej drogi i początku nowej.
Mocno polecam, warto oderwać się od naszej ponurej rzeczywistości i zobaczyć, jak należy myśleć pozytywnie!

Nauczmy się od Pata, jak ćwiczyć bycie miłym, a nie stawianie na swoim.

Poznajcie Pata, który Was oczaruje.
Pat to postać, do której ciężko nie poczuć sympatii. "Poradnik pozytywnego myślenia" to bardzo trafny tytuł. Pozytywne i naiwne nastawienie do życia Pata jest wprost rozbrajające i tworzące ciepłe uczucia.
Choć poruszana problematyka jest ciężka, styl książki sprawia, że budzi w nas sympatię. Przez całą historię kibicowałam Patowi i oto...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Gdzie się zataczasz, młody Werterze?
Werter cierpi, a my razem z nim.
Cierpiałam, ponieważ byłam zła na Wertera. Byłam zła na niego, ponieważ się do niego przywiązałam.
Główny bohater może zirytować swoim zaślepieniem, swoją potrzebą odczuwania bólu, a najbardziej tym, że odzwierciedla nasze dusze. Krzyczymy "przestań!", bo sami nie potrafimy tego zrobić.
Cierpimy jak on. Proza życia.
Miłość jest skomplikowana i "Cierpienia Młodego Wertera" to idealne ukazanie problemu.
I jednocześnie zranienie naszego odczuwania wszechświata.
Więc dzięki tej lekturze nauczycie się dostrzegać piękno. I jednocześnie zobaczycie skazy tego świata. Jak widać - wszystko ma swoją cenę, więc uwaga!

Gdzie się zataczasz, młody Werterze?
Werter cierpi, a my razem z nim.
Cierpiałam, ponieważ byłam zła na Wertera. Byłam zła na niego, ponieważ się do niego przywiązałam.
Główny bohater może zirytować swoim zaślepieniem, swoją potrzebą odczuwania bólu, a najbardziej tym, że odzwierciedla nasze dusze. Krzyczymy "przestań!", bo sami nie potrafimy tego zrobić.
Cierpimy jak on....

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Żal, ból, rozpacz i poniżenie - pierwsze słowa, które przychodzą mi na myśl, gdy widzę styl tej książki.
A raczej jego brak.
Jak dla mnie - nie tykać nawet kijem.
Poważnie.
Tu nawet śmiać się nie wypada. A i łez szkoda.
Pochylmy głowy, idźmy dalej, nie polecam.

Żal, ból, rozpacz i poniżenie - pierwsze słowa, które przychodzą mi na myśl, gdy widzę styl tej książki.
A raczej jego brak.
Jak dla mnie - nie tykać nawet kijem.
Poważnie.
Tu nawet śmiać się nie wypada. A i łez szkoda.
Pochylmy głowy, idźmy dalej, nie polecam.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Potop", chcąc nie chcąc, musi znać każdy. I choć powiem, że z niewielkim entuzjazmem rozpoczynałam czytanie, to zostałam miło zaskoczona i porwana przez akcję.
Utrudnieniem mogą być archaizmy, ale z drugiej strony - tworzy to niepowtarzalną atmosferę.
Tę książkę czyta się z oporem, ale nie da się jej zapomnieć. Napełnia ogromną ilością emocji. Dumą, żalem, złością, radością i determinacją. I nigdy nie wiemy, skąd te emocje pochodzą. One po prostu są.
Jeśli czytamy uważnie, możemy łatwo wczuć się w sytuację bohaterów i z wielką euforią przyjąć ich zwycięstwa i z żalem porażki.
"Potop" przemawia do mnie, ponieważ jest aktualny. Choć akcja toczy się setki lat wcześniej, nadal możemy odnaleźć analogię do dzisiejszego stanu.
Uważam, że "Potop" powinien poznać każdy. To jedna z tych lektur, która jest obowiązkowa nie bez powodu.
Pokrzepia serca po dziś dzień.

Ps: a spróbujcie tylko nie poczuć sympatii do Kmicica czy Zagłoby, ha!

"Potop", chcąc nie chcąc, musi znać każdy. I choć powiem, że z niewielkim entuzjazmem rozpoczynałam czytanie, to zostałam miło zaskoczona i porwana przez akcję.
Utrudnieniem mogą być archaizmy, ale z drugiej strony - tworzy to niepowtarzalną atmosferę.
Tę książkę czyta się z oporem, ale nie da się jej zapomnieć. Napełnia ogromną ilością emocji. Dumą, żalem, złością,...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Wielu pisało już o Gwiazd Naszych Wina. Wielu jeszcze napisze.
Jestem jedną z mnóstwa czytelniczek, które zostały dogłębnie poruszone przez historię Green'a.
Unikalny styl, emanujący humorem, połączony z ciemnym tematem, jakim jest rak. Z bólem, goryczą i nadzieją.
A to wszystko w dobrym stylu.
Temat raka zawsze był trudny. Gwiazd Naszych Wina odkrywa rąbek tajemnicy i może nie przedstawi nam w wielce naukowy sposób samej choroby, ale pozna nas z samymi chorymi. Z bliskimi osób, skazanych na śmierć.
Gwiazd Naszych Wina wywołuje cierpienie. Ale to dobry ból.
Choć mogłabym mieć jedno "ale", co do dialogów. Czasami są za proste, nierealne, czasami zbyt wyniosłe, niezgodne z rzeczywistością. Ale może tu nie chodzi o realność, a o coś więcej? Może to właśnie nadaje urok tej lekturze.
To wyjątkowa książka. Tego jej nie mogę ująć.
To tyle.

Okay?

Wielu pisało już o Gwiazd Naszych Wina. Wielu jeszcze napisze.
Jestem jedną z mnóstwa czytelniczek, które zostały dogłębnie poruszone przez historię Green'a.
Unikalny styl, emanujący humorem, połączony z ciemnym tematem, jakim jest rak. Z bólem, goryczą i nadzieją.
A to wszystko w dobrym stylu.
Temat raka zawsze był trudny. Gwiazd Naszych Wina odkrywa rąbek tajemnicy i...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Ludzie mają w sobie cechę, która sprawia, że pożądają zakazanego. Pragną odkryć nieznane, przekroczyć granicę, osiągnąć wyższy poziom poznania. Każdy posiada swoją ciemną stronę, za którą kryją się namiętności. Doskonale zdaje sobie z tego sprawę Thomas Harris i bezbłędnie ujmuje to w książce „Milczenie owiec”.
Po literaturę Harrisa sięgnęłam od niechcenia. Bardziej z ciekawości niż przyjemności. Miałam duże obawy, co do tej lektury. Spodziewałam się spotkania z niesmakiem i zgorszeniem, przypominając sobie skrawki informacji, które zasłyszałam o „Milczeniu owiec”. Wszystkie moje niepewności zostały natychmiast rozwiane, kiedy tylko zaczęłam czytać. Natychmiast zakochałam się w owej książce.
Uważam, że Tomas Harris stworzył dzieło, poprzez ubranie w emocjonującą akcję problemów ludzkiej natury, które staramy się ukryć. Których poniekąd się wstydzimy. On mówi o nich w sposób otwarty, a jednocześnie subtelny. Odsłania owiany tajemnicą i nutką grozy świat – psychopaci, problemy umysłowe, zakłady psychiatryczne – staramy się uniknąć świadomości ich istnienia, bojąc się. A jednocześnie jesteśmy zaciekawieni. Powyższy autor ukazuje wszystkie nasze lęki w sposób fascynujący i pociągający.

Ludzie mają w sobie cechę, która sprawia, że pożądają zakazanego. Pragną odkryć nieznane, przekroczyć granicę, osiągnąć wyższy poziom poznania. Każdy posiada swoją ciemną stronę, za którą kryją się namiętności. Doskonale zdaje sobie z tego sprawę Thomas Harris i bezbłędnie ujmuje to w książce „Milczenie owiec”.
Po literaturę Harrisa sięgnęłam od niechcenia. Bardziej z...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Przede wszystkim emocje.
Drżenie z każdą nową przygodą głównej bohaterki, ciągle nowe wyzwania. Sposób narracji, fabuła, sprawiły, że nawet nie zauważyłam, gdy skończyłam czytać.
"Niezgodna" to pole do przemyśleń. Do której frakcji byśmy należeli? Czy podział jest zły? Co z tymi ludźmi jest nie tak?

Przede wszystkim emocje.
Drżenie z każdą nową przygodą głównej bohaterki, ciągle nowe wyzwania. Sposób narracji, fabuła, sprawiły, że nawet nie zauważyłam, gdy skończyłam czytać.
"Niezgodna" to pole do przemyśleń. Do której frakcji byśmy należeli? Czy podział jest zły? Co z tymi ludźmi jest nie tak?

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ta książka ma wszystko, co dobra historia mieć powinna. Ciekawa fabuła, zwroty akcji, fascynujący bohaterowie, tajemnica, genialny styl i warsztat.
A jednak nie porywa.
Czytałam bez większych emocji.

Ta książka ma wszystko, co dobra historia mieć powinna. Ciekawa fabuła, zwroty akcji, fascynujący bohaterowie, tajemnica, genialny styl i warsztat.
A jednak nie porywa.
Czytałam bez większych emocji.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Oto, jak romans powinien być pisany. Nie jest "przesłodzona", ciekawi, zaskakuje.Mistrzostwo. Czytelnik powoli, niegwałtownie, zakochuje się w tej książce.

Oto, jak romans powinien być pisany. Nie jest "przesłodzona", ciekawi, zaskakuje.Mistrzostwo. Czytelnik powoli, niegwałtownie, zakochuje się w tej książce.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Trzyma w napięciu do ostatniej chwili, jak to Christie, by na sam koniec całkowicie zaskoczyć czytelnika. Subtelna i niebanalna.

Trzyma w napięciu do ostatniej chwili, jak to Christie, by na sam koniec całkowicie zaskoczyć czytelnika. Subtelna i niebanalna.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to